Mateusz Komar triumfuje w Solidarce!

Drukuj

W zakończonym w sobotę XXVIII Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków zwyciężył Mateusz Komar (Voster Uniwheels). Drugie miejsce zajął Paweł Cieślik (Elkov - Author). Podium uzupełnił kolega klubowy Komara z ekipy - Adam Stachowiak. Wyścig posiadał kategorię UCI 2.2 i zaliczany był do Proligi.

 

 

Pierwszego dnia rywalizacji zaplanowano dwa krótkie etapy dla sprinterów. Pierwszy z nich został rozgerany do południa na niespełna 87 - kilomterowej trasie z Łodzi do Zduńskiej Woli. Start honorowy i oficjalna prezentacja ekip odbyła się w samym centrum na sławnej ulicy Piotrkowskiej. Na trasie etapu do rozegrania były dwie lotne premie, na których do zgarnięcia były bonifikaty sekundowe. Wyścig Solidarności i Olimpijczyków od kilku lat rozgrywa się na przysłowiowe "sekundy". O dodatkowe sekundy walczyli, więc nie tylko sprinterzy, ale też zawodnicy nastawiający się na klasyfikację generalną. Pomimo aktywnej jazdy zawodników, na metę w Zduńskiej Woli zgodnie z przewidywaniami wpadła cała grupa. O zwycięstwo walczyli sprinterzy. W tej rozgrywce najmocniejszy był Grzegorz Stępniak (Wibatech 7r Fuji), który wyprzedził Alana Banaszka (CCC Sprandi Polkowice). Podium uzupełnił Holender dobrze znany polskiej publiczności - Johim Ariesen (Metec - THK), który w 2015 wygrał klasyfikację generalną tego wyścigu.

Popołudniu po kilku godzinach oddechu kolarze ponownie stanęli na linii startu. Tym razem do pokonania był ponad 120 - kilometrowy odcinek z Tomaszowa Mazowickiego do Kielc. Na trasie były dwa krótkie podjazdy - Czarniecka Górka i Komorów, które oznaczone były premiami górskimi. W odjazd dnia załapali się: Konrad Tomasiak (Team Hurom), Venantas Lasinis (Staki – Technorama) i Armands Becis (Łotwa). Tomasiak był dwukrotnie najszybszy na dwóch górskich premiach i objął zarazem prowadzenie w klasyfikacji górskiej. Uciekinierzy zostali złapani 10 - kilometrów przed metą i wtedy  wiadomo było, że dojdzie do sprinterskiej rozgrywki. Na ulicach Kielc nie było się także bez kraks. Na finiszu tym razem najlepszy okazał się Alan Banaszek, który pierwszy etap skończył na drugim miejscu. Przejął on także żółtą koszulkę lidera. Drugi był Johim Ariesen a na najniższym stopniu podium stanął Kamil Zieliński (Domin Sport).

Kolejny dzień zapowiadał się równie wyczerpująco, co poprzedni. W czwartek na zawodników czekał dystans 211 kilometrów z Radomia do Stalowej Woli, gdzie siedzibę ma grupa Voster Uniwheels. Wiadome było, że kolarze w zielonych strojach będą chcieli wypaść z jak najlepszej strony. Od początku peleton jechał bardzo aktywnie a na trasie panowały ciężkie warunki pogodowe. Nad kolarzami przeszła deszczowa nawałnica a na całej trasie dokuczał porywisty wiatr. Dzięki temu w pewnym momencie trasy peleton podzielił się na rantach i z przodu została 21 - osobowa grupka. Byli w niej: lider Alan Banaszek i Adrian Kurek (obaj CCC Sprandi Polkowice), cała drużyna Holendrów - Metec-THK, Adam Stachowiak, Mateusz Komar, Mateusz Nowaczek oraz Michał Podlaski (wszyscy Voster - Uniwheels), Tomas Buchacek, Alois Kankovsky, Paweł Cieślik oraz Josef Cerny (wszyscy Elkov – Author), Anton Muzychkin (Minsk Cycling Team), Paweł Bernas (Domin Sport), Robert Jageler (Thuringen), Bartłomiej Matysiak i Stanisław Aniołkowski (obaj Team Hurom). W połowie dystansu główna grupa odpuściła czołówkę i stało się jasne, że zwycięzca etapu i najprawdopodobniej całego wyścigu jedzie w 21 - osobowej grupie. Na końcowych rundach w Stalowej Woli nie obyło się bez solowych ataków, jednak koniec końców wszystko się połączyło i o wygranej zadecydował finisz z małej grupki. Najszybszy okazał się Czech, który świetnie czuje się na polskich szosach - Alois Kankovsky. Drugi był Johim Ariesen a na trzecim miejscu przyjechał przedstawiciel gospodarzy Mateusz Komar. Liderem klasyfikacji generalnej, dzięki bonifikatom sekundowym na lotnych premiach pozostał Alan Banaszek.

Trzeciego dnia do pokonania był królewski etap z Mielca do Krosna. Do podjechania było aż pięć górskich premii, z czego ostatnie dwie prowadziły pod Zamek Kamieniec, gdzie prawie 200 lat temu Aleksander Fredro napisał Zemstę. Na starcie kolarzy przywitał ulewny deszcz. Po godzinie jazdy na przód ruszyła grupka zawodników, w której byli: Mateusz Grabis (Voster), Jacek Morajko (Wibatech), Andris Vosekalns (Staki), Jakub Murias (Chrobry) i Jonas Castrique (Lotto U23). Peleton prowadziła ekipa lidera Alana Banaszka - CCC Sprandi Polkowice. W miarę upływających kilometrów coraz więcej zawodników w peletonie miało problemy. Na końcowych rundach z ucieczki pozostali tylko Morajko i Castrique, ale oni także musieli uznać wyższość peletonu. Pod zameczek z grupy ruszyli przedstawiciele Elkov - Author: Paweł Cieślik i Jiri Polnicky oraz Adam Stachowiak z Vostera. W tym samym momencie tempa nie wytrzymał lider Alan Banaszek, co jeszcze bardziej zachęciło jego  rywali do aktywnej jazdy. W samej końcówce na ulicach Krosna do czołówki przeskoczył Mateusz Komar i to on w finałowej rozgrywce zgarnął całą pulę. Przedstawiciel Vostera wygrał etap i został liderem wyścigu przed ostatnim etapem. Na kolejnych miejscach przyjechał Cieślik i Polnicky. Poza podium uplasował się Stachowiak. Na mecie nie obyło się bez kontrowersji w związku ze zliczaniem różnic sekundowych. Ostatecznie, dzięki nagraniu wideo Komar na mecie w generalce miał 10 sekund zapasu nad Cieślikiem.

Ostatni sobotni etap prowadził ze Świdnika do Lublina. Nie był to z pewnością etap przyjaźni a na 164 - kilometrowej trasie wiele się działo. W pierwszej fazie rywalizacji do przodu wyrwała kilkunastosobowa ucieczka. Byli w niej obecni zawodnicy, którzy nie zagrażali w bezpośredni sposób liderowi. Ekipy sprinterów jednak nie dały im szans i po kilkudziesięciu kilometrach peleton znów jechał razem. Wtedy z głównej grupy zaatakowała dwójka kolarzy: Kamil Zieliński (Domin Sport) i Uladzimir Harakhavik (Białoruś). Z pozoru niegroźna akcja okazała się skuteczna i uciekinierom udało się utrzymać wypracowaną wcześniej przewagę do samej mety. Triumfował Zieliński przed Harakhavikiem. Peleton przyprowadził sprinter Alan Banaszek. Klasyfikacja generalna nie uległa zmianie. Wyścig wygrał Mateusz Komar, drugie miejsce zajął Paweł Cieślik a podium uzupełnił Adam Stachowiak.