Mazovia MTB Marathon: Mława rozegrana

Zawody rozegrano na czterech dystansach: 8 km Hobby, 24 km Fit, 49 km Mega oraz 73 km Giga. Najdłuższy wariant najszybciej pokonali Michał Wyżlic (Komobike Scott) i Magdalena Kosko (Beat Bike PRO RELO Team).

Dominik Jakubowski (Komobike Scott) - 2 msc. Open Mega:

"Przedostatnia edycja Mazovi MTB Marathon odbyła się w Mławie. Standardowo do wyboru były trzy dystanse, FIT, MEGA oraz GIGA. Ja jak zwykle pojechałem Mega mimo wcześniejszego przeziębienia. Licznik mi pokazał, że na dystansie 46 km wyszło 800 m przewyższeń. To nie najmniej, jednak trasa pozwalała na płynną jazdę. Od początku każdy próbował swoich sił odjeżdżając, niestety nic z tego nie wychodziło i ucieczki były kasowane. Dopiero po ok. 30 min jazdy odjechała 3 osobowa grupka, której już nie udało się dogonić. Ja nie czułem się na siłach żeby z nimi odjechać z powodu wcześniejszego przeziębienia, tak więc spokojnie jechałem z drugą grupą. Jazda była spokojnachoć czasem ktoś próbował atakować, co nie było jednak skuteczne. Ostatnie 6 km wtedy wraz z Bartkiem Grędzińskim pojechaliśmy mocniej co spowodowało, że dogoniliśmy kilka osób i tak udało mi się dojechać jako drugi Open. Co do trasy to mile jestem zaskoczony, szczególnie ostatnimi 6 km na dystansie Mega oraz Giga. Myślę, że za rok Mazovia również powinna zrobić wyścig w Mławie."

Magdalena Kuszmider (IFON KolarzKlub) - 2 msc. Open Mega:

"Tym razem przyszło mi się ścigać na Mazovii w Mławie, standardowo na dystansie Mega. Z opisu zapowiadała się bardzo ciekawa trasa i jak na Mazowsze miała spore przewyższenie - około 700 metrów na 47 kilometrowej trasie. W tym tygodniu zmagałam się z wirusem więc nie wiedziałam ,czy jestem w dobrej dyspozycji ale start wszystko zweryfiował. Początek szybki i na początku sektora więc wszystkie konkurentki miałam za plecami. Jechałam swoim tempem i nie zwracałam uwagi co się dzieje z tyłu. Zbliżając się do rozjazdu fit z mega przegoniła mnie Ula Luboińska. Na początku udawało mi się mieć Ulę przed sobą, ale niestety na jednym sztywniejszym podjeździe popełniłam błąd i musiałam zejść z roweru. Od tej pory już zaczęłam tracić powoli siły i motywację, gdyż Ula mi zniknęła z oczu i tak dojechałam sobie na oparach do mety na 2 miejscu open i 1 w kategorii ze stratą do pierwszej kobiety ok. 4,5 min. Sama trasa bardzo fajna - góra, dół głównie w lasach oraz singiel przy zalewie dający trochę adrenalinki. Natomiast poprawiłabym oznakowanie w pewnych momentach. Przy okazji tego startu okazało się, iż był finał Pucharu Mazowsza i tutaj udało się zdobyć 3 miejsce open oraz 1 w kategorii. Sezon dobiega końca i mój organizm potrzebuje zdecydowanie odpoczynku."

Adam Płoski (T4B Bike Team) - 1 msc. Open Fit:

"Organizator podczas przedostatniego etapu zafundował nam dosyć ciężką trasę z dużą ilością podjazdów, oraz technicznych odcinków. Mławskie tereny słyną ze stromych podjazdów i każdy kto miał okazję wystartować na jakimkolwiek wyścigu nad zalewem Ruda wie, że nie jest lekko. Dzień wcześniej wraz z kolegami z drużyny objechaliśmy trasę na spokojnie i wiedzieliśmy co nas czeka. Taktyka na wyścigu była taka sama jak zawsze - trzymać się cały w czubie żeby później nie zostać w tyle i nie stracić kontaktu z czołówką. Od samego startu poszło mocne tempo i dosłownie po ok. 5 kilometrach już cały peleton się rozerwał i wyklarowała się pierwsza grupa licząca ok 12-15 osób. Następnie lekkie uspokojenie na szerokiej, leśnej drodze gdzie można było chwilę odetchnąć . Dopiero od 14 kilometra zaczęła się konkretna jazda począwszy się od podjazdu na Dębową Górę, gdzie było bardzo sztywno. Tam też nastąpiła kolejna selekcja. Później ostry zjazd i co chwilę interwał góra - dół - góra - dół aż do 22 km. Pod koniec jeszcze ściana płaczu, która miała ok. 30% nachylenia gdzie udało mi się o dziwo podjechać.

To też pozwoliło mi na odjechanie rywalom, co w dużym stopniu przyczyniło się do wygranej na tym etapie. Ostatnie kilometry do mety to już szybka jazda po szutrowej leśnej drodze. Wiedziałem, że w mojej grupie jadą już tylko zawodnicy z dłuższego dystansu i byłem pewien zwycięstwa. Po rozjeździe dystansów mogłem w samotności samemu przekroczyć linię mety z uśmiechem na twarzy. Podczas całego wyścigu czułem się bardzo dobrze mimo, iż jest końcówka sezonu to noga naprawdę jeszcze fajnie "podaje" :-) Start w Mławie był też finałowym etapem w pucharze Mazowsza, gdzie mogłem przypieczętować swoje zwycięstwo Open na dystansie Fit. Bardzo się cieszę z tego wyniku bo był to jeden z moich celów, które chciałem zrealizować w tym sezonie. Do końca pozostał jeszcze jeden wyścig w Toruniu, na którym już niestety nie będę miał okazji wystartować ale pojadę pokibicować kolegom z drużyny i odebrać również zasłużony puchar za wygraną klasyfikację generalną Open na dystansie Fit :-) To był dla mnie bardzo udany sezon, dziękuję moim sponsorom oraz drużynie T4B Bike Team za ogromne wsparcie!"

Finał cyklu odbędzie się 14 października w Toruniu.