Cyklokarpaty wystartowały w Przemyślu

Drukuj

3 maja edycją w Przemyślu wystartowała seria cenionych w środowisku kolarskim maratonów Cyklokarpaty. W czasie pierwszej edycji najlepszy na dystansie Giga okazał się zawodnik Romet Racing Team – Bartosz Janowski. Wśród Pań triumfowała Malwina Sokalska.

Tradycyjnie już pierwsza edycja cyklu Cyklokarpaty odbyła się od w Przemyślu, który był częścią większej imprezy, jakim był Festiwal Rowerowy Bike Town. Poza maratończykami można było spotkać również czołówkę polskiego dirtu, która na specjalnie wybudowanym torze prezentowała swoje umiejętności.

W tym roku pogoda była łaskawa dla zawodników, jednak wcześniejsze opady spowodowały powstanie dużej ilości bieszczadzkiego błota, które skutecznie utrudniało jazdę. Z trasą w Przemyślu zmierzyło się ostatecznie ponad 700 zawodników, gdzie zwycięzcą najdłuższego dystansu GIGA o długości 66 km został Bartosz Janowski z teamu Romet Racing Team. Na dystansie 44 km MEGA jako pierwszy linię mety przekroczył Karol Rożek z AGH Cycling Team, a w kategorii HOBBY - 33 km był to Mateusz Mucha z teamu 72D Windsport Powered By OSHEE. Wśród kobiet na dystansie GIGA była Malwina Sokalska z PTC Przemyśl - ZRYW Buszkowiczki, a na Mega Aneta Imielska z teamu Mitsubishi Materials MTB TEAM.

 
 

Bartosz Janowski Romet Racing Team - 1. miejsce Open GIGA

Witamy na Cyklokarpatach!  - w ten sposób w wielkim skrócie mogę opisać inauguracyjną edycję serii :). Pomimo tego, że ścigaliśmy się tak naprawdę w przedsionku prawdziwych gór, wyraźnie czuć było klimat autentycznego maratonu MTB. Długie podjazdy, genialne widoki, las, błoto, walka z rywalami i beztrosko hasającą po okolicy dziką zwierzyną :). Oblicze outdooru w najczystszej postaci, obserwowane w trakcie sportowej rywalizacji z perspektywy rowerowego siodełka, czyli tak jak lubię! Maraton rozgrywany w Przemyślu jest super. Start zlokalizowany w miejskiej starówce, w ogromnym tłumie widzów i kibiców dodawał prawdziwego kopa energetycznego. Taki zastrzyk adrenaliny i energii był niezbędny, gdyż trasa do lekkich nie należała, poza tym już od samego początku wspinał się pierwszy solidny podjazd, który z każdym przebytym metrem stawał się coraz bardziej stromy. Przewyższenia pokonywane w pionie błyskawicznie selekcjonowały stawkę. Zdobycie szczytu „Tatarskiej” nagrodzone zostało wspaniałą panoramą rozciągającą się na Przemyśl. Jednak w trakcie pierwszych minut wyścigu raczej nikt nie miał czasu na podziwianie widoków! W peletonie zapanował ożywiona hiperwentylacja za sprawą Karola Rożka AGH Cycling Team (jak się później okazał zwycięzcy Open dystansu Mega), oczywiście ja korzystając z „żółwika” w korbie również starałem się na swój sposób trochę podkręcać tempo :). Podejrzewałem, że na trasie może zalegać trochę błota, jednak warunki terenowe panujące na niebieskim szlaku - leśnym singlu, fragmencie pierwszej pętli Mega i Giga - wielokrotnie przewyższyły moje przedstartowe przypuszczenia :D. Genialne szybkie opony Michelin Wilde Race’r Advanced 2.0 skapitulowały i nie pomagał mi w walce z żywiołem, musiałem w tym miejscu uznać wyższość Marcina Rydla – PTC Przemyśl, który perfekcyjnie radził sobie w przemierzaniu błotnistej ścieżki. Mój tegoroczny czas pokonania 5 kilometrowego segmentu z portalu STRAVA był gorszy o 4 minuty i 9 sekund w stosunku do mojego rekordu z zeszłego sezonu, co pokazuje, że był to po prostu hardcore.  Szczęśliwie reszta trasy była w znakomitej większości twarda i przejezdna dzięki temu rozpędzając Racer’y osiągałem przyzwoite prędkości przelotowe :), a przy okazji obserwowałem walkę zawodników dystansu Mega, wspomnianych już wcześniej Karola Rożka, Marcina Rydla oraz mojego kolegi teamowego Dominika Grządziela, którzy wymieniali się ciosami i nie oszczędzali się :). Druga pętla na Giga była łatwiejsza, nie było już na niej niebieskiego szlaku, poza tym przyjemne słońce podsuszyło trochę resztę ścieżek. Finał trasy z technicznym slalomem prowadzącym stromo w dół, był świetnym zakończeniem zmagań. 66 kilometry dystansu Giga pokonałem w 2 godziny 50 minut, co jednoznacznie pokazuje, że były to rewelacyjne, treściwe MTB kilometry, okupione autentycznym wysiłkiem!

Marcin Rydel PTC Przemyśl - ZRYW Buszkowiczki - 3 msc Open MEGA

Wyścigi w moim rodzinnym Przemyślu są dla mnie szczególne, także tym razem nie było inaczej moim celem było top 3 na dystansie mega open. Plan został zrealizowany choć pozostał pewien niedosyt... Pierwszy bardzo stromy podjazd po płytach pokazał kto będzie liczył sie w walce o zwycięstwo. Po około 10 km wjechaliśmy w bardzo błotnisto-techniczny odcinek, na którym dojechałem Bartka Janowskiego (giga) i tym samym prowadziłem na swoim dystansie. Po błocie jechało mi się świetnie, a kolega z Rometa podążał moim śladem. Przed drugim bufetem puściłem koło Bartka i zaraz po tym dojechał mnie Karol Rożek. Niestety, na moje nieszczęście, na zjeździe który bardzo lubię przeleciałem przez kierownice. Wtedy Karol odjechał mi na dobre. Przedostatni podjazd długimi serpentynami uświadomił mi, że będę musiał bronić drugiego miejsca open gdyż Dominik Grządziel zbliżał sie do mnie. Wkrótce potem jechaliśmy już we dwójkę. Ostatni stromy odcinek pod stok narciarski zweryfikował kto przyjedzie drugi open. Na mecie uplasowałem sie na 3 pozycji open, 2 w kategorii M2 ze stratą 1,5min do pierwszego i 16 sekund do drugiego. Chciałem wygrać, niestety nie udało się. Za rok spróbuje ponownie.

Giga

  1. Bartosz Janowski – Romet Racing Team
  2. Marcin Jabłoński – Kamaro Sport Line
  3. Tomasz Leśniak – Jasielskie Stowarzyszenie Cyklistów
  4. Jakub Gryzło – Jasielskie Stowarzyszenie Cyklistów
  5. Jacek Szczurek – MTB MOSiR Dukla
  1. Malwina Sokalska – PTC Przemyśl - ZRYW Buszkowiczki
  2. Małogorzata Majewska

Mega

  1. Karol Rożek – AGH Cycling Team
  2. Dominik Grządziel – Romet Racing Team
  3. Marcin Rydel – PTC Przemyśl - ZRYW Buszkowiczki
  1. Aneta Imielska – Mitsubishi Materials MTB Team
  2. Nadiia Kolomiiets – Ghost Team Ukraine
  3. Kaja Rysz – Stal Rzeszów