W upalną sobotę kolarze mieli do wyboru dwa dystanse – PRO (110 km) i FUN (55 km). Wyścig odbywał się na zamkniętej trasie po szosach gminy Grębocice, a jedna runda liczyła dokładnie 27,5 km. Start i meta usytuowane były w Grodowcu.
Jak zwykle w wyścigach cyklu Szosowy Klasyk Via Dolny Śląsk, startowano wg podziałów na dystanse, grupy i kategorie wiekowe. Zawodnicy i zawodniczki ścigają się we własnych kategoriach, z bezpośrednimi rywalami. Na starcie w Grodowcu stanęło prawie 500 uczestników.
Na dystansie 110 km już na początku pierwszego okrążenia uformowała się dwuosobowa ucieczka, która sukcesywnie powiększała przewagę nad rozpędzonym peletonem. Taka strategia dała zwycięstwo w kategorii M2 Damianowi Mieli (strefasportu.pl/MW Invest). Miela był oczywiście również najszybszym zawodnikiem dystansu PRO. W M3 triumfował Paweł Jamro (Nexelo Świdnica), w M4 Adrian Jach (Dadelo.pl), w M5 Piotr Pawłowski (Huzar Bike Academy), w M6 Zbigniew Soboń (Verge Eska Team), a w M7 Andrzej Wewiórski. W klasyfikacji kobiet pierwsze miejsce w K2 dla Izabeli Janusz (Triathlon Club GM Roads), w K3 wygrała Małgorzata Zimnicka (Huzar Bike Academy), w K4 Mariola Posmyk (Diversey Team).
Arkadiusz Tecław (GVT Trzepaki) wygrywa tymczasem na dystansie 55 km – open i w kategorii M3. Tu również mieliśmy finisz uciekającej przez większość dystansu dwójki, a minimalnie drugi na mecie Kamil Gromnicki (PM Rider Team) zwyciężył w M2. Jarosław Zygmąt (Rower Wrona) wygrywa w M4, Jacek Mikulski (Rower Wrona) w M5, Krzysztof Zalewski (Quest Road) w M6, a Grzegorz Fajkowski (Rycerze Rolanda) w M7. Najszybszą zawodniczką na dystansie 55 km była Natalia Frączek (Quest Road), która była najlepsza również w M3. Kategorię M2 wygrała Anna Gronowska (Man Mat Polska), Anita Jaśkiewicz (Grupa Kolarska Śnieżka) była pierwsza w K4, a Ewa Kurek (Sport Profit Cannondale Team).
Kasia Rzepecka (Immotion Specialized Gall-IC), 2.miejsce wśród kobiet na dystansie FUN:
Szosowy Klasyk Grodowiec został włączony do cyklu Via Dolny Śląsk, a to oznacza osobny start kobiet, którego brakowało mi w poprzednich latach. Bardzo dobrze znam trasę, bo jechałam już ten wyścig. Jednak kobiece ściganie jest zupełnie inne, dlatego mam wrażenie, że byłam na zupełnie innym wyścigu niż rok temu. Dobrze znam dziewczyny, z którymi się ścigam - dokładnie wiedziałam kogo pilnować i gdzie będą próby ataku. Jechałam czujnie nie dając nikomu odjechać. Miejsca na podium rozdane były dopiero na finiszu, który minimalnie przegrałam wjeżdżając na metę jako druga. Mimo to jestem bardzo zadowolona - kontrolowałam wyścig od samego początku i nie dałam się zaskoczyć. Na trasie Fun wystartowało łącznie 21 kobiet. Jak na polskie warunki to już niezły peleton.
Pełne wyniki: tutaj
Strona organizatora: www.szosowyklasyk.pl
_cbf16.JPG)
_407b0.jpg)
