Cyklokarpaty: Rejch najlepszy w Pruchniku!

Pomimo tego, że mieliśmy 1 lipca to pogoda nie rozpieszczała zawodników. W Pruchniku mimo tego, że było ciepło, deszcz dał mocno się we znaki. Z pozoru nie najcięższa trasa, była tego dnia bardzo błotnista i techniczna. Zdecydowanie utrudniło to rywalizację na wszystkich dystansach i spowolniło zawodników. Mimo wszystko Pruchnik słynie ze świetnej organizacji, więc świetna atmosfera i dobre oznakowanie trasy wynagrodziły wszystkie wysiłki kolarzy.

Na najdłuższym dystansie Giga (ponad 80 km) najlepszy okazał się niezmordowany w tym sezonie Mateusz Rejch. Był to dla niego kolejny triumf w tym sezonie na trasach Kellys Cyklokarpaty. Jest on także niekwestionowanym liderem klasyfikacji generalnej i coraz pewniejszym krokiem zmierza po końcowe zwycięstwo. Drugie miejsce zajął Tomasz Bal, tracąc do zwycięzcy ponad 5 minut. Podium uzupełnił Tomasz Leśniak.

Na średnim dystansie triumfowała Dominika Gosztyła (MTB MOSiR Dukla) i Jakub Solarz (UKS Grupa Kolarska FOUR BIKE). Oni także przyjechali na metę ze sporą przewagą nad pozostałymi rywalami. Wśród uczestników dystansów Hobby najlepiej w ciężkich warunkach wypadli: Agnieszka Bal (LUBOŃ Skomielna Biała Head Team) i Tomasz Dziwisz.

W ten oto sposób wyścig podsumował zwycięzca Giga - Mateusz Rejch:

Dziś w Pruchniku przywitały nas warunki dość ekstremalne. Od rana lał deszcz. Z niezbyt trudnej trasy, zrobił się epicki wyścig. Na starcie zabieram się w ucieczkę, robimy przewagę i dojeżdżam z 2 zawodnikami z krótszego dystansu do rozjazdu. Drugą pętlę, pokonywałem już samotnie, podkręcając tempo. Trasa bardzo trudna technicznie, mokro i duże ilości błota zaowocowały czasem na 85 km, prawie 4:25. Mam nadzieję, że to zapowiedź coraz lepszej dyspozycji na kluczowych startach, które przede mną, zwłaszcza że samopoczucie było bardzo dobre! Dziękuję kibicowi, który 2 krotnie smarował mi łańcuch podczas podjazdu (sic!). Oznaczenie trasy i bufety, jak co roku w Pruchniku rewelacyjne. Do tego nagrody finansowe na mecie. Czego chcieć więcej!

Klaudia Krzesińska (Żbik Komańcza), która zajęła 2 miejsce wśród kobiet, na mecie dystansu Hobby nie kryła zadowolenia z przejechanych kilometrów:

Start w Pruchniku mogę uznać za jeden z najbardziej udanych, zarówno pod względem organizacji całej imprezy jak i przygotowania trasy. Trasa świetnie oznaczona , można powiedzieć, że jechało się ,,jak po sznurku ". Pomimo ciężkich warunków i obfitego deszczu super zabawa, mając trochę techniki można było jechać z przyjemnością. Mi osobiście jechało się świetnie zwłaszcza na zjazdach gdzie mogłam ,,poszaleć " i wyprzedzić wielu zawodników. Bufety dobrze rozmieszczone i super wyposażone, a na mecie pyszne jedzenie. Z wyników również jestem zadowolona, zarówno mój (2 miejsce w kategorii i 2 miejsce open kobiet) jak i naszych zawodników z ,,Żbik Komańcza".