Ślężański Mnich ponownie dla Paterskiego

Drukuj
Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice) po długim finiszu drugi raz z rzędu wygrywa Ślężańskiego Mnicha w Sobótce. CCC Sprandi Polkowice

Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice) drugi raz z rzędu wygrał wyścig Ślężański Mnich w Sobótce, który otwierał sezon szosowy w Polsce. Drugie miejsce zajął Paweł Franczak (ActiveJet Team), a podium dopełnił Bartłomiej Matysiak (CCC Sprandi Polkowice).

Sobótka tradycyjnie już rozpoczęła sezon kolarski w Polsce i kolejny raz mogliśmy się cieszyć tam szosowymi emocjami już od samego rana. Wielkim finałem niedzielnego ścigania na Dolnym Śląsku był wyścig elity mężczyzn w ramach Ślężańskiego Mnicha. Zawodnicy z czołowych polskich ekip mieli do pokonania 7 rund, co dawało łączny dystans 119 km. Runda zawierała w sobie dwa niewymagające podjazdy i kilka krętych sekcji. W niedzielę pogoda dopisała - było słonecznie i ciepło, lecz wietrznie, co mogło mieć spory wpływ na przebieg rywalizacji.

Od startu tempo narzucili zawodnicy CCC Sprandi Polkowice i to oni kontrolowali przebieg rywalizacji. Wiatr sprzyjał tworzeniu się rantów, lecz do około połowy dystansu dojechała stosunkowo duża grupa. W drugiej połowie wyścigu kolarze z Polkowic rozpoczęli rozrywać grupę, by w rezultacie dojechać do mety w mniejszym gronie. Ostatnie kilkaset metrów do mety lekko, lecz odczuwalnie się wznosiło i to właśnie tam zaatakował Maciej Paterski, któremu udało się wygrać poprzez długi finisz. Za jego plecami nadal było pomarańczowo, lecz to Paweł Franczak (ActiveJet Team) sięgnął po drugie miejsce. Na najniższym stopniu podium stanął Bartłomiej Matysiak. 

Plan był taki, by od początku kontrolować sytuację w peletonie. Mieliśmy przewagą liczebną, bo było nas 16. Jechaliśmy, jako grupa na czele stawki, nadając tempo i starając się uniknąć kraksy. Na końcowych rundach zaczęliśmy atakować, rozszarpując peleton. Przy wjeździe na ostatnie okrążenie oderwałem się, ale zostałem doścignięty w jego połowie. Wtedy postanowiliśmy z Bartkiem Matysiakiem, że jeszcze raz skoczę kilkaset metrów przed metą. Udało się oderwać i wywalczyć zwycięstwo.

Był to mój drugi triumf w Sobótce w elicie i kolejne podium. Kilka lat temu byłem tu drugi, gdy jeździłem jeszcze w barwach KTK Kalisz, a wygrał Bartek Matysiak, wtedy w barwach Legii. Wygrałem tu także jeszcze za czasów orlika

- mówił po wygranej Maciej Paterski.

Wiele emocji dostarczył wyścig kobiet, gdzie po triumf sięgnęła podobnie jak dzień wcześniej w Dzierżoniowie Monika Brzeźna (TKK Pacific Toruń). Brzeźna zaatakowała do spółki z Łucją Pietrzak (LKS Atom Dzierżoniów), która nie wytrzymała do końca tempa zawodniczki Pacifica. Ostatecznie do Monika Brzeźna samotnie przekroczyła linię mety, a za jej plecami do mety dotarła jej siostra - Paulina Brzeźna-Bentkowska (TKK Pacific Toruń). Trzecie miejsce przypadło Łucji Pietrzak. Wśród juniorek zwyciężyła Agnieszka Skalniak (TKK Pacific Toruń), przed Darią Pikulik (BCM Nowatex Ziemia Darłowska) i Martą Lach (UKS Sokół Kęty). 

Ściganie w juniorach roztrzygnęło się natomiast poprzez finisz z małej, 6-osobowej grupki. Tam najlepszy okazał się Piotr Pękala (Pogoń Mostostal Puławy), wyprzedzając Dawida Gierackiego (KS Ślęża MAT Sobótka) i Norberta Banaszka (BDC NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki).

Fot. CCC Sprandi Polkowice