Niedzielny wyścig elity mężczyzn był gwoździem programu Mistrzostw Polski w kolarstwie szosowym, organizowanych w tym roku przez Lang Team oraz KS Ślęża Sobótka. Wyścig elity rozgrywał się na 13 rundach o pagórkowatym charakterze, które łącznie dały iście klasyczny, 234 km dystans. Pogoda w Sobótce od rana nie nastrajała optymizmem - było chłodno i deszczowo, jednak przed startem głównego wyścigu nieco się rozpogodziło i przestało padać.
Na starcie zobaczyliśmy 87 zawodników polskiej czołówki, wśród których nie brakowało najlepszych zawodników światowego peletonu, z Mistrzem Świata Michałem Kwiatkowskim na czele. Na linii startowej kibice mogli zobaczyć róznież m.in. Rafała Majkę, Michała Gołasia, Bartosza Huzarskiego, Przemysława Niemca, Tomasza Marczyńskiego oraz mocne składy krajowych ekip.
Od startu tempo wyścigu było mocne, co determinowały liczne próby ataków zawodników z pierwszego szeregu. Już po pierwszej rundzie na czele wykrystalizowała się bardzo mocna 15-osobowa ucieczka, w skład której weszli m.in. Przemysław Niemiec (Lampre-Merida), Michał Gołaś (Etixx - Quick Step), Tomasz Marczyński (Torku Sekerspor), Marek Rutkiewicz i Adrian Honkisz (obaj CCC Sprandi Polkowice), Paweł Bernas (ActiveJet Team) czy Przemysław Kasperkiewicz (AWT Greenway). Mocna delegacja "pomarańczowych" z CCC w ucieczce sprawiła, że w peletonie nie było zbytniej ochoty na gonienie odjazdu. Dlatego też z grupy zasadniczej na kontrataki zdecydowali się mocniejsi zawodnicy, którzy przegapili pierwszy odjazd. Na początku ruszył waleczny jak zwykle Wojciech Migdał (Cycling Academy), który był długo zawieszony pomiędzy odjazdem a peletonem. Kilkanaście minut później dołączyli do niego kolejni kontratakujący, m.in. Rafał Majka (Tinkoff Saxo), Bartosz Huzarski (Bora Argon 18) i Paweł Franczak (ActiveJet).
Sytuacja na trasie chwilowo się ustabilizowała: grupę zasadniczą leniwie prowadzili kolarze CCC oraz Michał Kwiatkowski, a grupa pościgowa, zgodnie współpracując, stopniowo niwelowała stratę do malejącej czołówki. W okolicach początku ostatniego okrążenia do czołówki zdołali przeskoczyć Huzarski, Majka, Gradek, Franczak (obaj ActiveJet) oraz Owsian (CCC Sprandi). Chwilę później w czubie nastąpił przełomowy atak - na skok porwała się piątka w składzie: Gołaś, Marczyński, Rutkiewicz, Bernas, Huzarski. W takim składzie zawodnicy wyjechali na ostatnią prostą do mety - około 500 m odcinek lekko wznoszący się w górę, będący bardzo ciężkim terenem do finiszu, szczególnie biorąc pod uwagę dystans pokonany w tym dniu przez zawodników.
Na ostatniej prostej zawodnicy czarowali się i prowadzili taktyczną rozgrywkę, patrząc sobie prosto w oczy. Marczyński i Rutkiewicz ruszyli praktycznie w tym samym momencie, ułamek sekundy później skoczył czujny Gołaś i Bernas, lecz na Tomasza Marczyńskiego nie było dziś mocnych. Zawodnik tureckiej ekipy Torku Sekerspor o długość roweru pokonał srebrnego w tym dniu Michała Gołasia, zdobywając tym samym 3 tytuł mistrza Polski w karierze. Na najniższym stopniu podium z brązowym medalem stanął Paweł Bernas.
Za nami naprawdę świetnie zorganizowane mistrzostwa kraju! Brawa dla zawodników wszystkich kategorii oraz organizatorów. Do zobaczenia za rok!
Pełne wyniki na: mpkol.pl