Mazovia Ciechanów: wygrana Patryka Muśko

Drukuj
Cisowianka Mazovia MTB Marathon w Ciechanowie Zbigniew Kowalski

Tym razem kolejny wyścig z cyklu Cisowianka Mazovia MTB Marathon odbył się w Ciechanowie. Główną pętlę trasy wyznaczono w okolicznym lesie, a start i metę zlokalizowano u stóp Zamku Książąt Mazowieckich.

Do pokonania były dystanse Hobby (8 km), Fit (35 km), Mega (62 km) oraz Giga (72 km). Na mecie sklasyfikowano łącznie 764 osoby. Najdłuższy wariant najszybciej pokonała Joanna Gumieniak (MayerSport BokserskAutoserwis) oraz Patryk Muśko z Muśko – Team:

„W siódmy dzień maja wziąłem udział w Mazovii, która to odbyła się w Ciechanowie. Wyścig Giga liczył 72km, generalnie trasa była ciekawa; długie proste czy singielki w lesie, każdy mógł znaleźć coś dla siebie, aby czerpać radość z jazdy. Większość wyścigu jechaliśmy w kilkuosobowej grupce; liczne kałuże lub odcinki błotniste nie ułatwiały jazdy. Na około 15 km do mety postanowiłem wraz z Damianem Perkowskim zaatakować na bardziej technicznej sekcji trasy aby uzyskać większą przewagę nad rywalami, co w rezultacie dało wspólne zwycięstwo z czego jestem bardzo zadowolony.”

 
 

Bartosz Borowicz (APS Polska Cozmobike) - 3 msc. Open Giga:

"Ciechanów w tym roku znów okazał się dla mnie trochę pechowy. W 2016 było bardziej efektownie, bo wyścig zakończyłem niedaleko po starcie i na szyciu w okolicznym szpitalu. Powodem był zerwany łańcuch w nie do końca odpowiednim momencie. Pierwsze 6 km stanowiły szybkie, szerokie drogi, więc spokojnie można było się ułożyć i mentalnie przygotować na kilkuset metrowy odcinek polnej breji. Chciałem wpaść tam jako jeden z pierwszych, co w sumie się udało. Niestety, wyjechałem już daleko w sektorze, ponieważ uśliznęło mi się koło i musiałem zmienić kierunek jazdy na sam środek bagna. Kosztowało mnie to sporo siły i pozycji. Co gorsze, po wszystkim, "stanął" napęd. Myślałem, że to tylko kwestia założenia łańcucha z powrotem na zębatkę, jednak okazało się, że winowajcą był łańcuch w zmowie z dolnym kółeczkiem. Sytuację udało się opanować, jednak czekała mnie długa pogoń. Dopuściłem do siebie myśl, że "wynik odjechał". Nie ma szans na dojście po takim zatrzymaniu tak licznej i mocnej tego dnia czołówki na tak szybkiej i mało selektywnej trasie.

Jednakże wyścig w Ciechanowie jechałem bardziej treningowo niż na konkretny wynik, dostałem zadanie ujechania się, nieoszczędzania. Dla realizacji tego celu zdarzenia nie mogły ułożyć się lepiej... Postanowiłem gonić ile fabryka dała, a co będzie dalej, to już obchodziło mnie mniej. Pogoń urozmaicona wyprzedzaniem trwała dokładnie 21 km i kosztowała mnie dużo siły i nerwów. Ku mojemu zdziwieniu, czołówka jechała jeszcze razem, wszyscy w komplecie. Całe szczęście, nikt nie wpadł na pomysł ataków czy mocnego szarpania, mogłem dojść do siebie, szczególnie, że przed nami były najciekawsze fragmenty trasy. Kiedy zaczął się ciekawy, bardziej wymagający teren z najdłuższym i dość stromym, błotnistym podjazdem znów dał o sobie znać duet kółko-łańcuch. Musiałem pokonać górkę z buta i znów dokonywać "naprawy". Wszystko trwało niby krótko, ale kosztowało 3-4 km pogoni w cięższym terenie.

W dalszej rywalizacji nadal wszyscy trzymali się razem. Dopiero kilkanaście km. przed metą, na ostatniej sekcji stromych podjazdów i snigli zaatakował D. Perkowski z P. Muśko, którzy wykazali się niezwykłą zdolnością szybkiego podbiegnięcia pod ściankę. Wybrali idealny moment, odjechali bardzo szybko i skutecznie. Ja, będąc zaraz za nimi po podejściu, miałem problem z wpięciem zapchanego błotem buta. Kiedy udało się bezpiecznie ulokować na rowerze i zaatakować singiel ruszyłem w pogoń. Jak mocny trening to mocny ;-) Duet Damiana i Patryka miał sporą przewagę, co widziałem na końcowych kilometrach szutrów. Ja też jednak zrobiłem sporą przewagę nad resztą grupy. Kilka km. przed metą czekała jeszcze jedna błotna rzeź, która może nie była przyjemna, jednak sprawiła, że bardzo zbliżyłem się do prowadzącej dwójki. Ostatecznie zanotowałem stratę 19 sekund do zwycięzców, wypracowując jednocześnie na solo bezpieczną przewagę nad kolejnymi zawodnikami."

Michał Lewandowicz (vinci-wheels.com) - 2 msc. Open Mega:

"Intensywne opady w przeddzień wyścigu w Ciechanowie w połączeniu z lekką mżawką podczas dnia startu sprawyły, że trasa obfitowała w błotniste odcinki. To właśnie na jednym z nich, w okolicy 8 km po raz pierwszy podzieliła się pierwsza grupa. Kolejna solidna selekcja dokonała się podczas krótkich podjazdów, po których na czele utworzyło się kilka mniejszych 2-4 osobowych grupek. Ostatecznie w okolicy 20 km czołówka ponownie się zjechała tworząc około 10-12 osobową grupę, która utrzymywała się razem aż do stromego podbiegu znajdującego się kawałek przed rozjazdem mega-giga. Po rozjeździe byłem 3-ci, ze stratą około 30 sek do prowadzącego Czarka. Stratę udało się odrobić i wjechaliśmy razem na finisz na którym mocniejszy okazał sie Czarek. Trasa bardzo ciekawa, różnorodna, na której każdy mógł znaleźć coś dla siebie."

 
 

Dorota Czajkowska (GO SPORT AK-SPED TEAM) - 1 msc. Open Fit:

"Z niedzieli na poniedziałek pewnie każdemu, kto startował w Ciechanowie śniło się błoto. To ono królowało na trasie i o nim najczęściej wszyscy rozmawiali po przejechaniu mety... Że nie dało się jechać, że niebezpiecznie, bo koła się ślizgały i blokowały, że widoczność marna bo okulary zabłocone, że wszystko trzeszczało i piszczało aż strach ... też mogłabym dołączyć się do tych narzekań ale endorfiny zrobiły swoje i mi się bardzo podobało. Pomimo błotnistych fragmentów trasa była fajna, wymagająca i dała popalić każdemu. Bardzo sympatyczny był odcinek leśny, w którym zamiast błota królowały podjazdy, zjazdy i zakręty No i suche podłoże. Podobało mi się też to, ze dystans Fit wynosił prawie 35 km, a rzadko się zdarza żeby był taki długi :-) Po pedałowaniu w Ciechanowie szczęśliwa bo pierwsza wśród kobiet przekroczyłam metę sprinterskiego dystansu a przede wszystkim szczęśliwa bo bez szwanku przekroczył ją też mój mąż i znajomi a warunki bezpieczne nie były."

Kolejne zawody zostaną rozegrane 20 maja w Piasecznie, gdzie najdłuższy dystans będzie liczył 76 km. 

Lista wyników

Dystans Giga:

1 Muśko Patryk (Muśko-Team) 02:50:09

2 Perkowski Damian (PT Mazury Team Ełk) 02:50:09

3 Borowicz Bartek (APS POLSKA COZMOBIKE) 02:50:28

(…)

1 Gumieniak Joanna (MayerSport BokserskAutoserwis) 03:28:39

2 Sobczuk Joanna (Klinika Rowerów) 03:37:41

3 Sołtys Zofia (VELMAR - MERIDA-CST-BLACHY PRUSZYŃSKI-TEAM) 03:42:05

 

Dystans Mega:

1 Zamana Cezary (Zamana Group) 02:03:35

2 Lewandowicz Michał (vinci-wheels.com) 02:03:36

3 Rumsicki Karol (Warszawski Klub Kolarski) 02:04:25

(…)

1 Macutkiewicz Izabela (APS POLSKA COZMOBIKE) 02:22:25

2 Kuszmider Magdalena (IFON KolarzKlub) 02:25:56

3 Kleczaj Barbara (GO SPORT AK-SPED TEAM) 02:26:49

 

Dystans Fit:

1 Płoski Adam (T4B Bike Team) 01:12:19

2 Tenderenda   Jan (Deutsche Bank Bike Team) 01:13:26

3 Cichocki Rafał (WESO-LUCKY MTB TEAM) 01:13:48

(…)

1 Czajkowska  Dorota (GO SPORT AK-SPED TEAM) 01:28:14

2 Gregorowicz Katarzyna (GO SPORT AK-SPED TEAM) 01:33:49

3 Paszczyk Katarzyna  (PT Mazury Team Ełk) 01:34:56

 

Dystans Hobby:

1 Szyszko Mateusz (Warszawski Klub Kolarski) 00:18:28

2 Zalewski Eryk (MayerSport BokserskAutoserwis) 00:18:43

3 Surdyk Filip  (KAMYK Radzymin MTB TEAM) 00:18:49

(…)

1 Krzyczkowska Malwina (Akademia Michała Podlaskiego UKS Victoria Radzymin) 00:19:28

2 Rzeszot Jagoda (cykliści rypin) 00:19:29

3 Pilarska Róża (cykliści rypin) 00:19:49