Gil i Borowiecka wygrali w Nowej Soli

Za przebieg tras odpowiedzialni byli członkowie klubu UKS Peleton Nowa Sól. Znane z ubiegłych lat dystanse zyskały nowe elementy, które urozmaiciły trasy. Początkowe kilometry pozwoliły szybko rozprowadzić peleton: wytyczono je na asfaltowej ścieżce rowerowej, z której słynie Nowa Sól.

Między innymi z tego powodu zadecydowaliśmy o starcie honorowym i lotnym. Z tego pierwszego zawodnicy za pilotem podążali na ścieżkę rowerową, gdzie po minięciu barierek ochronnych zaczynali ściganie.

- wyjaśnia Joanna Balawajder, organizator zawodów.

Na 68-kilometrowej trasie Giga o zwycięstwo walczyli do końca Mariusz Gil (Euro Bike Kaczmarek Electric Team) i Piotr Krawczyk (REAL 64-sto). Wyścig zakończył się wygraną Gila, który pokonał rywala przewagą trzech sekund. Panowie uzyskali blisko dwie minuty przewagi nad goniącą ich trzyosobową grupą, z której jako pierwszy przekroczył linię mety Grzegorz Grabarek (REAL 64-sto).

Zwycięstwo w gronie kobiet wywalczyła fenomenalna Barbara Borowiecka (Szczepan Bike), która w poprzedni weekend zdobyła tytuł mistrzyni Polski w maratonie MTB. Zawodniczka w stroju z orzełkiem pokonała drugą na mecie Marlenę Droździok (KM Sport Pro Team) przewagą ponad 12 minut. Podium Pań zamknęła Zuzanna Madaj z Euro Bike Kaczmarek Electric Team.

Wyścig w Nowej Soli kojarzył mi się z płaską i szybką trasą. Trasa uległa jednak modyfikacjom i zmieniła się moim zdaniem na plus. Wiadomo, że nagle góry nie wyrosną, ale przez lepsze wykorzystanie terenu uzbierało się ponad 800 m przewyższenia na 70-kilometrowej trasie.

Krótkie, szybkie podjazdy w połączeniu z szutrowymi i asfaltowymi prostymi dały trasę, na której trudno się nudzić. Dla mnie walka zaczęła się już od samego startu. Sezon szosowy przyzwyczaił mnie do trzymania się w grupie i teraz skutecznie to wykorzystuję w MTB. Przez około 13 pierwszych kilometrów jechałam z chłopakami, niestety na singlach mnie zgubili. Przez kolejnych kilkanaście kilometrów towarzyszył mi jeden chłopak, ale bardzo mu się podobała jazda za mną... W końcu doszło nas dwóch zawodników, z biegiem czasu my doszliśmy dwóch innych i stworzyliśmy grupkę, którą dojechaliśmy już do samej mety.

Zdecydowanie szosowe ściganie pozytywnie wpłynęło na moją formę.

Pierwszy raz w tym roku wystartowałam w Kaczmarek Electric MTB. Był to również pierwszy start w barwach mistrzyni Polski, więc tym bardziej cieszę się zwycięstwem.

Moim celem jest sezon przełajowy. Pierwszy start już 28 września, ale rozważam też jeszcze jeden start w „Kaczmarku” 29 września.

Na Mega (43 km) trójka zawodników, którzy stanęli na podium Open, dojechała do mety dwie minuty przed rywalami. Zwycięzcą został Kacper Fiszer (REAL 64-sto), a zaraz za nim finiszowali Dawid Romanowski (Masterchem MTB Team) i Krzysztof Borkowski (Szookrower). W damskim gronie najszybsza była Sandra Samolewska (EuroRower.pl), która pokonała Małgorzatę Zellner (Euro Bike Kaczmarek Electric Team) i Sandrę Tumiłowicz (DGR Racing Team).

Trasę dystansu Mini (23 km) najszybciej pokonał Przemysław Mikołajczyk (Agrochest Team), były kolarz szosowy, który ma na koncie m.in. pięć startów w Tour de Pologne. Pół minuty później linię mety przekroczyli juniorzy: Patryk Janiszewski (AMG Cybinka Team) i Oliwier Machura (Euro Bike Kaczmarek Electric Team). Wśród kobiet triumfowała Natalia Chorostkowska (The Four Horsemen), przed Adrianną Janiszewską i Martą Kaczmarek (R-Team Rydzyna).

Na krótkim dystansie Młodzik najlepsze rezultaty osiągnęli Bartosz Wentland (Akademia Kolarska Bonecki Team Zbąszynek) i Anna Preca (Kalisz Pomorski). W klasyfikacji drużynowej wygrał zespół REAL 64-sto, który prowadzi również w „generalce”.

Do końca tegorocznego Grand Prix zostały jeszcze dwa wyścigi. Pierwszy z nich odbędzie się 29 września w Żarach, a finał Grand Prix Kaczmarek Electric MTB 2019 rozegra się w pierwszą niedzielę października, tradycyjnie już, w Wolsztynie.