Thor Hushovd (BMC Racing) wygrał 5. etap Tour de Pologne, finiszując najszybciej z peletonu na ulicach Zakopanego. Nowym liderem wyścigu został Jon Izzaguire (Euskaltel-Euskadi), który o sekundę wyprzedza Rafała Majkę (Saxo-Tinkoff).
Hushovd okazał się najszybszy z peletonu, który finiszował na ulicach Zakopanego. Sześć premii górskich nie podzieliło zasadniczej grupy aż tak bardzo, jednak wielu sprinterów nie przetrzymało ostatnich podjazdów i tylko kilku z nich na mecie stoczyło pojedynek o zwycięstwo. Spośród grupki 60 kolarzy najszybszy był właśnie Norweg, odnosząc drugie w tegorocznym wyścigu zwycięstwo i trzecie z rzędu zwycięstwo dla ekipy BMC Racing.
Nowym liderem wyścigu został Jon Izzaguire (Euskaltel Euskadi), który wyprzedził Rafała Majkę (Saxo-Tinkoff) dzięki bonifikacie czasowej uzyskanej za waleczność na etapie – Hiszpan punktował na dwóch ostatnich premiach górskich i otrzymał 10 sekund bonifikaty za trzecie miejsce w klasyfikacji najaktywniejszych na dzisiejszym etapie.
Piąty odcinek Tour de Pologne był zdecydowanie krótszy niż poprzednie, jednak dużo bardziej górzysty. Kolarze na trasie z Nowego Targu do Zakopanego pokonywali aż sześć podjazdów, które mogły rozerwać zasadniczą grupę i podzielić faworytów. Tuż po starcie z Nowego Targu na czele utworzyła się ucieczka, co stało się już tradycją na Tour de Pologne. W jej skład weszli trzej Polacy – Michał Gołaś (Omega Pharma-Quick Step), Tomasz Marczyński (Vacansoleil-DCM) oraz Paweł Cieślik (Reprezentacja Polski) – a także Darwin Atapuma (Team Colombia), Matthias Frank (BMC Racing), Angel Ruiz Madrazo (Movistar), Jussi Veikkanen (FdJ.fr) i Nikołaj Mihaylov (CCC Polsat).
Uciekinierzy jedna po drugiej pokonywali premie górskie – które kolejno padały łupem Marczyńskiego, dzięki czemu po przejeździe przez Drogę do Olczy (na 116.9km) Polak wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji górskiej. Peleton, w którym pracowały ekipy Saxo-Tinkoff i Team Colombia, a także Cannondale, zmniejszał jednak stratę do uciekinierów i po minięciu premii górskiej tracili już tylko ponad minutę. Wkrótce peleton meldował się w Zakopanem, skąd rozpoczynał drugą wspinaczkę pod Głodówkę (na 138,8km). Tam tempa ucieczki nie wytrzymali Veikkanen i Cieślik, ale wkrótce i pozostali uciekinierzy zostali doścignięci. Po punkty na przedostatniej premii górskiej wyskoczył lider tej klasyfikacji, Thomas Rohregger (Radioshack Leopard), ale jadący czujnie Marczyński zdołał zająć trzecie miejsce i obronił wirtualne prowadzenie w tej klasyfikacji. Potem zaatakowała szóstka kolarzy – Atapuma, Maciej Paterski (Cannondale), Christophe Riblon (Ag2R La Mondiale), Robert Kiserlovski (Radioshack Leopard), Luis Leon Sanchez (Belkin) i Sergei Chernetckii (Katiusza). Zdołali wypracować sobie nawet 20 sekund przewagi w pewnym momencie, ale na ostatnim podjeździe – drodze do Olczy – zostali doścignięci. Ze szczytu premii górskiej do mety pozostały zaledwie trzy kilometry a na czele jechała duża grupa kolarzy. Do mety żadnemu z nich nie udało się odjechać i w Zakopanem finiszował peleton.
Najszybszy okazał się Hushovd, który pewnie wyprzedził Matthieu Ladagnous (FdJ.fr) oraz Daniele Ratto (Cannondale). Najlepszy z Polaków, Majka, przyjechał na 14. pozycji.
Wyniki
Fot.: Sirotti