Przedostatni etap tegorocznego wyścigu prowadził ze Szczawnicy do Nowego Sącza. Trasa liczyła 119 - kilometrów, lecz wiodła po pagórkowatych terenach. Zawodnicy musieli się zmierzyć z czterema premiami górskimi: Czarny Potok, Klimkówkę, Przydonicę i Mogilno.
Od startu w peletonie trwał festiwal ataków. Grupa zasadnicza co chwilę dzieliła się na kilka części, by szybko znów połączyć się na zjeździe. Walka na wszystkich premiach trwała do upadłego. W szczególności lotne premie były łakomym kąskiem dla kolarzy znajdujących się na wysokich miejscach w generalce, bowiem do złapania były na nich bonifikaty sekundowe.
Na górskich premiach mocno o zwycięstwa walczył Mattia Bais (Cycling team Friuli), który poprzedniego dnia stracił prowadzenie w klasyfikacji górskiej. Z kolei na dwóch lotnych finiszach walka toczyła się głównie pomiędzy Filipem Maciejukiem (Reprezentacja Polski) i Christianem Kochem (LKT Team Brandenburg). Oboje przed etapem zajmowali kolejno czwarte i drugie miejsce w generalce. Rozdzieli oni między sobą dwie lotne premie, a nasz reprezentant objął prowadzenie w klasyfikacji najlepszego sprintera.
Po minięciu lotnej premii na 86. kilometrze do przodu odjechać udało się Nilsowi Sinschekowi (Team LottoNL – Jumbo – DJR) i Raffaele Radicemu (Delio Gallina Colosio), którzy szybko uzyskali minutę przewagi. Podczas podjazdu pod Mogilno różnica jednak zmalała, a do dwójki doskoczyło jeszcze kilku innych harcowników.
Na ostatnim, niepremiowanym podjeździe z czołówki zaatakował Timo De Jong (Destil Parkhotel Valkeburg). Udało mu się w końcówce utrzymać niewielką przewagę i ostatecznie zameldował się na mecie 17 sekund przed rozpędzonym peletonem. W generalce prowadzenie utrzymał Sjoerd Bax (Delta Cycling Rotterdam), a Filip Maciejuk awansował na trzecie miejsce.
Strona organizatora: www.carpathianrace.eu