Epickie enduro MTB w Baligrodzie za nami!

"Rzuć wszystko i jedź w Bieszczady" - tą sentencją można opisać III edycje Kellys Enduro MTB Series. Impreza w Baligrodzie jak zawsze bardzo pozytywnie zaskoczyła wszystkich uczestników. Wspaniała trasa, ciekawe nagrody oraz rodzinna atmosfera to to co charakteryzuje całą serię tych wymagających zawodów. Nie bez znaczenia była pogoda, która dopisała w porównaniu do zeszłorocznej edycji.

Swoje trzy grosze przy organizacji imprezy dorzuciło Nadleśnictwo Baligród, które pomogło przy stworzeniu pięciu odcinków specjalnych. Dodatkowo rowerowy potencjał samych Bieszczad sprawił, że żaden z uczestników nie mógł czuć się zawiedzonym. OS1 był prawdziwą rozgrzewką do rywalizacji. Krótki sztywny podjazd, sporo zakrętów, stromy zjazd po kamiennych schodach to przeszkody z jakimi musieli zmagać się startujący. Mogli oni także zasmakować tego, co spotka ich później.

OS2 na samym początku miał za zadanie uśpić zawodników delikatnym zjazdem, który pozwalał jechać bardzo płynnie. W połowie tego odcinka dla wielu rozpoczęła się prawdziwa gehenna. Stroma i sztywna ścianka zmusiła kilkanaście osób do zejścia z rowerów. OS3 to kolejna dawka emocji. Bardzo techniczne odcinki z korzeniami, kamieniami i ostrymi zakrętami oraz bardzo miękkie podłoże charakteryzowały półmetek rywalizacji. Bez wątpienia wymagał on na całej długości pełnego skupienia. Po pokonaniu trzech ciężkich odcinków przyszedł czas na odpoczynek i regenerację w bufecie zaopatrzonym przez Oshee (woda, izotoniki, magnez, ciastka, batony, banany, kawa, herbata). Przy okazji można było się dowiedzieć jakie miejsce zajmuje się po 3 odcinkach specjalnych.

Na OS4 prowadziła bardzo długa dojazdówka. Można było ją pokonać w siodle, ale nawet to po bufetowym obżarstwie nie była najłatwiejsze. Po odrobinie rozjazdu czekał najdłuższy 4,5-kilometrowy etap. Początek w stylu cross - country czyli krótki zjazd i podjazd. Następnie flow po grani ze zmianami rytmu na korzeniach, kamieniach, zakrętach i dwie ścianki. Kolejny podjazd i zjazd w bieszczadzkim klimacie błota i długich prostych. Meta tego OS-u wyglądała jak obrazek z wojennej bitwy. Wielu zawodników wyglądało na ledwo żywych, a na zakończenie czekała ich jeszcze jedna przeprawa. OS5 nie należał do najtrudniejszych, lecz z pewnością należał do tych najbardziej radosnych. Po pokonaniu 5 odcinków specjalnych, finisz znajdował się w samym ośrodku WISAN. W sumie zawodnicy pokonali tego dnia ponad 45 km i blisko 1800 metrów przewyższeń.

Najbardziej doświadczeni uczestnicy endurowych imprez zgodnie potwierdzają, że były to jedne z najlepszych zawodów w całej historii tej dyscypliny w Polsce. Emocji nie brakowało także oczywiście podczas dekoracji zwycięzców, losowania nagród i wieczornej imprezy. After party zakończyło się ostatecznie „wieczorkiem tanecznym” w basenie. Kto był ten wie o czym mowa.

Po edycji w Baligrodzie można spokojnie powiedzieć, że znamy przepis na zadowolenie pasjonatów kolarskiego enduro. Pięć trudnych, urozmaiconych odcinków specjalnych, dobrze oznakowane trasy, bogaty bufet, który zadowoli największych obżartuchów i precyzyjny pomiar czasu to główne składniki sukcesu każdej endurowej imprezy. Niemniej jednak trzeba przyznać, że bardzo ważna jest atmosfera i baza noclegowa, która pozwoli zoorganizować wieczorną integrację w miłej atmosferze. Jednak te dwa ostatnie aspekty są domeną ekipy Kellys Enduro MTB Series.

Na zakończenie trzeba podziękować ośrodkowi WISAN za gościnność. Już wkrótce zapraszamy na finałową edcyję. Ostatnie zawody Kellys Enduro MTB Series odbędą już 30 września w Mieruszowie. Nie może Was zabraknąć! Rejestracja dostępna pod tym linkiem.