Marek Konwa (Shimano Polska) i Marek Cichosz (Legia Felt) podzielili się zwycięstwami w rozegranych w weekend wyścigach przełajowych w Koziegłowach i Szczekocinach. Podium dwukrotnie uzupełnił Andrzej Kaiser (Shimano Polska).
Sobotni wyścig w Koziegłowach, który zaliczany był do serii Pucharu Polski i Superpucharu Polski, przebiegał pod dyktando Konwy, który tydzień temu zaczynał starty w przełajach po przerwie spowodowanej operacją.
Kolarz Shimano Polska odjechał rywalom już na drugiej rundzie i do końca wyścigu utrzymywał bezpieczną przewagę. Na trudnej technicznie trasie, gdzie śliskie błoto utrudniało jazdę, a kolarze często pokonywali nawroty, gdzie trzeba było wyhamować praktycznie do zera, Konwa pokazał znakomitą technikę i szybkość, jadąc samotnie przez cały wyścig. Za jego plecami pościg prowadził Marek Cichosz, ale tym razem kolarz Legii nie był w stanie doścignąć rywala.
Kolarze cały wyścig praktycznie jechali pojedynczo i tak też wjeżdżali na metę. Drugie w sezonie zwycięstwo odniósł Konwa, wyprzedzając o minutę Cichosza i o kolejną minutę Andrzeja Kaisera (Shimano Polska), który cały czas jechał na trzeciej pozycji. Czwarte miejsce zajął Bartosz Pilis (MGLKS Błękitni Sokpol Dobrawa), a piąty był Sławomir Pituch (Corratec Team).
***
W niedzielę Cichosz wziął rewanż na Konwie. W Szczekocinach, gdzie w styczniu rozgrywano Mistrzostwa Polski, tym razem trasa była bardzo szybka i w całości przejezdna – przypomnijmy, że podczas MP kolarze rywalizowali na skróconej i oblodzonej trasie, na której było sporo biegania. Tym razem trasa była znakomita, w całości przejezdna i bardzo widowiskowa.
Inaczej niż w sobotę, tym razem walka o Puchar Burmistrza Szczekocin trwała praktycznie do samej mety. Jadący razem Cichosz, Konwa i Kaiser walczyli ramię w ramię przez cały wyścig, a żaden z kolarzy nie mógł zdobyć przewagi.
Dopiero na ostatniej rundzie, na jednej z przeszkód, Cichosz odskoczył rywalom. Kolarz Legii postanowił nie zeskakiwać z rowery, tylko przeskoczyć przez ustawione przeszkody, dzięki czemu zyskał kilka sekund przewagi, którą obronił do mety. Tuż za nim finiszował Konwa, a trzeci ponownie był Kaiser.
Czwarte miejsce zajął Dariusz Woźniak (Talvi Sport Szklarska Poręba), przed Pituchem.
Więcej informacji i pełne wyniki wkrótce.
Fot.: Magdalena Hałajczak