Biało - czerwone szanse na TdP

Drukuj

Sylwester Szmyd, Marek Rutkiewicz, Jacek Morajko, a może ktoś jeszcze. Który z Polaków ma szanse na wygranie naszego narodowego Touru w tym roku?<br />

Sylwester Szmyd, Marek Rutkiewicz, Jacek Morajko, a może ktoś jeszcze. Który z Polaków ma szanse na wygranie naszego narodowego Touru w tym roku?
Od kilku lat, gdy Tour de Pologne na dobre zadomowił się w kolarskiej elicie – serii Pro Tour – Polaków w naszym narodowy wyścigu startuje niestety coraz mniej, głównie ze względu na brak drużyn na zapleczu Pro Touru, co stwarzałoby szansę na otrzymanie dzikiej karty.

Mimo to, głównie za sprawą Reprezentacji Polski, która otrzymuje zaproszenie na wyścig, za każdym razem kibice mają nadzieję, że po sześciu (już) latach od ostatniego zwycięstwa Polaka w Tour de Pologne, w końcu nasz narodowy wyścig padnie łupem jednego z „biało-czerwonych”.

Podobnie jak przed rokiem, największe szanse w rywalizacji z czołówką światową, której w tym roku na TdP nie brakuje – choćby Ballan, który zapowiada obronę tytułu wywalczonego przed rokiem – mają Sylwester Szmyd (Liquigas – Doimo) oraz Marek Rutkiewicz (Polska BGŻ). Nie zapominamy oczywiście o innych Polakach, startujących w wyścigu, ale ich zadania będą się różniły od celów stawianych przed wspomnianą trójką – albo będą walczyć na płaskich etapach i szukać szczęścia w ucieczce, albo będą desygnowani do pomocy liderom.


Zarówno Szmyd, jak i Rutkiewicz, który będzie liderem reprezentacji Polski, zapowiadają walkę o zwycięstwo. Rok temu byli blisko, odpowiednio na siódmej i szóstej pozycji. Rutkiewicz od 2002 roku, czyli swojego debiutu w TdP, za każdym razem (poza 2007 rokiem, kiedy wyścigu nie ukończył), meldował się w najlepszej dziesiątce. Czas więc na zwycięstwo.

Szmyd, który imponował formą podczas Giro d’Italia, gdzie znacznie przyczynił się do sukcesu Ivana Basso, w trakcie Tour de France narzekał na zmęczenie. Mimo to zapowiadał, że po kilkudniowym odpoczynku na Tour de Pologne formę będzie miał i że będzie w odpowiedniej dyspozycji, by walczyć o zwycięstwo. On także będzie liderem swojego zespołu i należy się spodziewać, że kolarze tacy jak choćby Maciej Bodnar i Maciej Paterski będą służyć mu pomocą.


Dla Rutka, z kolei, Tour jest zawsze głównym celem sezonu i to do niego się przygotowuje. A że z formą na początek sierpnia trafić potrafi pokazał już w tamtym roku, gdzie do zwycięstwa zabrakło mu niewiele, a w górach był jednym z wyróżniających się kolarzy. Podobnie jak w zeszłych latach, Olsztynianin będzie liderem ekipy narodowej i będzie mógł liczyć na wsparcie siódemki kolegów, jadących w biało – czerwonych koszulach. Drużyna ustawiona będzie typowo pod Rutkiewicza, bez nominalnych sprinterów, którzy mieli by walczyć na finiszach. Marczyński, Taciak, Morajko to kolarze, których pomoc może okazać się nieoceniona w górach.


Miejsc do atakowania będą mieli sporo, zwłaszcza na etapie do Ustronia. To właśnie piąty odcinek TdP, a także kolejny, z metą w Bukowinie Tatrzańskiej, powinien zadecydować o zwycięstwie w całym wyścigu, miejmy nadzieje – zwycięstwie Polaka.

Należy też sądzić, że każdy z Polaków, startujących w ekipach zagranicznych – Michał Gołaś (Vacansoleil), Marcin Sapa (Lampre), Jarosław Marycz (Saxo Bank), Maciej Bodnar i Maciej Paterski (Liqugias – Doimo) będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony polskim kibicom, w jedynej praktycznie okazji w roku. Choć ich zadania i cele mogą być inne od wspomnianych wcześniej Szmyda i Rutka, to na pewno będą widoczni, w ucieczkach, czy na finiszach etapów.

FOTO: Krzyszotf Jakubowski