Triumf Karasiewicz i Tracza

Karasiewicz dość niespodziewanie, ale w pełni zasłużenie triumfowała w wyścigu elity kobiet, pokonując na finiszu Monikę Brzeźną (MAT Atom Deweloper) i Annę Plichtę (WM3 PRO Cycling Team). Ta trójka po około 30 kilometrach wyścigu oderwała się od peletonu i zgodnie współpracując, trzymała przewagę nad pogonią. Na 126-kilometrowej, pagórkowatej trasie na Kaszubach jechały z przewagą sięgającą pięciu minut, ale im bliżej mety, tym peleton zmniejszał dystans. Na najtrudniejszym podjeździe na trasie – pod Nowy Dwór Wejherowski – atakowała Plichta, choć nieskutecznie. Zawodniczka WM3 Pro Cycling Team próbowała jeszcze kilka razy zerwać rywalki z koła, ale do mety na brukowanym Skwerze Kościuszki dojechały w trójkę. Tam najwięcej sił zachowała Karasiewicz, która o długośc roweru pokonała Brzeźną i Plichtę, wygrywając swój pierwszy w karierze tytuł Mistrzyni Polski. Grupa pościgowa na metę przyjechała ze stratą 2.49, a najszybciej finiszowała w niej Daria Pikulik (KS BCM Nowatex Ziemia Darłowska), która dzięki temu wywalczyła tytuł Mistrzyni Polski Orliczek. Za nią finiszowała Katarzyna Pawłowska (Boels Dolmans Cycling Team), a dalej dwie kolejne orliczki Alicja Ratajczak (UKS Mróz Colnago Jedynka Kórnik) i Nikol Płosaj (UKS Mróz Colnago Jedynka Kórnik).

Zanim na metę wjechali Orlicy, którzy do pokonania mieli z nieba zaczął padać rzęsisty deszcz, który sprawił, że drogi stały się śliskie, a zwłaszcza sama końcówka – brukowana – była niebezpieczna. Jednak ostatnie metry nowy Mistrz Polski orlików, Szymon Tracz (Wibatech 7R Fuji) mógł pokonać ostrożniej, gdyż już wcześniej wypracował sobie przewagę nad rywalami.

Po wielu atakach w wyścigu orlików peleton się porwał na wiele mniejszych grup, tempo było bardzo mocne, a sytuacja na czele zmieniała się bardzo często. Dopiero na niespełna 40 kilometrów przed metą – znów na podjeździe pod Nowy Dwór Wejherowski – zaatakował Tracz i wypracował sobie minutę przewagi nad grupą pościgową, która z każdym kolejnym kilometrem topniała w padającym deszczu. Na ostatnim kilometrze Tracz jechał już jednak niezagrożony i na mecie mógł cieszyć się ze zwycięstwa. 22 sekundy za nim finiszowała grupa pościgowa, z której najszybszy był Damian Sławek (GKS Cartusia), a trzeci był Tobiasz Pawlak (KK Tarnovia Tarnowo Podgórne).