Bodnar: Oddam mnóstwo skoków

Wywiad z Łukaszem Bodnarem, kolarzem CCC Polsat

Drukuj

Łukasz Bodnar to lider tegorocznej BGŻ ProLigi, która skupia najlepsze wyścigi w Polsce. Zawodnik CCC Polsat Polkowice jest już przygotowany na start w 68. Tour de Pologne i ma nadzieję przejechać go bardzo aktywnie. 

Łukasz Bodnar to lider tegorocznej BGŻ ProLigi, która skupia najlepsze wyścigi w Polsce. Zawodnik CCC Polsat Polkowice jest już przygotowany na start w 68. Tour de Pologne i ma nadzieję przejechać go bardzo aktywnie. Już 31 lipca startuje Tour de Pologne. Czym dla ciebie jest ten wyścig i co go wyróżnia spośród innych?
Dla nas jest to najważniejsza impreza w sezonie. Myślę, że wyróżnia go to, że jest tak bardzo prestiżowy i niezwykle medialny, nie tylko na skalę naszego kraju, ale i świata. Dzięki temu można pokazać i udowodnić swoje możliwości, a także godnie zareklamować sponsora drużyny, który w nas inwestuje.

W tym roku prezentujesz wyborną formę. Wszystko więc wskazuje na to, że na Tour de Pologne znów będziesz widoczny.
Myślę, że jest to jeden z najlepszych sezonów w mojej karierze. Chciałbym to wykorzystać i pokazać się w naszym narodowym Tourze. 

W poprzednich latach przyzwyczaiłeś nas do częstych i długich ucieczek. Jakie cele zakładasz sobie na ten rok?
Chciałbym pouciekać również w tym roku i powalczyć o koszulkę Fiata. Tegoroczny Tour jest jednak nieco inny niż w poprzednich latach. Etapy płaskie są nieco krótsze, a co za tym idzie ekipy Pro Teams mające w składzie sprinterów, nie bardzo będą chciały puścić jakiś odjazd, więc będzie bardzo ciężko zabrać się gdzieś i pouciekać. To jak w totolotka, troszkę szczęścia będzie potrzebne by załapać się w odjazd. Na pewno oddam mnóstwo skoków aby się udało. 

W tym sezonie można zaobserwować u ciebie wyraźny progres w jeździe po górkach. Czy przy sprzyjających okolicznościach jesteś w stanie spłatać figla faworytom?
Na pewno moja jazda w górach się poprawiła. To efekt ciężkiej pracy w ostatnich latach pod okiem Henryka Charuckiego, który mi rozpisuje ciężkie treningi po górach i jeździ motorkiem za mną by wychwycić moje słabe punkty. Jak widać przynosi to efekty . Na to aby zaskoczyć faworytów to chyba jeszcze mnie nie stać. W zespole mam określone zadania na pierwszą cześć wyścigu, a gdy w górach będę się czuł dobrze, to na pewno zrobię wszystko aby pomóc jak najwięcej naszemu liderowi Markowi Rutkiewiczowi.

Czego ci życzyć przed Tourem?
Myślę, że powodzenia i dużo szczęścia.

Info: Lang Team