Tradycyjnie już 1 maja w Baboszewie wystartował Memoriał im. Andrzeja Trochanowskiego (kat. 1.2 UCI), mający w tym roku swoją 27. edycję. Zawodnicy, którzy stanęli na starcie mieli do pokonania dystans niespełna 168 km, które stanowiło 8 rund po 21 km. Trasa jak przystało na Mazowsze nie obfitowała w przewyższenia. Rywalizację mógł natomiast utrudnić wiatr.
Od początku wyścigu tempo było szarpane, lecz szybkie, z powodu licznych ataków i prób zawiązania ucieczki. W pierwszej bardziej wyrazistej akcji oglądaliśmy 4 zawodników - od peletonu oderwał się Paweł Charucki (Domin Sport), Jesus Ezquerra (ActiveJet), Dariusz Batek (Wibatech Fuji) oraz Andryi Kulyk (Kolss - BDC). Przewaga kwartetu wyniosła jedynie trochę ponad 30 sekund, a peleton wchłonął śmiałków już na trzeciej rundzie.
W peletonie za szybkie tempo odpowiadali zawodnicy czeskiej ekipy Whirpool - Author, a tworzące się ranty rozerwały peleton na dwie części. Kolejną próbę ataku podjęli Gradek (ActiveJet), Janiaczyk (Kolss - BDC) i Kankovsky (Whirpool Author), do których doskoczył jeszcze Golowasz (Kolss - BDC). Przewaga tej akcji wzrosła nawet do 1 minuty i 20 sekund, lecz w porę pogoń rozpoczęli zawodnicy Domin Sport. 30 km przed metą czwórka wróciła do peletonu, z którego kolejnego ataku spróbowali Cerny i Pluciński (CCC Sprandi Polkowice) oraz Tybor (Kemo Dukla Trencin). Trio nie zdołało jednak oderwać się od peletonu na więcej niż 30 sekund i na ostatniej rundzie do mety zmierzał już peleton. Przed metą w kraksie uczestniczył Konrad Dąbkowski z ActiveJet Team, który był wskazywany jako jeden z faworytów w przypadku końcowego sprintu.
Ostatecznie na finiszu najlepszy okazał się Mateusz Nowak, reprezentujący barwy ekipy Domin Sport. Za jego plecami kreskę przecięli Paweł Franczak oraz Kacper Gronkiewicz.
Fot. Karolina Furlepa / Domin Sport