TdP po 6. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 6. etapie

Drukuj

Na 6. etapie 69. Tour de Pologne Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quickstep) stracił koszulkę lidera. Etap i generalka padły łupem Moreno Mosera (Liquigas-Cannondale). Koszulkę najlepszego górala wywalczył Tomasz Marczynski (Vacansoleil-DCM).

Na 6. etapie 69. Tour de Pologne Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quickstep) stracił koszulkę lidera. Etap i generalka padły łupem Moreno Mosera (Liquigas-Cannondale). Koszulkę najlepszego górala wywalczył Tomasz Marczynski (Vacansoleil-DCM).Pomimo utraty koszulki postawa Michała Kwiatkowskiego zasługuje na wielkie uznanie. 22-latek podczas 6. etapu zachował się jak prawdziwy lider i z całych sił walczył o utrzymanie żółtego trykotu: "Przez cały etap jechałem bardzo czujnie i czułem się dobrze. Dziękuję kolegom z ekipy za pomoc na trasie. Podziękowania należą się też Reprezentacji Polski, która wykonała dla mnie kawał solidnej roboty. Nie składam jednak rękawic, przed nami jeszcze jeden etap na którym wszystko może się wydarzyć. Dzisiaj Moser był silniejszy, ale jutro sytuacja może się odwrócić. Pięć sekund to i dużo i mało."


Dla Mosera 6. etap okazał się fantastycznym dniem. Włoch sięgnął po zwycięstwo etapowe i wrócił na fotel lidera wyścigu: "Do odrobienia miałem tylko jedną sekundę i udało się to nadgonić z nawiązką. Lubię jazdę po górach i cały etap bardzo mi się podobał. Nie mogą to być jednak długie podjazdy jak na wielkich tourach. Będziemy uważali na Kwiatkowskiego. Mam za sobą silną drużynę i zrobimy wszystko, aby dowieźć prowadzenie do mety wyścigu".

W cieniu walki o zwycięstwo w całym wyścigu odbywała się szarża Tomka Marczyńskiego po zwycięstwo w klasyfikacji górskiej. Zawodnik Vacansoleil-DCM borykał się w tym sezonie z poważną kontuzją odniesioną w trakcie Giro d`Italia, ale teraz powraca w wielkim stylu: "Do dzisiejszego etapu wystartowałem z zamiarem walki. Chciałem zabrać się w ucieczkę i sprawić radość nie tylko sobie, ale też kibicom. Wygrywanie pierwszych premii przychodziło z trudem, ale potem pozostali towarzysze ucieczki nieco odpuszczali widząc moje starania. Cieszę się, że zdobyłem koszulkę górala i już nikt mi jej nie odbierze. Musze tylko dowieźć ją jutro do mety w Krakowie."


Z dobrej stronie na etapie chciał także pokazać się Rafał Majka (Saxo Bank - Tinkoff Bank). 23-latek przez cały etap jechał uważnie na przedzie peletonu: "Na 6. etapie czułem się bardzo dobrze, pasował on moim charakterystykom. W końcówce ostatniego podjazdu pod Gliczarów Górny zdecydowałem się na atak wraz z Przemysławem Niemcem. Podążył za nami także zawodnik BMC. Na zjeździe mieliśmy ok. 15-20 sekund przewagi i obróciłem się, aby zobaczyć gdzie jest peleton. Wtedy moje przednie koło liznęło rower kolarza z BMC i upadłem przy 75km/h. Jestem cały poszlifowany, mam także potłuczone żebra. Na metę w Bukowinie Tatrzańskiej dojechałem już bez jakiejkolwiek walki i zmuszony byłem wycofać się z wyścigu. Przede mną jednak Vuelta Espana, na której będę chciał pokazać swoją dyspozycję".

Fot.: Krzysztof Jakubowski

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj