Trzecia odsłona Pucharu Polski w cross-country zagościła na Podhale, a dokładniej mówiąc do Skomielnej Białej, gdzie zawodnicy ścigali się jednocześnie w Pucharze Szlaku Solnego. Podobnie jak w innych zakątkach Polski zawodnicy musieli rywalizować w upalnych warunkach (słupki rtęci w słońcu pokazywały około 35 stopni Celsjujsza). Organizatorzy przygotowali bardzo ciekawą i jednocześnie wymagającą trasę, która zebrała celujące recenzje zawodników. Trasa praktycznie w 100 % naturalna zawierała w sobie sporo ciężkich podjazdów, lecz nie zabrakło także szybkich, krętych i bardzo wymagających technicznie zjazdów. Tumany kurzu, miejscami sypkie podłoże oraz sporo korzeni również nie ułatwiało jazdy.
Głównymi punktami programu jak zwykle były wyścigi elity mężczyzn i kobiet. Walka o czołowe lokaty wśród panów ułożyła się szybko - od pierwszej rundy na prowadzeniu kręcił Wojciech Halejak (JBG-2 Professional Team), za którym jechał Maciej Jeziorski i młodzieżowiec Jakub Zamroźniak (KCP Elzat Bieniasz Team). Halej, nie popełniając żadnych poważnych błędów, szybko wypracował sobie bezpieczną przewagę, a tempo w jakich pokonywał techniczne zjazdy robiło wrażenie. Za nim z minutą straty jechał spokojny o drugą lokatę Jeziorski, natomiast za jego plecami toczyła się walka o podium. Ostatecznie po zaciętym boju na najniższym stopniu podium stanął Patryk Kaczmarczyk (Mitutoyo Dema PWR Team). Tuż za podium uplasował się Rafał Hebisz Z SGR Srebrna Góra, który gonił po defekcie od pierwszej rundy i stopniowo odrabiał straty. Na 5. miejscu walkę zakończył Jakub Zamroźniak, który jednocześnie wygrał walkę wśród orlików.
Rywalizacja kobiet była nieco bardziej przewrotna. Dobrze wystartowała jedna z faworytek - Rita Malinkiewicz (Goodman Sokół Zator), za plecami której od startu jechała Marta Turboś (LKK Luks Sławno), Małgorzata Mazurek (Sokół Kęty) oraz kolejna z głównych pretendentek do wygranej - Aleksandra Podgórska (KKW Superior Wałbrzych). Już na drugiej rundzie Podgórska wyszła na prowadzenie, jadąc przed Malinkiewicz i Turboś. Ostatecznie tak też wyglądało podium elity kobiet i jednocześnie zawodniczek do lat 23.
Również zwycięstwo wśród juniorów trafiło do zawodników KKW Superior Wałbrzych, dzięki solidnej jeździe Filipa Helty, który zameldował się na mecie z 1 minutą i 25 sekundami przewagi nad drugim Marcelim Bogusławskim (MTB Silesia Rybnik) oraz trzecim Wiktorem Hudyką (KCP Elzat Bieniasz Team).
Walka o wygraną juniorek przebiegała pod dyktando faworytek. Od startu na czele jechały Gabriela Wojtyła (Goodman Sokół Zator) oraz Magdalena Zielińska (Sokół Kęty). Ostatecznie zwycięstwo odniosła Wojtyła, która prowadzi też w klasyfikacji generalnej Pucharu Polski XCO. Za jej plecami do mety dotarła Zielińska, a podium dopełniła Patrycja Piotrkowska (KKW Superior Wałbrzych).
Wojtek Halejak (JBG-2 Professional Team):
Piękna, rewelacyjna trasa... to co najfajniejsze w kolarstwie górskim – prawie wszystko w lesie, trasa naturalna i mało sztucznych elementów, naprawę z przyjemnością się jechało i chociaż jest tu bardzo ciężko fizycznie, to szło czerpać masę frajdy ze ścigania. Warunki mi odpowiadały, lubię jak jest gorąco.
Aleksandra Podgórska (KKW Superior Wałbrzych):
Pogoda sprawiła dziś, że rywalizacja na wymagającej i fizycznej trasie stała się jeszcze bardziej ciężka i jeszcze bardziej ciekawa. Zjazdy były dość szybkie i trzeba było na nich jechać bardzo uważnie – nie było raczej żadnych karkołomnych zjazdów czy dropów, a cała trasa bardzo mi się podobała. Jeśli chodzi o pogodę, to wolę ścigać się w temperaturach 20 stopni i poniżej. W takich warunkach jak dziś muszę jechać dość asekuracyjnie, żeby ukończyć wyścig. Za tydzień wybieram się jeszcze na Puchar Czech, a za 2 tygodnie Mistrzostwa Polski, czyli najważniejsza impreza w sezonie.
Rafał Hebisz (SGR Srebrna Góra):
Trasa? No rewelacyjna... sam jestem zdziwiony, bo o ile znam te wyścigi i tereny z lat poprzednich, to zawsze były tu wyścigi typowo siłowe, natomiast tutaj trasa zarówno siłowa, jak i techniczna – bardzo kręta, dużo korzeni, ciekawych zakrętów, sypkiego podłoża, tak więc naprawę dobra szkoła jazdy dla naszych zawodników. Jeśli chodzi o mój wyścig, to na pierwszej rundzie złapałem gumę, w związku z tym zacząłem ściganie gdzieś z drugiej dziesiątki po zmianie koła, później stopniowo przechodziłem, dotarłem do 4. miejsca, a na koniec zabrakło już sił żeby dojechać do 3. W takich upalnych warunkach jak dziś trzeba wiedzieć jak jechać, ja już kilka razy oberwałem w takich warunkach jadąc wszystko od startu, także już wiedziałem jak to trzeba rozegrać. :-)
Bogdan Czarnota (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team)
Na początku stałem z tyłu, zaplątałem się i jechałem gdzieś około 20. pozycji, ale dzisiejszy start potraktowany był jako trening,. Zobaczyliśmy dziś jednak, że chłopaki są już bardzo dobrze przygotowani, Mistrzostwa Polski już za 2 tygodnie, także „prują” dosyć mocno. :-) Trasa rewelacyjna, w końcu coś, co przypomina cross-country i można ją porównać do XC na świecie. Młodych zawodników, których tu dziś nie brakowało, takie wyzwania rozwijają i na przyszłość to zaprocentuje. A co do pogody – jak idzie, to pogoda nie przeszkadza, a jak coś nie pasuje to przeszkadza i upał i błoto... Dziś też walczyłem trochę z samym sobą, wczoraj w oko ukąsiła mnie pszczoła (przyp. red. Bogdan pokazuje spod okularów maksymalnie opuchniętą powiekę), ja chciałem zrobić dobry trening, także dzisiejszy dzień na plus.
Zwycięzcy pozostałych kategorii: Juniorka młodsza - Maja Drelak (Cart Pack Bralin), junior młodszy: Stanisław Nowak (LKS Iskra Głogoczów), młodzik: Łukasz Helizanowicz (KCP Elzat Bieniasz Team), młodziczka: Maja Latawiec (KS Luboń Skomielna Biała), masters I: Mateusz Tylek (LKS Iskra Głogoczów), masters II: Jarosław Miodoński (KCP Elzat Regamet Bieniasz Team), masters III: Krzysztof Gierczak (PSK Olimpionik Przemyśl).
Fot. Szymon Wołdziński