Organizatorzy cyklu Cyklokarpaty nie robią sobie wakacji i tydzień po ciężkim maratonie w Zakopanym, mieliśmy przyjemność zmierzyć się z ciut łatwiejszą trasą w Pruchniku. Upał nie ułatwiał zadania i pomimo braku dużych przewyższeń zawodnicy nie mieli łatwo, o czym możecie się przekonać w komentarzach w dalszej części relacji. Za tydzień kolejna edycja - tym razem w Wojniczu.
W tym roku wygląda na to, że Bartosz Janowski z Romet Racing Team ma licencję na wygrywanie, gdyż ponownie to on był najlepszym zawodnikiem na dystansie Giga. Na drugim miejscu zameldował się Tomasz Leśniak (Jasielskie Stowarzyszenie Cyklistów). Podium uzupełnił Krzysztof Celary (KSPO Brakeparts.pl). Wśród pań ponownie triumf świętowała Malwina Sokalska (PTC Przemyśl - ZRYW Buszkowiczki).
Dystans Mega wygrał teamowy kolega Bartosza Janowskiego - Dominik Grządziel (Romet Racing Team) tuż za nim na drugim miejscu uplasował się Tomasz Leśniak (Jasielskie Stowarzyszenie Cyklistów), trzeci był Andrzej Jarosz (72D WINDSPORT POWERED BY OSHEE) . Najlepszą wśród pań była Anna Sadowska (VW Samochody Użytkowe MTB Team), która jest na ostatniej prostej, aby zapewnić już sobie pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej, druga była Ukrainka Nadiia Kolomiiets (Ghost team Ukraine), a trzecia Ewa Ruszała (R.A.S. Superior sowasport.pl)
Dominik Grządziel (Romet Racing Team) - 1. miejsce Open Mega
To co nie udało się w Zakopanym, wyszło idealnie w Pruchniku!
Drużynowy atak już na pierwszym podjeździe, odjazd i stopniowe powiększanie przewagi - jak w książce… W rzeczywistości było jednak „ciut” brutalniej! Upalna pogoda i jazda za Bartkiem Janowskim, jednym z najlepszych polskich maratończyków kosztowała mnie wiele! Zwłaszcza na pierwszych 10 km, które były mocno pagórkowate i niestety na odkrytej przestrzeni, gdzie słońce robiło z nami co chciało…! Ale oczywiście było warto pocierpieć te 2 godziny z hakiem! Poza pewnym zwycięstwem na dystansie mega, usłyszałem wiele rad odnośnie jazdy od młodszego, ale jakże o wiele bardziej doświadczonego zawodnika, jakim jest Bartek! Na pewno wykorzystam je na kolejnych zawodach!
Gratulacje dla organizatorów za kolejną znakomitą imprezę spod znaku Cyklokarpat oraz dla wszystkich zawodników, którzy kolejny rok w Pruchniku musieli się zmagać z upalną, bezlitosną aurą…!
Anna Sadowska (VW Samochody Użytkowe MTB Team) - 1. miejsce Open Mega
Pruchnik zapamiętam głownie z niekończących się łąk, które solidnie mnie wytrzepały na nierównościach, słońca i gorąca, które wygrało z moim organizmem i tego, że lepszy słaby maraton, niż fantastyczny trening. Wygrałam Open jednak pojechałam dalece poniżej swoich możliwości. Patrząc na wyniki i powolny początek maratonu myślę, że upały dały się wielu we znaki. Ja ostatni weekend przypłaciłam udarem i jeszcze nie doszłam do pełni sił. Chwała organizatorom za to, że startowaliśmy w cieniu drzew. Sam maraton prowadził po wzniesieniach, nie było długich podjazdów, jednak bez wątpienia ciekawym elementem była jazda po okolicznych sadach i kilka sekcji po ścieżkach w lesie, gdzie można było złapać dobry rytm. Po starcie wyprzedziła mnie Ukrainka, ale miałam ją w zasięgu wzroku i gdy po 10km mój organizm dał się przekonać, że jednak trzeba tego dnia wykrzesać z siebie nieco energii udało mi się ją wyprzedzić i sukcesywnie powiększać przewagę do mety. Najważniejsze, że po 5 edycjach mam komplet punktów i niewiele brakuje do wygrania klasyfikacji generalnej.
Malwina Sokalska (PTC Przemyśl) - 1. miejsce Open Giga
Cyklokarpaty Pruchnik - myślę, że jest to najbardziej wredna trasa w całym cyklu. Pruchnik ma wyjątkowo twarde i nierówne podłoże, które czujesz w każdej kości. Byłam w pełni świadoma tego co mnie czeka. Wiedziałam, że będzie ciężko, tym bardziej, że w tym roku startuję na giga. Jechało mi się zadziwiająco dobrze. Dopiero na 50 tym km zaczęłam czuć zmęczenie, a wjeżdżając na drugą pętlę świadomość, tego że czeka mnie kolejne 25 km nie dodawała sił. Ścieżki przez łąki były najcięższe do pokonania. Od ciągłych wstrząsów bolało wszystko. Na zjazdach nie byłam w stanie rozpędzić się a na prostej jechalam tempem żółwia.. Obsługa na bufetach była bardzo miła, 20 km przed metą wylano na mnie butle wody, cudowne uczucie....
Na metę wjechalam z uśmiechem i satysfakcją. 78 km w upale pokonałam w 5:50h.
Giga
- Bartosz Janowski – Romet Racing Team
- Tomasz Leśniak – Jasielskie Stowarzyszenie Cyklistów
- Krzysztof Celary – KSPO Brakeparts.pl
- Marcin Kosterkiewicz – PTC Przemyśl - ZRYW Buszkowiczki
- Sebastian Opoka – DMG MORI CYCLOTRENER TEAM
- Malwina Sokalska – PTC Przemyśl - ZRYW Buszkowiczki
Mega
- Dominik Grządziel – Romet Racing Team
- Mateusz Rejch - SST LUBCZA
- Andzej Jarosz – 72D WINDSPORT POWERED BY OSHEE
- Anna Sadowska - VW Samochody Użytkowe MTB TEAM
- Nadiia Kolomiiets – Ghost team Ukraine
- Ewa Ruszała – R.A.S. Superior sowasport.pl