Już w sobotę z Rovereto rusza nasz narodowy wyścig – Tour de Pologne. Obchodzący jubileusz wyścig będzie wyjątkowy, bo prowadzić będzie z ziemi włoskiej do Polski.
Czesław Lang, dyrektor wyścigu, zadbał, by 70. edycja Wyścigu dookoła Polski była wyjątkowa pod względem trasy, natomiast kolarze, którzy przyjadą do Polski, mają zapewnić odpowiedni poziom sportowych emocji.
Już jesienią ubiegłego roku, a więc na prawie rok przed startem 70. Tour de Pologne, Czesław Lang zapowiedział, że kolejna edycja wyścigu rozpocznie się we Włoszech. Dyrektor wyścigu już kilka lat wcześniej przyznał, że chciałby, aby wyścig zawitał kiedyś do Włoch, jednak dopiero teraz, dzięki jego staraniom i współpracy z regionem Trentino, ten pomysł wcielił w życie. W tym roku wyścig rozpocznie się na północy Włoch, a po dwóch etapach kolarze wrócą do Polski. Po sobotnim i niedzielnym etapie, poniedziałek będzie dniem przerwy, właśnie po to, by dostać się na południe Polski, bo potem tam rozgrywany będzie wyścig. Zadanie wymagające logistycznie, ale warte zachodu, gdyż do tej pory tylko największe i najważniejsze wyścigi rozpoczynały się poza granicami kraju. Czesław Lang otrzymał specjalną zgodę do UCI na dzień przerwy w tak krótkim wyścigu.
Po dwóch włoskich etapach w górach – z Rovereto do Madonna di Campiglio i z Marilleva Val di Sole na Passo Pordoi Val di Fassa, gdzie na pewno ustawiona zostanie klasyfikacja generalna, wyścig wróci do Polski. U nas w kraju rozegrane zostaną kolejne pagórkowate i górskie etapy, a na koniec czasówka w Krakowie. Tym razem Wyścig dookoła Polski będzie typowym wyścigiem dla górali, a sprinterzy – którzy do tej pory wielokrotnie brylowali na TdP – raczej nie będą mieli wielu okazji, by walczyć o zwycięstwa.
Z godną jubileuszu trasą 70. Tour de Pologne w parze idzie lista kolarzy, którzy stawią się na starcie wyścigu. Swój udział zapowiedziały gwiazdy światowego peletonu, kolarze z pierwszych stron gazet, którzy mają na koncie zwycięstwa w ostatnich Wielkich Tourach – Bradley Wiggins (Team Sky) i Vincenzo Nibali (Astana). Ci dwaj kolarze będą głównymi faworytami do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej, ale za ich plecami czai się silna grupa kolarzy, z których każdy może pokusić się o zwycięstwo. W składach najlepszych drużyn ze światowego peletonu znaleźli się między innymi Michele Scarponi (Lampre-Merida), Sergio Henao i Rigoberto Uran (Team Sky), Ivan Basso (Cannondale), Juan Jose Cobo Acebo (Movistar), Domenico Pozzovivo (Ag2R La Mondiale), a to tylko niektóre z nazwisk, które znalazły się na liście startowej.
Tour de Pologne to jak zwykle wyścig bardzo ważny dla Polaków. Łącznie na starcie naszego narodowego Touru stanie 19 naszych reprezentantów z ekip World Tour, Pro Continental i Reprezentacji Polski. Michał Gołaś (Omega Pharma-Quick Step), Przemysław Niemiec (Lampre-Merida), Rafał Majka (Saxo-Tinkoff), Maciej Bodnar i Maciej Paterski (Cannondale), Sylwester Szmyd (Movistar), Tomasz Marczyński (Vacansoleil DCM), Bartosz Huzarski (NetApp Endura) reprezentować będą zagraniczne zespoły zawodowe, natomiast w jedynej ekipie Pro Continental z Polski – CCC Polsat – wystąpią Jacek Morajko, Jarosław Marycz, Bartłomiej Matysiak, Mateusz Taciak, Adrian Honkisz oraz Włoch Davide Rebellin. Po raz kolejny też, dzięki działaniom Czesława Langa, w wyścigu wystartuje reprezentacja Polski. W tym roku najwyższą formę prezentowali Łukasz Bodnar, Paweł Cieślik, Karol Domagalski, Kamil Gradek, Adam Stachowiak i Łukasz Wiśniowski i to oni, w biało-czerwonych koszulkach, staną do walki z najlepszymi kolarzami z peletonu.
Tegoroczny Tour de Pologne będzie też swego rodzaju poligonem doświadczalnym dla UCI, która wprowadziła ograniczenie liczebności ekipy do sześciu kolarzy. Ma to wpłynąć na zwiększenie atrakcyjności wyścigu, który już choćby ze względu na trasę i startujących kolarzy zapowiada się bardzo ciekawie.
Fot.: Lang Team
