GMO kontra babciny ogródek

Genetycznie Modyfikowane Organizmy - garść informacji

Drukuj

Brzmi to dość niewinnie... Wstawianie genów ryb do pomidorów aby mogły przetrzymać mrozy, uzbrojenie kukurydzy w geny bakterii które czynią je odporne na działanie szkodników.

Żywność modyfikowana genetycznie stwarza duże szanse na poprawę sytuacji w krajach trzeciego świata, obietnice by produkować więcej, mniejszym kosztem – zdrowszych produktów, bo nie wymagających pestycydów i środków ochrony. Co jest więc nie tak? Przedstawię ogólny zarys teoretyczny, za i przeciw a także różne nowości ze światka biotechnologii żywności. Zapraszam do lektury nieco obszernej.


ZACZĘŁO SIĘ….

GMO to pierwsze litery słów „genetycznie modyfikowane organizmy”. Wyrażenie to jest zdefiniowane przez prawo europejskie i oznacza zmianę genomu, która nie mogłaby być osiągnięta drogą naturalną, ani przez krzyżowanie gatunków czy rekombinację. Przy pomocy tych metod geny konkretnego gatunku mogą zostać wprowadzone do gatunku z nim niespokrewnionego. W ten sposób pożądane cechy takie jak tolerancja środków chwastobójczych czy odporność na owady mogą być wprowadzane dokładnie do konkretnej hodowli.

Rządy Indii I Zambii odmówiły pomocy w dostarczeniu żywności gdyż bały się modyfikacji genetycznych…coraz więcej ludzi pytam zatem „czy to jest bezpieczne?”

Po raz pierwszy w 1994 roku FDA (American Food and Drug Aministration) zezwoliła na sprzedaż modyfikowanej żywności a jako pierwsze światło dzienne ujrzały pomidory! (obecnie sprzedaż zakazana). Pomidory te charakteryzowały się zarówno wolniejszym dojrzewaniem, jak i wolniejszym mięknięciem owoców. Tym samym dłużej zachowywały świeżość oraz łatwiej można było je transportować. Dopiero dwa lata później zaczęto inwestować w produkcję gatunków posiadających cechy bardziej odpornych na szkodniki, wydajniejszych i mniej kosztownych w uprawie i produkcji. Od tamtej pory żywność GMO wypełnia szafki Ameryki.

Zmodyfikowano już większość roślin, które mają użytkowe znaczenia dla człowieka, np. kukurydza, ryż, soja czy bawełna. Modyfikuje się także rośliny ozdobne, które dzięki temu są trwalsze i mają intensywniejszy kolor. Duże nadzieje w zapobieganiu chorobom wiąże się ze szczepionkami roślinnymi przeciw takim chorobom jak: zapalenie wątroby typu B, choroba wrzodowa wywoływana przez Helicobacter, wścieklizna.



Według United States Department of Agriculture (USDA) aż 81% produkowanych nasion soji są genetycznie zmienione tak, aby tolerowały herbicydy. 40% kukurydzy uzbrojone jest w gen produkujący niebezpieczne biako Bt. Białko to skutecznie zabija muchówki i chrząszcze będące szkodnikami tych roślin, natomiast nie wykazuje toksyczności do innych pożytecznych owadów, np. pszczół. Niema jednak pewności jakie będą skutki manipulacji genetycznych dla wszystkich organizmów, gdyż toksyna Bt przenika przez korzenie roślin do gleby i tam ulega kumulacji gdzie jest w stanie przetrwać nawet 3 miesiące! Niestety nikt nie badał tego konsekwencji…

Genetycznie modyfikowane odmiany teraz to norma w tysiącach produktów przetworzonych. Puszki, słoiki, opakowania z tworzyw sztucznych wypełniają substancje stworzone przez człowieka. Szacuje się że 70 do 75% produktów zawiera co najmniej jeden biotechnologiczny wytwór.

 

Najgorzej rzecz ma się z produktami sprowadzanymi ze stanów. Krakersy, zupy w puszkach, zboża, płatki, gotowe ciasta, obiady, słodycze, pieczywo, makarony, sosy…wszystko jest dotknięte GMO. Fala napływa coraz bliżej nas – Europejczyków, chociaż dla kontrastu najlepiej kształtuje się sytuacja w Tajlandii, gdzie rzadkością są modyfikacje. Czasami zdarzy się ze Greenpeace odkryje farmerów nielegalnie hodują zmodyfikowaną papaję. Ocenia się, że na półkach sklepowych znajduje się kilkadziesiąt tysięcy produktów żywnościowych zawierających w swoim składzie mniejsze lub większe ilości zmodyfikowanej soi. Jej znaczącym importerem na rynek europejski są miedzy innymi trzy gigantyczne korporacje żywnościowe: Unilever, Danone i Nestle – firmy, których produkty doskonale znamy i uwielbiamy.


INFORMACJA = DEZINFORMACJA

Mamy prawo wiedzieć, czy produkt, który nabywają jest efektem działań inżynierii genetycznej lub zawiera składniki z organizmów modyfikowanych genetycznie. Obecne przepisy nie wymagają umieszczania na etykiecie informacji o tym, że żywność pochodzi ze zwierząt karmionych paszą modyfikowaną genetycznie. Jednakże mając na względzie troskę o konsumenta niektórzy producenci i detaliści umieszczają dobrowolnie tego typu informacje na etykiecie.

Pomimo tej sytuacji, pewne postępy zostały poczynione i pierwsze przepisy obowiązują. Przepisy UE dotyczące znakowania modyfikowanej genetycznie soi i kukurydzy wprowadzają zasadę, że żywność zawierająca jakiekolwiek modyfikowane białka lub modyfikowane DNA z genetycznie modyfikowanej soi czy zbiorów kukurydzy musi być oznakowana. Te klauzule prawdopodobnie będą stosowane do innych genetycznie modyfikowanych składników zatwierdzonych w przyszłości przez Unię Europejską.


KONTROWERJSE

Organizmy genetycznie modyfikowane (GMO) z jednej strony budzą entuzjazm i duże nadzieje na rozwiązanie wielu problemów: w medycynie, rolnictwie, czy ochronie środowiska, a z drugiej strony, istnieje wiele zastrzeżeń i obaw społeczeństwa, czy GMO są bezpieczne, czy ich tworzenie nie stanowi zagrożenia dla zdrowia człowieka i otaczającej nas przyrody.

Szkodliwa czy też nie - żywność GMO to wymysł przeciw naturze, przeciw Bogu i naturalnym prawom. Miesza już nie tylko gatunki, rodzaje wśród roślin ale także miesza chociażby geny szpinaku ze szczurem, świni z sałatą…aż strach się bać do czego jeszcze może dojść. Tak głośno myślę że niebawem w stanie nieświadomości będziemy spożywać własne geny podczas rodzinnego obiadu…

 



Jest wiele opinii na ten temat; jednakże dane dotyczące potencjalnego zagrożenia życia przez żywność modyfikowaną genetycznie są jak do tej pory niedostateczne aby wyciągnąć z tego jakiekolwiek racjonalne wnioski. Niemniej jednak, przedsiębiorstwa produkujące żywność modyfikowaną genetycznie są zobowiązane do sprawdzania bezpieczeństwa swoich produktów.

 

Kilka opinii rozwinęło się wraz ze wzrostem spożycia żywności modyfikowanej genetycznie. Niektóre z nich twierdzą, że nie ma żadnych istotnych różnic pomiędzy żywnością zawierającą organizmy modyfikowane genetycznie a żywnością ich nie zawierającą, ponieważ przenoszenie części DNA z jednego organizmu do drugiego nie powoduje wprowadzania żadnej obcej substancji.

Inne opinie zakładają, że jest za mało niezależnych badań na temat zdrowotnych efektów spożywania żywności modyfikowanej genetycznie, by mieć pełne zaufanie do bezpieczeństwa ich stosowania. Obecnie, żywność modyfikowana genetycznie dostępna na rynku, według FDA należy do kategorii „powszechnie uznana za bezpieczną”.


POTENCJALNE ZAGROŻENIA

Generalnie nowe DNA wstawiane są w miejsca innych – pustych i „nieużytecznych” jak twierdzą naukowcy….czy oby na pewno? Czy jest możliwym aby matka natura która nie zwykła się mylić – wymyśliła coś niepotrzebnego? A może po prostu te odcinki są jeszcze niezbadane i niosą ze sobą jakieś funkcje? Wstawianie nowych genów może być póki co nieszkodliwe, ale po latach wyjdzie na jaw co tak naprawdę ze sobą niesie. Rzecz powtarza się przecież nie tylko w temacie GMO ale także we wszystkich innych dziedzinach życia, gdzie początkowo jakaś substancja może być zbawienna dla zdrowia a po latach okazuje się trucizną…

Zmodyfikowane geny mogą prowadzić do uszkodzenia już tych istniejących. Część z nich wytwarza enzymy odpowiedzialne za trawienie pokarmów, które teraz mogą stanowić problem dla układu pokarmowego i prowadzić do zaburzeń wchłaniania, alergenności a także powodować blokadę wydalania substancji toksycznych, co w dalszej kolejności prowadzi do zatruć, chorób i brak witamin i minerałów.

 

 



Alergenność. Wiele dzieci w Stanach Zjednoczonych i Europie rozwinęły zagrażające życiu alergia na orzeszki ziemne i innych środkach spożywczych. Istnieje możliwość, że wprowadzenie genu do roślin, mogą stworzyć nowy alergen lub powodować reakcje alergiczne u osób wrażliwych. Wniosek o włączenie genu z orzechów brazylijskich w soi został odrzucony ze względu na objawy powodujące nieoczekiwane reakcje alergiczne.

Transfer genu. Przeniesienia genów z genetycznie zmodyfikowanych produktów żywnościowych do komórek ciała lub bakterii w przewodzie pokarmowym jest powodem do obaw, jeżeli przeniesienie materiału genetycznego wpływa negatywnie na zdrowie. Byłoby to szczególnie istotne w przypadku genów oporności na antybiotyki stosowane w tworzeniu GMO. Bardzo często wykorzystywane są również geny które zwiększają odporność na niektóre antybiotyki, np. ampicylinę. W wyniku takich modyfikacji, istnieje ryzyko przeniesienia takich genów do łańcucha DNA bakterii żyjących w przewodzie pokarmowym ludzi. Chociaż prawdopodobieństwo transferu jest niskie, wykorzystania technologii genów oporności na antybiotyki nie były wspierane przez FAO / WHO .

Outcrossing. Przepływ genów z roślin GMO do upraw tradycyjnych lub pokrewnych gatunków dzikich ( "outcrossing"), jak również mieszanie rośliny pochodzące z tradycyjnych nasion tych uprawianych przy użyciu zmodyfikowanych genetycznie upraw, mogą mieć pośredni wpływ na żywność i bezpieczeństwo żywności. To zagrożenie jest realne, jak to było widoczne, gdy ślady kukurydzy typu paszowego pojawiły się w produktach z kukurydzy do spożycia przez ludzi.


PIŚMIENNICTWO

1. Priwieziencew E: Społeczny Instytut Ekologiczny, „Co społeczeństwo myśli o GMO, opinie konsumentów i pozarządowych organizacji ekologicznych”, Pierwsza ogólnopolska konferencja inaugurująca kampanię informacyjną „Genetycznie zmodyfikowane organizmy, a środowisko przyrodnicze”, Warszawa 25 kwietnia 2008 r. oraz sondaż PBS DGA przeprowadzony dla „Gazety Wyborczej” w dniach 7-9 marca na reprezentatywnej próbie 1128 dorosłych Polaków, Gazeta Wyborcza z dnia 12 marca 2008 r.
2. Pierwsza ogólnopolska konferencja inaugurująca kampanię informacyjną „Genetycznie zmodyfikowane organizmy a środowisko przyrodnicze”, Projekt finansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Warszawa 25 kwietnia 2008 r.
3. Przyłuska-Fiszer A: Praktyczne problemy genetyki – zarys problematyki, Prawo i Medycyna 1999; nr 4.
4. Anioł A: Transgeneza jako metoda tworzenia materiałów wyjściowych do hodowli roślin, wykład na warsztatach szkoleniowych dla hodowców „Jak wyhodować, zarejestrować i uprawiać w Polsce transgeniczne odmiany roślin” organizowanych przez Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Radzikowie, 26-27 październik 2004 r.
5. Bielecki S (red.): Raport: Perspektywy i kierunki rozwoju biotechnologii w Polsce do 2013 „Biotechnologi”, 2006; nr 3.
6. Twardowski T: Wprowadzenie do biotechnologii, [W:] Organizmy genetycznie modyfikowane, materiały szkoleniowe: Wzmocnienie systemu informacji o środowisku w szczególności z zakresu bezpieczeństwa biologicznego, Poznań 2007.
7. Żarski T: Zwierzęta GMO, konferencja szkoleniowa pod patronatem Ministerstwa Środowiska: Organizmy genetycznie zmodyfikowane, Warszawa 18 maja 2007 r.
8. Sowa S, Linkiewicz A: Rośliny genetycznie zmodyfikowane, [W:] Organizmy genetycznie modyfikowane, Poznań 2007.
9. Bartnik E: Czy boimy się inżynierii genetycznej?, Sprawy Nauki, Biuletyn Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, nr 4 z 2003 r., https://www.sprawynauki.waw.pl/?section=article&art_id=161
10. Kubiak J: Nokaut na Nobla, Medyczny Nobel za genetycznie „znokautowane” myszy, Polityka 8 października 2007 r. https://www.polityka.pl/nokaut-na-nobla/Lead30,1589,231558,18.
11. Kawa M: Polska transgeniczna świnka TG 1154, https://www.biotechnolog.pl