Bal ponownie najlepszy w Cyklokarpatach!

Trasa w Brzozowie była bardzo interwałowa i nie dawała chwili wytchnienia. Na królewskim dystansie walkę o zwycięstwo stoczyła dwójka zawodników - wspomniany wcześniej Tomasz Bal i solidny Mateusz Rejch (SST Lubcza). Na finiszu lepszy o błysk szprych okazał się Bal i to on po raz drugi w tym sezonie stanął na najwyższym stopniu podium Kellys Cyklokarpaty. Drugie miejsce wywalczył Rejch, który zarazem umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Podium z minutową stratą do zwycięzcy uzupełnił Mateusz Bieleń (BIKERSHOP racing team). Kolejni zawodnicy na metę wpadali z ponad 10 - minutową stratą do najlepszych.

Na średnim dystansie najszybszy był Jakub Cierniak (JC-TB Wiedeń) i Ewa Ruszała (Grupetto-Cyklopedia Gorlice). Na dystansie Hobby nie zawiódł lider klasyfikacji generalnej na tym dystansie Adrian Cierniak (JC-TB Wiedeń) a wśród kobiet najlepsza okazała się (Agnieszka Bal LUBOŃ Skomielna Biała Head Team). W trakcie wyścigów głównych zoorganizowano jak zawsze wyścigi dla dzieci tzw. Kids Race. Były one idealną okazją dla najmniejszych do zastrzepienia w nich pasji do rowerów i sportowej rywalizacji.

Oto, co do powiedzenia na mecie dystansu Hobby miała jego zwyciężczyni wśród kobiet - Agnieszka Bal:

Po prawie rocznej przerwie pojawiłam się na trasie Cyklokarpat. Tym razem padło „tylko“ na dystans Hobby, niemniej jednak było się gdzie zmęczyć. Z racji tego, że startowałam z ostatniego sektora, początek rywalizacji upłynął mi bardzo szybko – nie pamiętam kiedy ostatnio minęłam tylu zawodników, fajne uczucie. Dosyć ciekawie poprowadzona trasa, błotniste, przyjemne zjazdy i kolejne kilometry także minęły mi w ekspresowym tempie. Na mecie pojawiłam się jako pierwsza kobieta, z czego oczywiście bardzo się cieszę. Brawa dla organizatorów za przeprowadzenie wyścigu – fajne nagrody, dobrze oznaczona trasa, punktualna dekoracja, zdrowy posiłek na mecie i możnaby jeszcze wymieniać. Dobra robota! Na koniec podziękowania dla mojego taty, na którego jak zawsze mogę liczyć na zawodach, dziękuję!

Swój występ w kilku zdaniach podsumowała także Ewa Ruszała - najszybsza wśród kobiet na średnim dystansie:

Start w Brzozowie okazał się dla mnie miłym zaskoczeniem. Nastawiona byłam raczej na totalne ujechanie z bombą na czele, takie jakie przeżyłam na edycji w Kluszkowcach. Startowałam z 7 sektora (prawie sam koniec), więc od razu po starcie zabrałam się za pogoń za czubem, gdzie wyprzedziłam w zasadzie wszystkie swoje rywalki oprócz jednej, którą goniłam przez pierwsze 20 km. Była to dla mnie w sumie dobra rozgrzewka, chwilkę odpoczęłam i na około 23 kilometrze przebudziłam się i ruszyłam nogą na przód wyprzedzając Kamilę Sowę. Takim tempem dojechałam na metę, prosto na bufet z pomarańczami, wygrywając kat. MKOpen. Sama trasa była niezwykle malownicza. Było w zasadzie wszystko od szutrów po błoto, fajne single i zamówiona odpowiednia pod ściganie pogoda.