Mazovia w Mrozach

Pierwsze zawody z serii Mazovia MTB Marathon 2009 odbyły się 15 lutego w Mrozach! Organizator zamówił wyśmienitą pogodę na dzień Zimowego Maratonu. Padający od kilku dni śnieg przykrył wszystko białym puchem.
Temperatura na starcie poniżej zera. Chmury, a z nich padający czasami śnieg, lub wyglądające słońce. Liczba uczestników około 350. Świetna atmosfera i zabawa. To tylko nieliczne wiadomości z tej imprezy!

Nic nie zapowiadało, że Mataton Zimowy w Mrozach odbędzie tak naprawdę w mrozie:) Przed tygodniem aura przypominała bardziej wiosnę niż zimę, ale ostatnie dni przyniosły niesamowitą zmianę pogody, która przyniosła za sobą obfite opady śniegu. Temperatura w dniu wyścigu wynosiła 2 stopnie poniżej zera. Wiatr był umiarkowany, zachmurzenie w większości całkowite, z przelotnymi opadami śniegu, ale zza chmur wychodziło także słońce.

Start odbył się zgodnie z planem. Wszyscy uczestnicy ustawlili się w wyznaczonych sektorach po czym o godzinie 11:00 nastąpił start i zaczęło się wielkie, śnieżne, kolarskie szaleństwo. Od razu po wystartowaniu nastąpiło rozciągnięcie stawki. Umożliwił to długi i prosty odcinek drogi, na którym wszyscy zajęli pozycje zgodnie z posiadanymi umiejętnościami i formą. Oczywiście w pierwszym rzędzie ulokowali się czołowi zawodnicy, którzy nadawali bardzo wysokie tempo. Nie było łatwo dotrzymać im koła zwłaszcza w takich warunkach.

Tereny po których ścigali się kolarze wytyczone były na garbie Wysoczyzny Kałuszyńskiej. Jest to teren bardzo zróżnicowany, ale nie górzysty. Obfituje za to w cudowne widoki. Tym bardziej w czasie zimy kraobraz ten posiada wielki urok, którym fascynowali się zawodnicy. Trasa była oznaczona na wysokim poziomie, a częste zjazdy zawodników z wyznaczonych śnieżek były uwarunkowane tylko i wyłącznie licznymi poślizgami na lodzie i śniegu, który przemienił leśne i szutrowe ścieżki w oblodzone i ośnieżone połacie.

Każdy zły ruch kierownicy prowadził do niespodziewanych poślizów, czasami do upadków na śnieg, a niekiedy nawet prosto w krzaki. Nie potrzeba było wielkiego myślenia, żeby wyciągnąć wniosek, że na takim maratonie liczy się przede wszystkim doskonała forma na równi z umiejętnościami technicznymi. Jednym z nich było bardzo dobre panowanie nad rowerem, nie tylko na podjazdach i zjazdach, ale także na prostych odcinkach pokrytych lodem i śniegiem, na których bez wyjątków wszyscy się ślizgali jak na lodowisku. Zapewniało to doskonałą rywalizację ale również bardzo dobrą i udaną zabawę!

Kolarze mieli do wyboru trzy dystanse: Hobby: 7km, Mega: 26km oraz Giga: 50km. Najszybszy zawodnik finiszujący na trasie Hobby przejechał metę po niespełna 27 minutach. Był nim Jan Niewiński z Kellys Team. Minutę straty do najlepszego miał Mariusz Hermann. Trzecie miejsce zajął Mateusz Sękowski. Najszybszą kobietą na tej trasie była Paulina Woźniak. Największa ilość osób zdecydowała się na walkę na dystansie Mega. Tam też na trasie usytuowany był bufet (tak samo na dystansie Giga), którego nikt nie zapomni! Chodzi tu oczywiście o gorący napój izotoniczny dla rozgrzania kolarzy! Był niesamowitym zaskoczeniem a do tego pobudzał, dodawał sił a czasami działał rozśmieszająco!

Dystans Mega kończyło 236 zawodników. Najwększą ilość emocji przyniósł jednak finisz! Organizator zawodów – Cezary Zamana, tuż na samej końcówce trasy, na sekundę przed metą, musiał uznać wyższość Michała Przetkawicza (Warszawski Klub Kolarski), który zwyciężył tą walkę. Trzeci zawodnik przejechał linię mety z dwoma minutami straty i był nim Marcin Bartolewski. Wśród pań najszybciej linię mety przekroczyła Olga Niewiarowska przed Katarzyną Pakulską i Elżbietą Rutkowską.

Najwytrwalsi zawodnicy startowali oczywiście na koronnym, najdłuższym dystansie Giga i tak wśród nich najszybszym okazał się Ireneusz Gruszczyński (Wajsport-Team). Drugim zawodnikiem, który przekroczył linię mety był Artur Mioduszewski, a miejsce trzecie zajął Arkadiusz Szeląg.

Mazovia MTB Marathon 2009 w Mrozach był dla wielu kolarzy pierwszą odsoną nowego sezonu. Wszystkie czynniki dopisały zarówno organizacyjne jak i frekwencja i pogoda dopisały. Bazą zawodów była szkoła podstawowa, gdzie każdy z zawodników mógł się odmrozić, wyczyścić rower, umyć się, zjeść grochówkę czy napić się gorącej herbaty. Po zawodach miała miejsce dekoracja najlepszych zawodników, losowanie upominków a także wręczenie nagród fair-play.

Wyniki GIGA, open:
1. Gruszczyński Ireneusz Zielonka / WAJSPORT-TEAM 217 01:50:10
2. Mioduszewski Artur WaRsZaWa / Legion Serwis 134 01:50:11
3. Szeląg Arkadiusz Otwock / OTWOCKA GRUPA ROWEROWA 335 01:52:07
4. Rogulski Maciek Warszawa / Legion Bike Team Sopharma 143 01:55:01
5. Wojciechowski Michał Warszawa / HP Cycling Team 344 01:55:20
6. Kołakowski Dariusz Warszawa / LKS Lotos Jabłonna 183 01:55:54
7. Piątkowski Grzegorz Warszawa / Profilactica 29 01:56:28
8. Stram Marek Dziekanów Leśny / Gerappa 232 01:57:07
9. Owczarek Bartosz Warszawa / AIRBIKE 25 01:57:27
10. Pluciński Oskar Konin / Adventure Asepta Kenda Łódź 277 01:57:38

Wyniki MEGA, open:
1. Przetakiewicz Michał Nidzica / Warszawski Klub Kolarski 404 00:59:19
2. Zamana Cezary Łomianki / Mazovia MTB Team 1 00:59:20
3. Bartolewski Marcin Częstochowa / Mostostal Puławy 254 01:01:02
4. Prus Marcin Warszawa Bródno / Legion Bike Team Sopharma 121 01:01:14
5. Skarżyński Piotr Warszawa / Warszawski Klub Kolarski 197 01:01:16
6. Jeziorski Maciek 222 01:02:07
7. Florczuk Krzysztof Ełk / Prim Ełk 327 01:02:12
8. Michalski Karol Pruszków / Warszawski Klub Kolarski 223 01:02:13
9. Chromiński Mariusz Otwock / TS Meran-Otwock 89 01:02:13
10. Dębowski Piotr Warszawa / WAJSPORT-TEAM 287 01:02:25