Narodowa duma
Na targach rowerowych można było zobaczyć kolekcję większości światowych marek, nie brakło żadnej z wielkich. Giant, Scott, Specialized, Kona, Trek, do tego smaczki takie jak nowe modele Intensa, Santa Cruza, czy Cinelli i Sintesi. Jednak najwięcej miejsca zajmowały firmy czeskie i to nie tylko te, które znamy w Polsce. Naocznie można było się przekonać o potędze czeskiej branży rowerowej i z zazdrością patrzeć na mnogość modeli. W dodatku trudno jest tu mówić o wtórnym traktowaniu tematu przez konstruktorów, bowiem nie brakło rozwiązań indywidualnych, stanowiących własny wkład w światową myśl techniczną. Stwierdzić trzeba krótko - póki co do Czechów nam jeszcze trochę brakuje. W przypadku Polski możemy mówić o może pięciu rodzimy markach, w Czechach jest ich kilkanaście. Znamy Authora, czy Superiora, ale czy ktoś z was spotkał się z rowerami Pell's, czy 4ever? Poniżej krótki opis najciekawszych propozycji.
4ever
Przykład pierwszy z brzegu to niespotykany u nas 4ever. Bogata kolekcja obejmuje sprzęt od góralskiego po szosowy. Najwyższy w kolekcji model Virus RX1 to maszyna na XTR 2007 i na ramie ze Scandium, z rzadko spotykanym widelcem German Answer Kilo. Kompletny rower dizajnem przypomina trochę modele Scotta sprzed kilku lat, ale kompletny waży 8,8 kg w wersji z hamulcami tarczowymi (!) i 8,9 z V'kami. Trochę inny jest rower Zetta RX, o wzmocnionej konstrukcji. Ta maszynka dostała cięższy widelec Marzocchi MX Pro Eta i osprzęt Shimano XT. W takiej konfiguracji model waży 11,15 kg. W kolekcji znalazło się również miejsce dla wyspecjalizowanych damek MTB (Desire i Mystix), jak i streetówek Dee'spotic i No-respect. Te ostatnie mogą się podobać dzięki zgrabnym ramom i malowaniu przypominającemu graficiarską robotę. Coś w sam raz dla młodego dirtowca.
Info: www.4ever.cz
Amulet
Kolejna czeska marka, którą w Polsce spotkać trudno to Amulet, choć mamy oficjalnego dystrybutora, firmę Gabi-Pol z Cieszyna. Na jej przykładzie widać, że południowi sąsiedzi upodobali sobie dwa segmenty MTB - XC i dirt. Niemal każda firma chwali się najbardziej zaawansowanymi modelami właśnie w tych segmentach, choć są wyjątki. Amulet zaprezentował bliźniaki 9,6 RC i 9,5 C do cross country, różniące się się jedynie hamulcami - pierwszy z nich ma tarczówki, drugi V'ki. Ten sam dizajn z wykorzystaniem barw czeskiej flagi może się podobać. Ciekawostka to fakt, że rower wyposażony w pełen zestaw XTRa i Manitou R7 Platinium kosztuje niecałe 10000 zł, w przeliczeniu na złotówki. Modele dirtowe zgrupowano w kategorii... Hazard Zone. Najwyższy to Gruppe, ale pomimo zaawansowanego wyglądu nie jest drogi. Konkretna maszynka na Dirt Jumperze i mechanicznych tarczówkach Hayesa kosztuje niecałe 2000 zł.
Info: amulet.cz
Apache
O tym, jak tani potrafi być obecnie karbonowy rower można się przekonać oglądając propozycję marki Apache na przyszły sezon. Model MTB Totem na LX 2007 i Rock Shoxie Recon kosztuje trochę powyżej 5000 zł, szosówka na Ultegrze niespełna 6000. Co w tym wyjątkowego? Obydwa rowery mają kompozytowe ramy! Markę Apache znają u nas przede wszystkim zawodnicy XC - startowali na rowerach z tym logo czescy zawodnicy w Skoda Auto Grand Prix.
Info: www.apache-bike.cz
Axman
Co do tej marki trudno określić jej pochodzenie, bowiem strona czeska... nie istnieje, sprzęt zaś funkcjonuje jako rama + komponenty. Chyba warto jednak nim się zainteresować, bowiem prezentowana rama przy wadze 1,52 kg kosztowało tylko trochę ponad 2000 zł. Na tym samym stoisku można było zobaczyć pełną ofertę karbonowych części Trigon. Przypuszczam, że mamy tu do czynienia z dalekowschodnią produkcją.
Info: www.bikesport.cz
Duratec
Najciekawsze stoisko na całych targach miła zdecydowanie firma Duratec, gdzie w pełnej okazałości podziwiać można było czeską myśl techniczną. O ile ramy aluminiowo-karbonowe jednak trochę przypominały Titusy, to już systemy zawieszenia był zdecydowanie jedyne w swoim rodzaju. Tłumik umieszczony w centrum ramy, ale przesunięty w prawo względem osi wzdłużnej? Proszę bardzo! A co powiecie na zastąpienie fragmentu tylnego widelca przez karbonowe płytki w modelu Canner CC1? Konstrukcja CEE (Carbon Elastic Element) ma eliminować drgania. Durateki mogą się pochwalić również wewnętrznym prowadzeniem linek do przerzutek i specjalnym środkiem suportu z wymiennymi gwintowanymi miskami. Rowery Durateca mogą być wyprodukowane w dowolnym rozmiarze - obok standardowych wielkości firma oferuje opcję indywidualizacji.
info: www.duratec.cz
Favorit
Kto pamięta przerzutki i manetki Favorit? Marka żyje nadal i dziś produkuje rowery. Nie zmieniło się nawet logo. Stosownie do niego wygląda sprzęt, który nie wyróżnia się porażającą stylistyką, ale... jeździ. Najwyższy szosowy model nazywa się po prostu Racing Team i oczywiście ma karbonową ramę. Tej firmie nie wróżę jednak sukcesu, przynajmniej nie z tym dizajnem.
Info: www.kolafavorit.cz
Fort
Marka przynajmniej od roku jest sprzedawana w Polsce przez firmę Matuszewski z Wrocławia. Kupić można głównie ramy, ale też kompletne rowery. W przyszłym sezonie może się okazać, że częściej zobaczymy je na polskich drogach za sprawą cen. Jeśli tylko szosówka na Campagnolo Mirage wyposażona w karbonową monolityczną ramę kosztować będzie 4500 zł, a taka była cena czeska, wróżę jej sukces. Nawet jeśli na ramie nie widnieje dumny napis Scott, to i tak maszyna robi wrażnie.
Info: www.fortframes.cz
Leader Fox
W końcu jakaś marka znana w Polsce szerzej, a to za sprawą dystrybutora Leader Foxów, czyli firmy Amigo Bike. Tu sytuacja jest o tyle interesująca, że „liski” mają swoich fanów w dwóch odmiennych grupach - z jednej strony są to turyści, z drigiej... dirtowcy. Modele takie jak Dragstar, czy Cocaine zostały zgrupowany w oddzielną serię zwaną Dirt Parade i takie logo znajdziemy na ich mocnych ramach. Nasz faworyt na 2007 to Drug o jadowicie zielonej barwie, choć pod względem technicznym najciekawszy jest Cocaine. Sprzęt ma między innymi widelec RST Space Free.
Info: www.dirtparade.com
Pell's
Jakby czeskich nowinek było mało, na targach Sportlife pojawiła się marka z samego Brna, czyli Pell's. Przyznam, że usłyszałem o niej mniej więcej rok temu po raz pierwszy w życiu, gdy trafiłem na informację o dość dziwnych ramach sztywnych z karbonowymi tyłami. Tyle, że co innego je zobaczyć, bowiem fragmenty tylnego trójkąta są zupełnie... płaskie! Konstrukcja typu Medium Tail ma łączyć w sobie zalety ramy sztywnej i zawieszonego softtaila. Model górski występuje w dwóch warintach - może być cały karbonowy (X6, ok. 16000 zł na Shimano XTR) lub z aluminiowym przodem (X2, 10000 zł, XT/XTR ). Firma ma również imponującą kolekcję szosówek, włącznie z karbonowym modelem Se7en (18000 zł, Campagnolo Record).Info: www.pells.eu
RB
Centrum stoiska RB stanowił model B-King z centralnym napędem, skonstruowany na wzór... motocykla. Firma użyła własnego napędu, gdzie zastosowano m.in. zmodyfikowaną przerzutkę tylną. Maszyna była testowana m.in. w pucharze świata DH, ale jeszcze nie weszła do seryjnej produkcji.
Info: www.racebike.cz












































