III Maraton Zimowy

13.01.2008, Maków Mazowiecki. Zwycięstwo Banacha

Drukuj

Gdyby nie zalegający w lesie śnieg, można by pomyśleć, że to marcowe rozpoczęcie sezonu mtb. Dodatnia temperatura, bezchmurne niebo oraz piaszczyste drogi w lasach centralnej Polski nierozerwalnie kojarzą się z pierwszymi, wiosennymi maratonami.

Gdyby nie zalegający w lesie śnieg, można by pomyśleć, że to marcowe rozpoczęcie sezonu mtb. Dodatnia temperatura, bezchmurne niebo oraz piaszczyste drogi w lasach centralnej Polski nierozerwalnie kojarzą się z pierwszymi, wiosennymi maratonami.Wśród około 70 pasjonatów kolarstwa znalazło się kilku znanych zawodników oraz liczna grupa amatorów, którzy w środku zimy postanowili spróbować swoich sił w III Maratonie Zimowym.

Na starcie w Makowie Mazowieckim stanęło około 70 kolarzy i rowerzystów. Część na startowych rowerach górskich, część na zimowych treningówkach, część na przełajówkach oraz część na… tym, co miała akurat pod ręką. Trasa zawodów składała się z dwóch ok. 20km rund – był to jedyny pełnowymiarowy dystans, dla początkujących dodatkowo przewidziano dystans „Hobby” liczący 8km. Maraton właściwy odpowiadał więc długością krótszym dystansom „Mega”, na jakich zawodnicy ścigają się w sezonie, ale w zimowych warunkach było to rozsądne optimum. Choć teren, w którym wytyczono trasę był właściwie całkowicie płaski, znalazły się na niej dwa niewielkie pagórki. Główną trudnością techniczną był zalegający w lesie lód, po którym czołówka pędziła nawet 40km/h. Godne podziwu, tym bardziej, że wielu zawodników zdecydowało się na start na rowerach przełajowych lub na wąskich, „błotnych” oponach mtb. Te przydawały się w otwartym terenie, gdzie słońce stopiło śnieg, w zamian oferując wspaniale chlapiące błoto. Mieliśmy zatem niepowtarzalną możliwość zmierzyć się niemal z każdymi możliwymi warunkami, jakie spotykane są na trasach maratonów.

III Maraton Zimowy, oprócz wymiaru sportowego, był również częścią uroczystości związanych z rocznicą wyzwolenia Makowa Mazowieckiego. W związku z tym, start umiejscowiono przy okolicznościowym pomniku. Miało to wpływ na nietypowy początek rywalizacji: po kilkudziesięciu metrach na zawodników czekał krótki podbieg i dopiero później wjeżdżali na właściwą część trasy. Już na początku rywalizacji czołówka podzieliła się na dwie grupy, między którymi różnica systematycznie się zwiększała. W połowie drugiego okrążenia zaatakował Robert Banach (Vitesse bikeWorld.pl), który pewnie zmierzał do mety po zwycięstwo. Uzyskana przez niego średnia prędkość ponad 27km/h w ciężkich, zimowych warunkach jest zdecydowanie godna uznania nawet biorąc poprawkę na fakt, że jechał on na rowerze przełajowym. Wspominane kilkukrotnie warunki: lód, śnieg i błoto sprawiły, że w końcówce grupki i peletoniki coraz bardziej się dzieliły i zawodnicy na usytuowaną na stadionie metą w większości przypadków wjeżdżali pojedynczo.

Maraton zimowy w Makowie, choć był imprezą typowo lokalną, bardzo pozytywnie zaskoczył. Ciekawa, kompaktowa trasa, zapewnienie zawodnikom podstawowych świadczeń, tak ważnych przy tej pogodzie jak mycie rowerów i szatnie, bufet zaopatrzony w ciepłą herbatę i ciasto to elementy, dzięki którym można ocenić zawody jako udane. Prawdopodobnie, gdyby rozegrano je w środku sezonu, byłyby jednymi z wielu, ale ze względu na termin, są one czymś wyjątkowym. Dla tych, którzy szukają nowego rodzaju wrażeń – zdecydowanie polecam.

Wyniki open mężczyźni:

1. Robert Banach Vitesse bikeWorld.pl 1h28’13”
2. Karol Myszkowski MKK Olsh Team 1h30’31”
3. Tomasz Bala AZS AR Lublin 1h31’36”
4. Milewski Łukasz UKS Wygoda-Białystok
5. Paweł Baranek Kross Racing Team
6. Eugeniusz Antoszak AZS AR Lublin
7. Maciej Gromadka MKK Olsh Team
8. Marek Tyniec Vitesse bikeWorld.pl
9. Arkadiusz Oleszkiewicz
10 Paweł Czarnecki Plus Scott MTB Konstancin

Wyniki kobiety:

1.Małgorzata Szadura 2h17’37”

III Maraton Zimowy w Makowie Mazowieckim zorganizowali Urząd Miasta Maków Mazowiecki oraz Makowski Klub Kolarski Olsh Team.