3. etap Lotto Mazovia Tour stanowiły 162 km ze startem oraz metą w Kozienicach, na które to składały się 3 rundy liczące ponad 50 km. Śmiało można powiedzieć, że już na początku etapu poznaliśmy jednego z jego bohaterów. Na samotny atak i ucieczkę zdecydował się Wojciech Migdał (Wibatech Fuji Żory), który kręcił solo na czele przez 110 km, wygrywając po drodze wszystkie premie i zdobywając tym samym koszulkę najaktywniejszego kolarza. Trzeba przypomnieć, że to już nie pierwszy taki wyczyn Migdała w tym sezonie, a zawodnik wywalczył już sobie miano jednego z najbardziej wyrazistych harcowników w polskim peletonie. Niestety akcja samotnego uciekiniera została skasowana na 8 km przed metą, głównie za sprawą pracy wykonanej przez ekipę lidera wyścigu - CCC Polsat Polkowice.
Do ostatecznego sprintu dobrze ustawiła się ekipa BDC MarcPol Team, która miała rozprowadzać Eryka Latonia. Najlepiej na finiszu odnalazł się jednak doświadczony Duńczyk Alex Rasmussen (Riwal Cycling Team), który w ostatniej chwili wyszedł z koła Latoniowi. Zdecydowanie zaprocentowało tu doświadczenie duńskiego kolarza. Jeszcze rok temu ścigał się on w ekipie World Tour - Garmin Sharp, a w swoim kolarskim CV zapisał już takich pracodawców jak HTC i Saxo Bank. Tak więc po zwycięstwo na 3. etapie sięgnął Rasmussen, drugie miejsce zajął Eryk Latoń, natomiast podium uzupełnił kolejny z kolarzy BDC MarcPol - Mateusz Komar. Liderem wyścigu pozostał Jarosław Marycz (CCC Polsat Polkowice).
Fot. Łukasz Szrubkowski / BikeLife
_407b0.jpg)
