W pierwszą sobotę nowego roku przełajowe emocje zawitały do katowickiej Doliny 3 Stawów, gdzie wystartowała II edycja Wyścigu Przełajowego CX Katowice (kat. A). Impreza po raz kolejny zakończyła się ogromnym sukcesem organizatorów, co potwierdzały pochlebne recenzje zarówno kolarzy, jak i uczestników.
Jednym z największych atutów katowickiego przełaju jest niezwykle wymagająca, techniczna trasa, która jest jednocześnie bardzo widowiskowa dla kibiców – bardzo łatwo idzie się na niej przemieszczać oraz znajdziemy na niej sporo miejsc, skąd możemy obserwować sporą część rywalizacji. W tym roku runda została nieco zmodyfikowana – po błotnistym starcie następował nawrót, po którym czekały dwie przeszkody. Następnie zawodnicy wjeżdżali do lasu, gdzie znajdowała się kręta, wyboista oraz bardzo błotnista sekcja z wieloma koleinami. Po przejechaniu kładki kolarze musieli pokonać kolejny las – tym razem z wieloma agrafkami góra-dół, które w niektórych momentach trzeba było przebiec. Kolejnym elementem była wielka piaskownica, po której na kolarzy czekał asfaltowy podjazd, błotnisty zjazd, odcinek leśny i w końcu brukowany dojazd do mety. Trasa usiana była miejscami, które determinowały błąd i nie wybaczały braków techniki u zawodników.
Najbardziej emocjonującym punktem programu był jak zwykle wyścig elity mężczyzn, gdzie pojawiła się praktycznie cała czołówka krajowego przełaju (za wyjątkiem Mariusza Gila, ścigającego się na zachodzie). Najszybszym startem popisał się w dniu dzisiejszym Marek Konwa (Eurobike Kaczmarek Electric), co miało decydujące znaczenie dla dalszych losów ścigania. Konwa pierwszy wyjechał z postartowego nawrotu, przeskoczył przez dwie sztuczne przeszkody i rozpoczął budowanie swojej przewagi, która szybko urosła do sporych rozmiarów. Za jego plecami toczyła się zacięta walka o kolejne lokaty – wśród goniących byli m.in. Bartosz Mikler (Victoria Jarocin), Bartosz Pilis (Mexller) i Andrzej Kaiser (Eurobike Kaczmarek Electric). Pecha w dniu dzisiejszym miał Kacper Szczepaniak (Agrochest), którego problemy techniczne wyeliminowały z rywalizacji o czołowe lokaty. Na czele bezustannie znajdował się Marek Konwa, który pomimo kilku potknięć na trasie, wypracował sobie bezpieczną przewagę nad kolejnymi zawodnikami i odniósł w dniu dzisiejszym zdecydowane zwycięstwo, pokazując dobrą dyspozycję na tydzień przed Mistrzostwami Polski.
W dalszym ciągu toczył się natomiast zacięty pojedynek o kolejne lokaty, a główne role tego spektaklu grali Bartosz Mikler do spółki z Andrzejem Kaiserem. Przez większość wyścigu to Mikler jechał na drugiej pozycji i wydawało się, że Kaiser nie zdoła dogonić już młodego zawodnika z Victorii Jarocin. Na finałowych metrach doświadczony Kaiser zdołał jednak dojść Miklera i go wyprzedzić, spychając jednocześnie najlepszego orlika wyścigu na 3. miejsce w elicie. Na 4. lokacie zmagania ukończył Bartosz Pilis, natomiast 5. miejsce przypadło Piotrowi Konwie (4F Racing Team).
Marek Konwa (Eurobike Kaczmarek Electric):
Odjechałem od startu i później stopniowo powiększałem przewagę, chociaż ze dwa, trzy razy leżałem na trasie. Było dużo błota i bardzo ślisko – taką pogodę lubię, więc można było się fajnie pościgać. Kibiców nie było nawet tak mało, bo wiadomo jak to u nas na przełajach wygląda. Wyścig z roku na rok się rozwija, więc miejmy nadzieję, że za rok będzie jeszcze lepiej. Trasa względem zeszłego roku była lepsza, bardziej kręta i ciekawsza. Znajdowała się na niej duża ilość błota oraz głębokie koleiny, więc nie raz można było się przewrócić.
Andrzej Kaiser (Eurobike Kaczmarek Electric):
Tak jak przypuszczałem scenariusz się sprawdził. Przed startem rozmawiałem z Markiem, że jeżeli na początku przeskoczy dwie przeszkody, które były zaraz po starcie i wjedzie pierwszy w trasę, to zapewni sobie bardzo dobrą pozycję na resztę wyścigu. W zrealizowaniu planu dopomogli mu też inni zawodnicy, którzy mieli pewne problemy na odcinkach technicznych, dlatego szybko zyskał dużą przewagę.
Ja wjechałem w trasę około 5-6 pozycji i rozpocząłem przebijanie się do czołówki. Przez większość dystansu jechałem na 3. pozycji, razem z Bartkiem Miklerem i Bartkiem Pilisem. Trasa fajna, bardzo widowiskowa, atrakcyjna dla kibiców, bo praktycznie z każdej strony można było zobaczyć kolarzy – czy to na odcinkach technicznych, czy na bieganiu wzdłuż plaży. Zmiany względem zeszłego roku na plus. Bardzo ciężka trasa i warunki też zrobiły swoje. Przez cały wyścig utrzymywałem wysokie tempo, Marek zyskiwał, więc nie miałem powodów, aby go gonić. W końcówce jakieś 300-400 metrów przed metą wyprzedziłem Bartka Miklera i ukończyłem wyścig na drugiej pozycji.
Wśród elity kobiet zwycięstwo odniosła Olga Wasiuk (Błękitni Paula-Trans), która tym samym kontynuuje swoją serię zwycięstw w krajowych wyścigach CX. Drugie miejsce zajęła Dorota Warczyk (LKK Start Tomaszów Mazowiecki), a podium uzupełniła Rita Malinkiewicz (Goodman Zator).
Sporo działo się również w wyścigu open, gdzie o czołowe lokaty walczyło 3 zawodników: Michał Ficek (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team), Mariusz Kozak (JBG-2) oraz Michał Cąpała (RMF Rockstar Energy Drink). Zwycięstwo w wyścigu otwierającym zmagania na trasie CX Katowice odniósł Michał Ficek, który na początku zyskał przewagę i utrzymał ją do samej mety. Za jego plecami naciskał Mariusz Kozak oraz Michał Cąpała, ale ostatecznie musieli oni zadowolić się kolejno 2. i 3. miejscem.
Michał Ficek (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team):
Pogoda w dniu dzisiejszym dopisała, a sama trasa była dosyć fajnie wymyślona – znajdowały się tam różne elementy techniczne, także świetnie się bawiłem. Startowałem tutaj również przed rokiem i trasa była podobna. Myślę, że z tego terenu więcej nie da się wycisnąć, ale naprawdę znalazło się tutaj dużo urozmaiconych elementów, także można było się wykazać technicznie i na rowerze przełajowym i na rowerze górskim.
Moja dyspozycja była dziś tak naprawdę wielką niewiadomą. Wiadomo mamy teraz okres zimowy, czyli więcej basenu i siłowni niż roweru. Od początku jechałem z Mariuszem Kozakiem, natomiast po pierwszym okrążeniu, zdecydowanie mu odjechałem i już kontrolowałem wyścig. Jestem bardzo zadowolony z dyspozycji, bo w sumie sam się tego nie spodziewałem. Konkurencja była dosyć mocna.
Brawa należą się organizatorom – stowarzyszeniu Sport Pełen Pasji z Michałem Kucewiczem na czele – którzy poza wymagającą i widowiskową trasą przygotowali po raz kolejny świetną imprezę dla wszystkich. Cieszyć może widoczny rozwój wyścigu, o czym świadczy chociażby internetowy livestream, na którym mogliśmy oglądać zmagania zawodników online, co w polskim CX jest ewenementem. Być może imprezy na takim poziomie (powoli jest ich coraz więcej) przyciągną do przełaju większą ilość widzów oraz zawodników, o co w końcu wszystkim miłośnikom cyclocrossu chodzi.
A już za tydzień kolejne przełajowe wrażenia czekają na nas w Bytowie, gdzie odbędą się 78. Przełajowe Mistrzostwa Polski, na które również gorąco zapraszamy. Emocji z pewnością nie zabraknie, bo kandydatów do tytułu jest kilku. Być może znajdzie się również jakiś czarny koń wyścigu. Przed krajowym czempionatem Marek Konwa, obecny Mistrz Polski, zaznacza:
Przed Mistrzostwami Polski czuję się dobrze, tak więc mam nadzieję, że będę walczył z Mariuszem Gilem. Poza nim jest też Bartosz Mikler czy Andrzej Kaiser. Na pewno walczył będzie również Kacper Szczepaniak, więc będzie ciekawie.
Andrzej Kaiser z kolei dodaje:
Za tydzień Mistrzostwa Polski u mnie w Bytowie, ale powtarzałem to już nie raz – już nic nie muszę. Podchodzę do tego na luzie. Wiadomo, że mam w teamie faworyta w postaci Marka i będę starał się mu pomóc. Rywale jak wiadomo nie śpią, bo jest i Mariusz Gil i zawodnicy, którzy też się szykują bardzo mocno. Trasa w Bytowie z każdym dniem jest inna. Tydzień temu mieliśmy 20 cm śniegu, trasa była zmrożona. Teraz jest odwilż, 8 stopni, deszcz pada, także jak będzie wszystko okaże się za tydzień.
Do Bytowa zapraszamy w dniach 10-11 stycznia, a po więcej informacji odsyłamy do zapowiedzi Przełajowych Mistrzostw Polski. Do zobaczenia!
Fot. TMfoto.pl, bikeWorld.pl