Ze względu na aurę trasa była błotnista, ale poprowadzono ją w kompleksie leśnym zlokalizowanym na piaszczystych wydmach co ratowało sytuację. Rywalizowano na trzech wariantach trasy: 8 km Fan, 27 km Mini oraz 52 km Max. Koronny dystans najszybciej pokonał Adrian Kuczyński (ABSOLUTE BIKES REDINGO TEAM), wśród kobiet triumfowała Urszula Luboińska (TREZADO BIKETIRES.PL):
"Start w Wawrze był moim ostatnim w tym roku. Mimo, że byłam zadowolona z mojej formy w ciągu ostatnich tygodni zdawałam sobie sprawę, że wyścig może potoczyć się różnie bo pech nie wybiera, a o sukcesie w tym sporcie czasem decyduje tzw. złośliwość rzeczy martwych, czyli zawodzi sprzęt. Od tygodnia pogoda nie była zbyt łaskawa, zimno i deszcze nie nastrajały optymistycznie, miałam więc okazję popracować nad koncentracją i motywacją. Muszę przyznać, że cały tydzień skupiałam się na tym, żeby nie myśleć jak bardzo mi się nie chce, że na pewno będzie zimno i będzie padać, co będzie jak złapię w tym błocie gumę ;-). W tym starcie uznaję głowę za mój największy sukces bo jechałam do Wawra tak skoncentrowana, wyluzowana i obojętna na warunki atmosferyczne jak jeszcze nigdy w życiu! A zgodnie z przewidywaniami od rana padało i było pełno wody i błota. Na starcie zorientowałam się, że dziewczyny są sektorze za mną co oznaczało, że muszę utrzymać co najmniej minutę przewagi, nie mając możliwości kontroli sytuacji. Jechało mi się tego dnia bardzo dobrze, w sumie był to jeden z najlepszych moich dni na trasie w tym roku. Poza jednym singlem gdzie kompletnie straciłam rytm, udało mi się jechać równo i mocno nie tracąc koncentracji.
Trasa w Wawrze to jedna z najlepiej ocenianych w okolicach Warszawy i tym razem także dawała dużo przyjemności z jazdy. Przyjechałam na metę z bezpieczną przewagą 10 minut co oznaczało, że mogę otwierać szampana. Zakończyłam sezon na Lotto Poland Bike z 11 startami, w tym 2 były nieudane z powodu awarii. Mimo pewnego znużenia i zwątpienia, które towarzyszyło mi od ostatnich miesięcy mam dużą satysfakcję, że dociągnęłam do końca, a ekipa PolandBike postarała się o rewelacyjne nagrody na zakończenie sezonu. Tygodniowy pobyt w Alpach w hotelu Alpenrose Gerlitzen dla dwóch osób i bon w wysokości 1 800 zł do sklepu rowerowego Superior w Ząbkach to nagrody, dla których warto było przetrzymać pewną rutynę. Krótko podsumowując sezon, chciałabym podziękować mojemu trenerowi, z którym przepracowałam jesień i zimę - Bogdanowi Czarnocie i trenerowi, który prowadził mnie przez sezon od wiosny - Arturowi Mioduszewskiemu. Dziękuję Michałowi Świderskiemu i Trezado za duże wsparcie sponsorskie, a także Grzegorzowi Piątkowskiemu z Serwisu Bajka i Tomkowi Kuczewskiemu za opiekę techniczną nad moimi rowerami. Ale najbardziej doceniam dziewczyny, z którymi walczyłam w tym roku w mazowieckich cyklach, które kilka razy pokazały mi plecy i nie pozwoliły odpuścić do samego końca, a z którymi i tak na mecie za każdym razem dało się fajnie pogadać. Noga czasem jest mocniejsza, a czasem średnia, a ludzie zostają :-)"
Kamil Karwat (RoweryLady.pl) - 2 msc. Open Max:
"Trasa finałowej edycji Poland Bike przebiegała po bardzo dobrze mi znanym Mazowieckim Parku Krajobrazowy. Niedaleko mieszkam i tutaj trenuję na co dzień. Wyścig ten był dość ważny dla mnie. Walczyłem w klasyfikacji generalnej o 3 miejsce w M3 oraz TOP 6 w OPEN. Plan był jeden: trzymać się czuba i najgroźniejszych rywali, a zarazem unikać niepotrzebnego ryzyka, które mogło mnie wyeliminować z walki o podium. Wyścig zaczął się defektem. Klamka tylnego hamulca kilka dni wcześniej dała parę razy objawy zapowietrzenia, które zbagatelizowałem, bo „przecież do końca sezonu już tylko jeden start i jakoś to będzie”, ale nie było… Drugie, trzecie hamowanie i klamka wpadła aż do samej kierownicy. Nie zmieniło się nic w tej kwestii już do końca. Po kliku początkowych kilometrach i rozjeździe MINI/MAX uformowała się czołowa dziesiątka. Występujący gościnie Michał Podlaski kilkukrotnie próbował dokonać selekcji, ale nie przyniosło to efektów. Kolejny raz tempo zostało podkręcone na 30-tym kilometrze, na singlu wzdłuż rzeki. Zaczęło się wszystko rwać. Na błotnistych i krętych ścieżkach, brak tylnego hamulca powodował coraz trudniejsze nawiązanie kontaktu z czołówką. Ale wiedziałem, że po kilkuset metrach wyjedziemy na asfalt i tam będzie można spróbować odrobić stratę.
Wjeżdżam na most, dołącza do mnie Adrian Kuczyński, który „przestrzelił” wjazd na górę i wjechał z drugiej strony. Wiemy, że nasza strata to maksymalnie kilkanaście sekund. Zaczynamy pogoń. Na długiej prostej wiemy już, że przed nami nie ma nikogo. Na singlu musiał być taki „ogień” w pogoni za Michałem, że czołowa siódemka przegapiła zjazd z pętli dystansu MAX i pojechała na kolejne okrążenie ;-) Ostatnie 20 km do mety to mocna i równa jazda pod moje dyktando. Byłem pewien, że trasa ma ok. 56-58km. Kiedy na 51-szym, Adrian dał mi zmianę nie wiedziałem, że będzie to ostatnia… Kawałek prostej, próba pogoni i wjazd w szutrowo-błotny ciasny zakręt 90-stopni, bez tylnego hamulca, nie pozwoliły mi na utrzymania koła i równą walkę na kresce. Przespałem finisz, ale 2 miejsce OPEN też cieszy tym bardziej, że plan na wyścig zrealizowałem w 100%. Wjechałem na ścisłe podium w M3, zajmując ostatecznie 3 miejsce i 6 OPEN. Tym startem zakończyłem bardzo udany sezon. Teraz trochę luzu… i potem dalej luz. Bo w tym sezonie, była to moja najlepsza metoda treningowa :-) Chciałbym jeszcze raz podziękować wszystkim, dzięki którym udało się to wszystko osiągnąć: RoweryLady.pl oraz Świat Rowerów – za wsparcie techniczne i sprzętowe. Wilhelm Herm. Muller - pracodawcy, za wparcie w logistyce około wyścigowej oraz „Napędzanie do działania”. BodySport.pl – za wsparcie w suplementacji."
Magdalena Kuszmider (IFON KolarzKlub) - 1 msc. Open Mini:
"Od rana pogoda nie napawała optymizmem i szykowała się powtórka z Marek. Jako, że straciłam po ostatnim starcie drugi sektor moim planem było stanięcie na początku trzeciego sektora i próba dogonienia chociaż końcówki drugiego. Tak jak przypuszczałam, początek błotnisty. Kilka wywrotek przez innych zawodników pomogło uciec przed dziewczynami i tak nie patrząc za siebie pomknęłam naprzód. Wiedziałam, że byłam na początku sektora i powoli zaczęłam mijać ostatnie osoby z drugiego więc plan realizowałam. Niestety nie udało się dogonić Panów, z którymi przeważnie byłam w grupie. Choć jeden z zawodników zaproponował swoje koło, to niestety brakowało sił na utrzymanie go i tak swoim tempem dojeżdżałam do mety. Na ostatnim kilometrze udało mi się podpiąć jednego z zawodników i tak razem popędziliśmy do mety. Pomimo czasu lepszego od kilku zawodników z drugiego, planu nie zrealizowałam i zostałam w trzecim sektorze. Natomiast wyścig został ukończony na pierwszym miejscu OPEN wśród kobiet z przewagą 3-minut do drugiej, co było fajnym zwieńczeniem ostatniego startu z tego cyklu. Sama trasa prowadziła po Wawerskim Szlaku MTB, który dawał dużo frajdy na singlach chociaż technicznie nie sprawiała problemów. Fajnie, że organizator skupił się na tym, aby trasa wiodła w większości po lesie. Jako, iż był to ostatni start odbyła się końcowa dekoracja i ostatecznie udało się zdobyć 1 miejsce OPEN w generalce oraz 1 miejsce w kategorii. Był to dla mnie duży sukces, ponieważ nie oddałam na żadnym starcie, którym byłam 1 miejsca. Chciałabym podziękować organizatorom Poland Bike, całej ich ekipie oraz sponsorom, którzy w tym roku byli bardzo hojni za to, że dają możliwość ścigania się nam, amatorom. Na pewno jest to kawał ciężkiej roboty aby wszystko dograć do końca i wielki szacunek dla nich."
Lista wyników
Dystans Max:
1. Kuczyński Adrian (ABSOLUTE BIKES REDINGO TEAM) 02:05:58
2. Karwat Kamil (RoweryLady.pl) 02:06:00
3. Grędziński Bartosz (KROSS STAFF TEAM) 02:08:01
(…)
1. Luboińska Urszula (TREZADO BIKETIRES.PL ) 02:22:59
2. Kosko Magdalena (Beat Bike Pro Relo Team) 02:32:12
3. Kleczaj Barbara (GO SPORT AK SPED TEAM) 02:34:22
Dystans Mini:
1. Kamiński Michał (GO SPORT AK SPED TEAM) 00:59:06
2. Wawer Adrian (Baran Cycling Team) 00:59:10
3. Sawa Robert (Inżynieria Rowerowa) 00:59:12
(…)
1. Kuszmider Magdalena (IFON KolarzKlub) 01:07:09
2. Tarnowska Justyna (GO SPORT AK SPED TEAM) 01:10:11
3. Sobczuk Joanna (Wodociągi Warszawskie) 01:10:21
Dystans Fan:
1. Szyszko Mateusz (WARSZAWSKI KLUB KOLARSKI) 00:18:09
2. Lachowicz Szymon (WARSZAWSKI KLUB KOLARSKI) 00:18:34
3. Surdyk Filip (KAMYK Radzymin MTB TEAM) 00:18:35
(…)
1. Klaus Kamila (KAMYK Radzymin MTB TEAM) 00:19:28
2. Praszczałek Katarzyna (Dynamik – ART) 00:19:57
3. Wiśniewska Dominika (UKK HURAGAN WOŁOMIN) 00:20:28