MP Masters w Brodnicy rozstrzygnięte

Drukuj

W Brodnicy rozegrano szosowe Mistrzostwa Polski Masters, za organizację których odpowiadał Cezary Zamana wespół z Zamana Group znany dobrze z doskonałego przygotowywania szeregu innych kolarskich imprez.

Wyścig odbywał się na szybkiej choć miejscami pofałdowanej rundzie, a każdy ze startujących musiał posiadać ważną licencję kolarską. Pętla liczyła 10 km; dojazd do niej wynosił 21 km. W znacznej większości miejsc szosa była odkryta, więc przeszkodą był wiatr. Zawodników podzielono na 14 kategorii wiekowych.

 
 

 

Piotr Osiński (GK STG) – 1 msc. Open kat. M30:

„Trasa była bardzo dobrze przygotowana i perfekcyjnie zabezpieczona. Runda szybka z lekkimi pagórkami. Od startu starałem się kontrolować przebieg wyścigu. Praktycznie cały dystans przejechałem w ucieczkach. W decydującym momencie odjechaliśmy w czwórkę. Na ok. 16 km do mety zaatakowałem i odjechałem z Danielem Majkowskim. Nie chciałem ryzykować i czekać na finisz, dlatego ponownie zaatakowałem na 12 km do mety i odjechałem na "solo". Dałem z siebie wszystko i udało mi się dojechać do mety”.

 

 
 

 

 

Piotr Szafraniec (Bike Atelier Team) – 7 msc. Open kat. M40a:

„Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy wstrzeliłem szczyt formy dokładnie podczas MP Masters. Mimo presji udało mi się spokojnie podejść do startu. Uwielbiam wprost uciekać i mimo dużego peletonu, pilnowania na krótko udało się to. Skład ucieczki nie do końca idealny, ale towarzystwo Darka Wojciechowskiego gwarantowało grubą robotę. Pół wyścigu nadawaliśmy tempo całemu towarzystwu jednak rywale stawali na głowie, by ten odjazd nie przetrwał. Mimo dużego zmęczenia na maksymalnych tętnach, po skasowaniu ucieczki nadal bardzo aktywnie angażowałem się w próby odjazdów i włączyłem się do walki o medale na ostatnich kilometrach, walcząc również łokciami na pełnej prędkości przy pracy nad pozycją do finiszu. Na ostatnich 200 m zabrakło mi już po prostu zdrowia i prąd zgasł jak świeczka. Jednak nie mam sobie nic do zarzucenia, walczyłem jak tygrys. 7 miejsce również bardzo mnie cieszy. Dziękuję Sylwii za ogrrrromne wsparcie! Dzięki też dla No Limited za płynną i sztywną jazdę po asfalcie, dla Zoń Sport za odżywki podczas całego wyścigu oraz dla Bike Atelier Team za "team spirit" :-) Tak nawiasem - organizacja całych Mistrzostw Polski przepiękna. Cezary Zamana odwalił kawał niezłej roboty.”

 
 

Robert Żmudzin (FTI Racing Team) - 1 msc. Open kat. CM20:

"Parę dni po Mp w Brodnicy i przeanalizowaniu tego co się działo mogę śmiało stwierdzić, że to były najlepiej zorganizowane Mistrzostwa w jakich przyszło mi startować i chyba pierwsze, gdzie nie było problemu z wynikami. Sam dobrze pamiętam MP w Strawczynie gdzie sędziowie zamykali sie w pokoju z obawy o własne zdrowie po ogłoszeniu wyników odbiegających od rzeczywistości. Ale te czasy oby już nie wróciły i traktujmy tegoroczne mistrzostwa jako wzór do naśladowania. Trasa posprzątana po wichurze, która była dzień wcześniej nawet w trakcie wyścigu pewien strażak zabezpieczający wyjazd złapał za miotłę i zamiatał zakręt, który według jego odczucia wymagał "dopieszczenia". Policja jadąca przed nami w radiowozie plus motory i wóz organizatora zapewniały nam poczucie bezpieczeństwa i mogliśmy skupić sie tylko na rywalizacji. 100km trasy składało się z 20 km dojazdu do rundy liczącej 10 km. W mojm przypadku 6 okrążeń. Cały dystans obfitował w "hopki". Nie były to bardzo strome i długie podjazdy, ale dawały się odczuć.

Od samego startu wszyscy jechali dosyć ostrożnie, ale na pierwszych 20 km silny boczny wiatr spowodował, że porwaliśmy się na dwie grupy, które przed wjazdem na rundę znów się połączyły. Na samych rundach każdy próbował swoich sił w ucieczce. Prawdziwy wyścig rozpoczął się po pokonaniu 80 km i zjechaniu w kierunku mety. Od samego zjazdu poszły pierwsze prawdziwie mocne ataki. Każdy podjazd był pokonywany bardzo mocno. Najbardziej zapamiętałem atak Adama Ostojskiego, który był niesamowicie mocny i gdyby nie zgodna współpraca reszty zawodników byłby to skuteczny atak o koszulkę mistrza Polski. Zbliżając sie do mety wiedziałem dobrze, iż na 300 metrów przed finiszem bedzie do pokonania bardzo ostry zakręt w prawo i trzeba być tam bardzo wysoko w samym zakręcie. Ostatni podiazd przed Brodnicą to już walka głównie o to, aby być z przodu. Nie było nas wielu więc nie było to tak trudne jak w pozostałych kategoriach. Później zjazd w kierunku mety, na prowadzenie wyszedłem dokładnie w miescu, gdzie było napisane "500 metrów". Pierwszy wszedłem w ostry zakret i od niego jechałem najmocniej jak potrafiłem ryzykując, ale finisz okazał się skuteczny."

 
 

 

Lista wyników

Kategoria M30:

1 Osiński Piotr (GK STG) 02:41:29.17

2 Barczyk Piotr (Częstochowa) 02:42:03.87

3 Spławski Sławomir (AIRBIKE.PL Rocky Mountain) 02:42:03.94

 

Kategoria K30:

1 Sikora Agnieszka (ActiveJet Team) 01:42:11.91

2 Polakowska Katarzyna (Romet Racing Team) 01:42:12.14

3 Biernat Kamila (Romet Racing Team) 01:42:13.61

 

Kategoria M40a:

1 Kurowski Ernest (Wola Bike Orbea Team) 02:31:04.09

2 Korc Artur (Oponeo Motor Sport) 02:31:06.38

3 Golonko Grzegorz (VeloArt Cycling Club) 02:31:24.87

 

Kategoria M40b:

1 Brunke Leszek (Oponeo Motor Sport) 02:31:06.02

2 Hrycyk Tomasz (DANIELO SPORTSWEAR LUKS 2 STRY) 02:31:23.50

3 Duda Robert (Retro Rowery Duda Team) 02:31:25.60

 

Kategoria K40:

1 Pernal Katarzyna (WŁÓKNIARZ ŁÓDŹ) 01:42:13.31

2 Adamczyk Małgorzata (Jastrzębie-Zdrój) 01:42:14.07

3 Kucal Joanna (KS Image Team Stare Miasto) 01:42:15.51

Pełne wyniki dostępne są na stronie Zamana Group.