Peter Sagan (Liquigas-Cannondale), zwycięzca dzisiejszego etapu, pokonał rywali zdecydowanym atakiem na ostatnim kilometrze, jednak przyznał, że przed etapem nie myślał o zwycięstwie. - Rok temu miałem tu kłopoty żołądkowe, ale teraz już nic nie przeszkodziło mi wygrać w Cieszynie i zdobyć koszulkę lidera wyścigu. Zobaczymy, co będzie działo się w kolejnych dniach, ale postaram się wygrać w Polsce - powiedział po zakończeniu 4. etapu Tour de Pologne Słowak Peter Sagan.
Przyjechałeś z mocnym celem wygrania tego wyścigu?
- Przyjechałem głównie, żeby rozgrzać się przed Vuelta a Espana i na razie mam żółtą koszulkę. Czas pokaże, czy uda mi się w niej dojechać do Krakowa. Dziś nastawiałem się, żeby powalczyć na premiach górskich, ale drużyna tak dobrze pracowała, że udało się wygrać etap. Miłe było też to, że na trasie było wielu kibiców z mojej Żyliny.
Sam etap był trudny?
- Etap był bardzo ciężki, ale dostosowany do mojego stylu jazdy. Było dużo ucieczek, ale wszystkie zostały dogonione, z czego jestem bardzo szczęśliwy. Dziękuję wszystkim z ekipy Liquigas, że pomogli mi dziś w odniesieniu zwycięstwa na mecie w Cieszynie.
ASInfo
Fot.: Krzysztof Jakubowski
Sagan: Nastawiałem się na górskie premie
Peter Sagan (Liquigas-Cannondale) po 4. etapie Tour de Pologne
Peter Sagan (Liquigas-Cannondale), zwycięzca dzisiejszego etapu, pokonał rywali zdecydowanym atakiem na ostatnim kilometrze, jednak przyznał, że przed etapem nie myślał o zwycięstwie.