Pierwszą areną błotniackiej rywalizacji były Szczekociny. Zmagania standardowo rozpoczęły się od najmłodszych kategorii wiekowych - żaków i żaczek. Wśród nich najszybsi na trasie okazali się: Milena Tokarska (MGLKS Błękitni Paula-Trans Koziegłowy) i Jacek Glazik (MLKS Baszta Bytów). Z kolei wśród młodzików i młodziczek pierwsi metę przekraczali: Kacper Hoppa (GKS Cartusia w Kartuzach) i Malwina Mul (KLKS Azalia Brzóza Królewska). Wyścig w juniorach młodszych wygrał Jakub Musialik z Koziegłów, a jego klubowa koleżanka Ewa Miłek triumfowała w tej samej kategorii wiekowej wśród dziewczyn.
W rywalizacji kobiet open (elita+U23) najlepiej spisała się Patrycja Lorkowska (GKS Cartusia w Kartuzach), która w tym sezonie przełajowym błyszczy formą. Kilka sekund za nią przyjehała Kinga Kalembkiewicz (KLKS Azalia Brzóza Królewska). Podium uzupełniła Adrianna Stępniewską (SKAN BIKE Team Opoczno). Wszystkie wymienione zawodniczki to orliczki.
Wśród elity mężczyzn triumfował Bartosz Mikler (Victoria Helman Sport Team). Drugi był Mariusz Gil (Euro Bike Kaczmarek Electric Team), a na trzecim miejscu uplasował się Adam Żuber (Niestowarzyszony). Najlepszym juniorem został 4. na kresce Piotr Kryński z Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team. Wśród orlików triumfował 6. w Open Arkadiusz Mirek z Bieniasz Bike Team.
Pełne wyniki rywalizacji w Szczekocinach: tutaj
Po sobotnich rozgrywkach polskie środowisko przełajowe zagościło pod Częstochowę, a dokładnie do Koziegłów. Prognozy pogody nie były zbyt optymistyczne, ale polskim przełajowcom nie sprawiło to kłopotów, aby stoczyć zacięty bój o kolejne punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Polski. Podobnie jak wczoraj, w zmaganiach żaczek i żaków wygrali: Milena Tokarska (MGLKS Błękitni Paula-Trans Koziegłowy) i Jacek Glazik (MLKS Baszta Bytów), a wśród młodziczek i młodzików pierwsi metę przekroczyli: Malwina Mul (KLKS Azalia Brzóza Królewska) i Kacper Hoppa (GKS Cartusia w Kartuzach). Identyczna sytuacja miała miejsce wśród juniorek i juniorów młodszych, gdzie złudzeń nie pozostawili gospodarze i zwycięzcy sobotnich wyścigów: Ewa Miłek i Jakub Musialik z MLGKS Blętkitni Koziegłowy.
Pierwsze dwa miejsca na podium w wyścigu kobiet open (elita+U23) wyglądały również podobnie do dnia poprzedniego. Triumfowała Patrycja Lorkowska (GKS Cartusia w Kartuzach) przed Kingą Kalembkiewicz (KLKS Azalia Brzóza Królewska), jednak tym razem podium dopełniła klubowa koleżanka tej drugiej - Brygida Piersiak. Pierwszą seniorką na kresce była 4. w zestawieniu Open Anna Wiese.
W wyścigu Open mężczyzn (elita+U23+junior) pojawił się wielokrotny Mistrz Polski: Marek Konwa (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team), który dzień wcześniej był nieobecny. Jak na mistrza przystało jako pierwszy przekroczył on linię mety. Zaledwie kilka sekund za nim przyjechał Bartosz Mikler (Victoria Helman Sport Jarocin), który do końca dotrzmywał kroku zwycięzcy. Jako trzeci finiszował Mariusz Gil (Euro Bike Kaczmarek Electic Team). Pierwszym orlikiem był 6. w Open Wojciech Ceniuch (GK Piast Szczecin), a pierwszym juniorem Piotr Kryński (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team), który w głównym zestawieniu skalsyfikowany był jedno oczko niżej.
Bartosz Mikler (Victoria Helman Sport Jarocin) - pierwszy w sobotę i drugi podczas Super Pucharu Polski w Koziegłowach specjalnie dla naszego portalu podsumował ostatni weekend:
Trasa wyścigu w Szczekocinach była bardzo ciekawa, dużo zakrętów, kilka podjazdów, schody i sztuczne przeszkody, czyli wszystko co powinno być na rundzie przełajowej. Od samego startu jechałem swoje, co skutkowało oderwaniem się od reszty. Za moimi plecami toczyła się walka o drugie i trzecie miejsce między Gilem i Żubrem. Metę mijam z bezpieczną przewagą na pierwszym miejscu, podium dopełnił kolejno: Gil i Żuber. Z kolei niedzielny Super Puchar w Koziegłowach prowadził po rundzie tegorocznych Mistrzostw Polski. Bardzo dokładnie zbadałem całą trasę. Wszystko zależy od warunków, jakie będą podczas Mistrzostw. Na starcie pojawił się Marek Konwa. Wiedziałem, że od początku muszę jechać swoje i nie czekać za resztą. Na drugiej rundzie dojeżdża do mnie Marek. Kolejne rundy jedziemy razem w dwójkę od czasu do czasu „testując siebie”. Za nami ponownie jak w dniu poprzednim walka między Żubrem i Gilem. Na przedostatniej rundzie Markowi udaje się mnie urwać z koła. Ja nie poddałem się i ruszyłem w pogoń. Na mecie melduje się na drugim miejscu z niewielką stratą do Marka bo zaledwie 9s. Podium dopełnił Mariusz Gil.
Pełne wyniki rywalizacji w Koziegłowach: tutaj