TdP po 7. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 7. etapie

Drukuj

Ostatni odcinek Tour de Pologne z pewnością nie należał do etapów przyjaźni. Michał Kwiatkowski (Omega Pharma Quick-Step) walczył do upadłego, ale ostatecznie zwycięstwo w wyścigu przypadło Moreno Moserowi (Liquigas-Cannondale). Ostatni etap w strugach deszczu padł łupem Johna Degenkolba (Argos-Shimano).

Ostatni odcinek Tour de Pologne z pewnością nie należał do etapów przyjaźni. Michał Kwiatkowski (Omega Pharma Quick-Step) walczył do upadłego, ale ostatecznie zwycięstwo w wyścigu przypadło Moreno Moserowi (Liquigas-Cannondale). Ostatni etap w strugach deszczu padł łupem Johna Degenkolba (Argos-Shimano).Pomimo przegranej Michał Kwiatkowski pokazał wielką wolę walki i ogromny potencjał kolarski, który w przyszłości może przynieść kibicom dużo emocji. Już teraz 22-latek z Torunia sprawił nam dużą niespodziankę swoją postawą: "Przede wszystkim chciałbym złożyć serdeczne podziękowania swoim kibicom, rodzinie i kolegom z ekipy. Ten Tour był moim debiutem w narodowym wyścigu i przed jego rozpoczęciem brałbym drugie miejsce w ciemno. Kiedy jednak pojawiła się szansa na zwycięstwo, to próbowałem ją wykorzystać. Przed przystąpieniem do dzisiejszego etapu liczyliśmy na walkę na premiach lotnych o bonifikaty sekundowe. Chłopaki z Liquigas jechali jednak bardzo czujnie i kontrolowali przebieg całego wyścigu. Cieszę się jednak, że przejechałem etap bez żadnych przygód w postaci kraksy i ukończyłem wyścig na drugim miejscu w generalce. Za rok wrócę wygrać. Teraz skupiam się na występie w Igrzyskach".

Moreno Moser nie krył swojego zadowolenia po mecie w Krakowie: "To zdecydowanie mój największy sukces w karierze. Przed rozpoczęciem dzisiejszego etapu trochę obawialiśmy się Kwiatkowskiego. Na szczęście poszła ucieczka, z której zawodnicy premiowali po bonifikaty sekundowe. Byliśmy skupieni i utrzymaliśmy prowadzenie do końca. Przed rozpoczęciem wyścigu typowaliśmy Elię Vivianiego na lidera ekipy. Pierwszy etap zakończył się jednak moim zwycięstwem i spróbowaliśmy pojechać po sukces. Udało się. Teraz idę świętować!"


Zdobywcą koszulki najbardziej aktywnego kolarza po raz drugi okazał się Adrian Kurek. Zawodnik z ekipy Utensilnord-Named spełnił postawiony sobie przed wyścigiem cel: "Chcieliśmy pokazać się na wyścigu i tym samym wyrazić swoje podziękowania za zaproszenie do wyścigu. Jestem zadowolony z odniesionego sukcesu, ale w przyszłości chciałbym włączyć się do walki o najważniejszą klasyfikację, czyli generalną."

Ze swojej postawy w wyścigu był także zadowolony Tomasz Marczyński (Vacansoleil-DCM), który na przedostatnim etapie wywalczył koszulkę najlepszego górala wyścigu: "Chciałem pokazać się kibicom i odnaleźć swoją formę po wyjściu z kontuzji. Swoją szansę upatrywałem właśnie na najcięższym etapie, ale mam świadomość, że wielu innych kolarzy chciało to zrobić. Na szczęście udało się odjechać i powalczyć, z czego jestem bardzo zadowolony. Mam coraz lepsze nogi po wyjściu z kontuzji, co mnie cieszy i nastraja optymistycznie na przyszłość. Teraz skupiam się na drugiej części sezonu i zapominam o pierwszej."

Fot.: Krzysztof Jakubowski

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj