Kankovsky wygrywa Memoriał Siemińskiego

Drukuj

Alois Kankovsky (Whirpool - Author) wygrał Memoriał im. Romana Siemińskiego, wyprzedzając w finałowym sprincie Konrada Dąbkowskiego (ActiveJet Team) oraz Vasyla Malynivskyiego (Kolss - BDC Team).

16. Memoriał im. Romana Siemińskiego (kat. 1.2 UCI) tradycyjnie startował i kończył się w Raciążu, a rywalizacja rozgrywała się na 6 rundach po 26,6 km każda. Podobnie jak w dniu wczorajszym podczas popularnego "Trochana", kolarzy czekała płaska trasa, na której dość mocno wiało.

Pierwsza runda upłynęła pod znakiem mocnego tempa, które rozerwało peleton na dwie części. Na czele utworzyła się też 8-osobowa ucieczka, która jednak już na 2 rundzie wróciła do grupy zasadniczej. Wtedy też peleton się połączył. Boczny wiatr na odkrytych prostych trasy Memoriału skutecznie jednak eliminował słabszych zawodników i dzielił peleton na mniejsze grupy. 

Na drugiej rundzie ucieczkę zawiązali Charucki (Domin Sport), Gradek, Bodnar (obaj ActiveJet), Sobieraj (Wibatech Fuji), Janiaczyk, Stachowiak (obaj Kolss - BDC) oraz Kankovsky (Whirpool Author). Przewaga siódemki oscylowała w okolicach minuty, lecz nie wszyscy wytrzymali trudy wietrznej pogody. Na półmetku rywalizacji w czołówce kręcili już tylko Bodnar i Stachowiak, natomiast pościg w peletonie prowadziła ekipa Domin Sport do spółki z czeskim Whirpool Author. Na skok z peletonu zdecydował się jeszcze duet Golowasz, Brataszczuk, reprezentujący barwy Kolss - BDC, który na 50 km przed metą doskoczył do Bodnara i Stachowiaka. W tym momencie 4-osobowa ucieczka miała około 50 sekund przewagi.

Najdłużej na czele utrzymali się Łukasz Bodnar i Oleksandr Golowasz, lecz peleton w dniu dzisiejszym był bezlitosny. Harcownicy zostali wchłonięci przez grupę zasadniczą na 15 km przed metą. Po skasowaniu ucieczki nastąpił jeszcze cały festiwal ataków, lecz wszystko ponownie zjechało się na 2 km przed metą.

Do finiszu dotarła duża grupa, a w peletonie do walki o zwycięstwo przygotowywali się sprinterzy. W końcowym pojedynku zwyciężył Alois Kankovsky, drugie miejsce przypadło Konradowi Dąbkowskiemu, a na najniższym stopniu podium stanął Vasyl Malynivskyi.