Uczestnicy ścigali się na dwóch dystansach: PRO (60 km) i Fun (do 30 km). Każdy z 4 etapów wymagał od uczestników ogromnego skupienia i dużego wysiłku. Na dystansie PRO podczas każdego dnia ścigania było do pokonania około 2000 metrów przewyższenia, co dało się we znaki wszystkim kolarzom.
Dystans PRO w kategorii elity padł łupem Adriana Brzózki z JBG-2 Cryospace. Pozostałe miejsca na podium zajęli jego koledzy z ekipy: Mariusz Michałek i Mariusz Kozak. Wśród kobiet najlepsza była Słowaczka Janka Stevkova (Reprezentacja Słowacji).
Mikołaj Dziewa (SGR Specialized), 8. pozycja w Open / UCI CAT2:
Na start w Bike Adventure zdecydowałem się w połowie maja. Wspólnie z trenerem Rafałem Hebiszem stwierdziliśmy, że potrzebuję nowego bodźca treningowego, ponieważ moja forma od pewnego czasu stoi w miejscu. Bardzo optymistycznie podszedłem do tego pomysłu. Zawsze chciałem wystartować w tego typu zawodach. Dodatkowym argumentem na plus była duża pula punktów UCI do zgarnięcia bo wyścig miał międzynarodową kategorię S2.
Do Szklarskiej Poręby przyjechaliśmy w piątek popołudniu, żeby mieć czas na przygotowanie wszystkiego.
W sobotę punktualnie o 11:00 wystartowaliśmy do pierwszego etapu. Na starcie zawodnicy z Niemiec, Francji czy Słowacji. W sumie w wyścigu brali udział zawodnicy w 15 krajów. Jechałem bardzo zachowawczo, cały czas kontrolując moc. Na pierwszym dłuższym podjeździe odjechali zawodnicy z JBG2 oraz Paweł Kowalkowski. Ja zostałem trochę z tyłu z zawodnikiem z Francji i to właśnie z nim pokonałem najdłuższy pierwszy etap kończąc go na 8 pozycji. Całkiem nieźle bo strata do piątego wynosiła niewiele ponad minutę.
Drugi etap, jak dla mnie najtrudniejszy, zaczęliśmy dość mocno. Do 30km tempo pierwszej grupy nie sprawiało mi problemów. Później zaczęliśmy najtrudniejszy (podobno ;) podjazd terenowy w Polsce czyli Petrovkę (3,5km średnio 14,5% po luźnych kamieniach). Jechałem swoje cały czas w okolicach 320-330 W. Na szczycie miałem około 20sek straty do Francuza lecz nie udało mi się go dogonić. Do mety czekało mnie jeszcze 25km samotnej jazdy.Udało mi się dowieźć 5 miejsce OPEN na etapie. W generalce także awans na 5.
Trzeciego dnia byłem miło zaskoczony swoją dyspozycją. Najlepsze samopoczucie jak do tej pory. Czułem, że mogę powalczyć o wysoką lokatę na etapie, lecz w 30km do mety poczułem, że ucieka mi powietrze z przedniego koła. Szybko zareagowałem stosując piankę Trezado. Opona w miarę się uszczelniła, ale musiałem jeszcze 3 razy dopompować w trakcie jazdy. Strata na mecie to około 10min do zwycięzcy. Trochę dużo, bo etap nie był wymagający i mogłem spokojnie utrzymać 5 miejsce. Niestety w generalce spadłem na 8 ze stratą 1min50s do piątego.
We wtorek ostatni etap. Stanąłem na starcie zmotywowany do odrabiania start. Wiedziałem, że to piąte miejsce jest w zasięgu. Niestety po godzinie jazdy pojawił się pierwszy poważny kryzys. Nie walczyłem z rywalami tylko z samym sobą. W głowie miałem tylko to, żeby nie stracić 8 miejsca w generalce. Udało się dojechać spokojnie do mety. Nad dziewiątym zawodnikiem utrzymałem ok. 4min przewagi.
Przed wyścigiem miejsce w pierwszej dziesiątce brałbym w ciemno, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia ;) Gdyby nie defekt, 5-6 miejsce było w zasięgu, ale taka jest etapówka. Poznałem kolejne granice swojego organizmu i to jak reaguję na 4 dni ścigania pod rząd w górach. Myślę, że solidnie potrenowałem i teraz moja forma pójdzie w górę lecz najbardziej cieszy mnie to, że 35pkt UCI zasili moje konto. Dziękuję mojemu niezawodnemu teamowi SGR Specialized i prezesowi Marcinowi Górskiemu za możliwość startu w tak prestiżowych zawodach oraz Maćkowi Stanowiczowi za „ogarnianie” wszystkiego przez 4dni, żebym mógł skupić się tylko na jeździe.
Pełne wyniki: tutaj
Strona organizatora: www.bikeadventure.pl