Gwiazda Południa - narodziny legendy?

Drukuj

Gwiazda Południa to zupełnie nowa górska etapówka w polskim kalendarzu MTB. Za nami 4 dni ścigania na trasach wytyczonych wokół Babiej Góry, podczas których zawodnicy walczyli na ciekawych i wymagających trasach, doświadczając zmiennych warunków pogodowych. Czy jesteśmy świadkami narodzin wielkiej etapowej imprezy?

Cezary Zamana i jego ekipa znana jest w całej Polsce głównie za sprawą organizacji serii Mazovia MTB Marathon w centralnej części naszego kraju. Jak jednak wiemy, od jakiegoś czasu oferta grupy Zamana Group staje się coraz ciekawsza, czego doskonałym przykładem jest... stworzenie zupełnie nowej etapówki w polskim kalendarzu MTB - mowa tu oczywiście o wyścigu Gwiazda Południa, który od czwartku do niedzieli rozgrywał się w cieniu Babiej Góry, w takich lokalizacjach jak: Stryszawa, Maków Podhalański i Zawoja.

 

 

 

 
 

 

Jak wypadła pierwsza edycja Gwiazdy Południa? Po raz kolejny organizator pokazał pełnię swoich umiejętności, odpowiednio i mądrze planując przebieg rywalizacji i dynamicznie reagując na warunki, w jakich ścigać mieli się zawodnicy. Pierwszego dnia zawodnicy rywalizowali w ramach czasówki, która miała za zadanie poukładać stawkę oraz stanowiła swojego rodzaju rozgrzewkę i wprowadzenie do ścigania w górskim terenie. Dwa kolejne etapy w Stryszawie i Makowie Podhalańskim to wymagające ściganie dla koneserów górskiej jazdy. Na deser czekał jeszcze niedzielny etap w Zawoi. 

 
 

 

Etapy numer 2 i 3 przebiegały przy wysokich temperaturach, przez co zwiększona została liczba bufetów na trasach. Ostatni dzień ścigania był prawdziwym sprawdzianem organizacyjnym - warunki ze słonecznych zmieniły się w bardzo deszczowe, a obfite opady diametralnie zmieniły warunki na trasach. Zawodnicy ruszyli na nieco zmodyfikowaną względem warunków pogodowych trasę. W takich warunkach ukończenie etapu smakowało jeszcze lepiej, dlatego na mecie można było zobaczyć masę zadowolonych i uśmiechniętych zawodników.

 
 

 

 

 

 

Rafał Nogowczyk (Kreidler Fan-Sport MTB Racing Team), 1. msc OPEN:

Zapisując się na Gwiazdę Południa liczyłem na porządne górskie ściganie się i nie zawiodłem się. Cezary Zamana zorganizował prawdziwe i bezkompromisowe zawody MTB, które do tej pory było zarezerwowane tylko dla jednego organizatora. Trasy drugiego i trzeciego etapu w niczym nie ustępowały MTB Trophy. Szkoda tylko ostatniego etapu, ale myślę, że w przyszłym roku już wszyscy zawodnicy będą wiedzieli jaki jest charakter tego wyścigu, co ich czeka to nie trzeba będzie zmieniać trasy w przypadku ekstremalnej pogody. To była pierwsza edycja, ale Cezary już zapowiedział przyszłoroczną i mam nadzieję, że poziom trudności pozostanie przynajmniej na dotychczasowym poziomie. Prawdziwych wyścigów MTB w Polsce jest ciągle zbyt mało. W tym roku na starcie nie było zbyt dużej frekwencji, ale myślę że jak tylko rozejdzie się informacja, to liczba chętnych w przyszłym roku będzie dużo większa. Z mojej strony zachęcam wszystkich, którzy lubią górskie trasy do udziału w przyszłorocznej edycji.

Na koniec warto podkreślić, że po każdym etapie do dyspozycji zawodników były prysznice. Notorycznie wspominam o tym w komentarzach, bo uważam, że powinno to być standardem na maratonach. Czesi i Słowacy już dawno do tego doszli tylko u nas w kraju organizatorzy jakoś nie zawsze widzą taką potrzebę.

 

 

 

 

Adrian Typkiewicz (Goranga Team), 10. msc OPEN:

Na Gwiazdę Południa jechałem nie wiedząc czego się spodziewać, organizator kojarzył mi się głównie z płaskimi i szybkimi wyścigami, które są raczej proste technicznie. Pierwszy raz Mazovia z Cezarym Zamaną na czele zawitała w góry w 2015 roku przy okazji MazoviaMTB Maraton w Łopusznej, prawdopodobnie ten wyścig sprawił, że zaufałem ekipie z Mazowsza w sprawie górskiego ścigania. 

Kiedy pojawiła się informacja o Gwieździe Południa od razu, bez namysłu wpadła do mojego kalendarza i tak w niepewności żyłem aż do weekendu przed etapówką. Zew Turbacza potwierdził mnie w przekonaniu, że Cezary wie co zrobić w górach.

I tak nadszedł 30 czerwca - pierwszy etap Gwiazdy Południa, czasówka. Niby, krótka bo około 7-kilometrowa, ale treściwa. Jak na pierwszy dzień idealna, wszyscy na świeżości mogli sprawdzić czy dadzą radę odpowiedzieć na wyzwanie. Trasa bardzo stroma, wymagająca wytrzymałości. Każdy kto dotarł na szczyt był naprawdę zmęczony. Technicznie bez trudności.

II etap, 01.07.2016.

Na starcie nie wiadomo czego się spodziewać, dlatego decyzja była bardzo prosta, ogień od startu. Prawie 37 km/h na lekkim asfaltowym wzniesieniu spowodowało, że peleton podzielił się na grupki. Pierwszy porządny podjazd – typowa leśna sztajfa po dziurawych płytach. Potem techniczne zjazdy i długie podjazdy wymagające technicznych umiejętności. Było trochę błota co w Beskidach nie jest niczym osobliwym. 

III etap, 02.07.2016.

W Makowie Podhalańskim start odbył się z rynku miasta i od razu trasa prowadziła ostrym podjazdem na szczycie którego od razu był rozjazd na dystanse PRO i ½ PRO. Bardzo dobra decyzja ze strony organizatorów, po zjeździe z asfaltu średniej trudności zjazd po śliskich kamieniach i błotku. Trasa interwałowa, pokonywana w upale spowodowała, że mały błąd na zjazdach kosztował mnie kilka nowych siniaków i spuchnięte kolano. Pilot, którego mijałem na felernym zjeździe był pod wrażeniem, że kontynuowałem jazdę, ale tym rządzi się etapówka – nie warto się wycofywać bo następna jest dopiero za rok. Ogólnie trasa bardzo przyjemna, z technicznymi zjazdami, które po ulewach z dnia poprzedniego przypominały koktajl błotno-kamienny.

IV etap, 03.07.2016.

Ulewna noc i deszczowy poranek spłatały figla organizatorom, najtrudniejszy etap został przebudowany. Było to najlepsze wyjście z tej sytuacji. Cezary ze swoim zespołem błyskawicznie wytyczyli nową rundę w okolicy – dystans ½ PRO pokonywał ją raz, a PRO 2 razy. Niby trzynaście kilometrów na rundzie, a było się gdzie zmęczyć. Może to przez pogodę, może zmęczenie, a może jednak trudności terenu. Nieważne co, ważne że i tak stanęliśmy do ostatniego startu. Asfalty, szutry i błoto sprawiły, że każdy kto przekroczył metę był zadowolony z wyniku.

Podsumowując, mam nadzieję, że tak jak Cezary Zamana zapowiadał, Gwiazda Południa w przyszłym roku będzie trochę trudniejsza, może dłuższa i bardziej międzynarodowa (pojawiła się zapowiedź rozmów ze stroną Słowacką). Organizacyjnie świetnie, zaopatrzenie bufetów w sprawdzone produkty Nutrend i atmosfera towarzysząca każdej etapówce sprawiły, że ściganie było przyjemnością dla ciała i ducha. Jedno jest pewne – już nie mogę się doczekać następnej edycji! 

 

 

Strona WWW: www.gory.mazoviamtb.pl

 

 
 

 

 

Top 10 (PRO Open) - Mężczyźni

  • 1 Nogowczyk Rafał Kreidler Fan-Sport MTB Racing 07:23:50
  • 2 Dianov Andrey LOYALTY POINT RACING TEAM 07:30:54
  • 3 Gołuszka Marcin Bikershop Racing Team 07:32:30
  • 4 Kubieniec Krzysztof UKS ZAWOJAK 08:17:28
  • 5 Borowicz Bartek APS POLSKA COZMOBIKE 08:18:51
  • 6 Nosal Paweł 08:23:07
  • 7 Posadzy Tomasz Pruszyński Cycling Team 08:23:11
  • 8 Cacko Kacper APS POLSKA COZMOBIKE 08:26:00
  • 9 Maciejowski Przemysław bikeBoard 08:26:44
  • 10 Typkiewicz Adrian GORANGA TEAM 08:37:34

 

 

 

 

 

Top 3 (PRO Open) Kobiety:

  • 1 Borowiecka Barbara WSKG Like Bike Kenda Team 09:52:39
  • 2 Macutkiewicz Izabela APS POLSKA COZMOBIKE 11:13:01
  • 3 Laskowska Kasia Finisher.pl 11:28:23

 

 

 

 

Top 10 (1/2 PRO) (Open) - Mężczyźni

  • 1 Woźniakowski Łukasz RAFAKO Orbea MTB Team 04:14:57
  • 2 Maciążka Mateusz UKS ZAWOJAK 04:22:51
  • 3 Juszczak Artur Tomazi Bike Jastrzębie Zdrój 04:23:24
  • 4 Maciążka Wojciech UKS ZAWOJAK 04:27:36
  • 5 Cichy Jakub Wielkie opony serafinowski 04:42:09
  • 6 Kowalski Paweł Sklepbicykl.pl-Perfectsource 04:47:55
  • 7 Surzyn Tomasz 04:49:48
  • 8 Banaszek Paweł LOYALTY POINT RACING TEAM 05:01:02
  • 9 Zaród Łukasz GO SPORT SCRAPPER TEAM 05:04:02
  • 10 Mikołajek Piotr MTR Osielec 05:06:36

 

 

Top 3 (1/2 PRO) (Open) - Kobiety

  • 1 Gumieniak Joanna  Bike Atelier Team 05:20:01
  • 2 Motyl-Adamczyk Agata Zdezorientowani 07:20:49
  • 3 Wasiak Marta Świat Rowerów Racing Team 07:24:39