Poland Bike: Nowy Dwór dla Kurowskiego

Startujący ścigali się na drogach i ścieżkach leżących nieopodal Wisły, a większość trasy to tereny odkryte. Tego dnia najkrótszy dystans Fan liczył 8 km, Mini 24 km, a Max 48 km.

Adrian Jusiński (TRW MTB Racing) – 2 msc. Open Max:

„I etap Lotto Poland Bike Marathon za nami. Start i meta zlokalizowane na terenie Twierdzy Modlin. Trasa w sumie dobrze mi znana, bo to stała miejscówka w kalendarzu PB. Do pokonania mieliśmy dwie rundy po około 26km. Po wstępnej selekcji na pierwszej rundzie zostało nas 5-cioro zawodników. Ja, Kamil Kuszmider, Bartek Grędziński, Michał Glanz oraz Ernest Kurowski. W połowie drugiej rundy w technicznym i piaszczystym wąwozie następuje druga selekcja, tak że po wyjeździe na otwartą przestrzeń zostaję z Ernestem Kurowskim. Nie wiedziałem jeszcze wtedy, że jeden z pretendentów do podium - Bartek Grędziński rozciął oponę, bo mając kolegę z drużyny z tyłu pewno taktyka na ostatnie km byłaby inna. Po wspólnym dojechaniu niemalże do mety, za ostatnim podjeździe na jeden z wałów obronnych Twierdzy Modlin kilkaset metrów przed metą Ernest tak "uderzył" że nie byłem w stanie odeprzeć ataku i po zaciętym finiszu skończyłem jako drugi.”

Barbara Kleczaj (Go Sport AK SPED Team) – 1 msc. Open Max:

„Trasa w Nowym Dworze charakterystyczna; bardzo ciekawa jak na Mazowsze. Były sekcje technicznych singli, jazda niezwykle urokliwymi wąwozami z krótkimi stromymi zjazdami jak i podjazdami, i oczywiście „ Wajs-Góra”, z którą wszyscy toczyli bój, dała sprawdzian wytrzymałości. Także szybkie odcinki, na których trzeba było toczyć rywalizację również z silnym wiatrem. Mimo zmęczenia i walki można było nacieszyć oko fascynującą Cytadelą Twierdzy Modlin. Jestem zadowolona z ukończenia trasy i z uzyskanego wyniku. Wielkie dzięki dla ekipy PB za przygotowane ciekawej trasy i dobrej atmosfery oraz dla współzawodników.”

Kamil Karwat (RoweryLady.pl) – 2 msc. Open Mini:

„Pierwszy raz od kilku lat zdecydowałem się wystartować w dwóch wyścigach, dzień po dniu.W sobotę Syngenta Koronowo Challenge i rozgrywany, a raczej raczkujący, w ramach tej imprezy Puchar Polski XCM Masters. Jednocześnie zostałem V-ce liderem Pucharu i byłem ostatnim zawodnikiem w tej kategorii wśród zawodników z licencjami.

W niedzielę wybór padł na Poland Bike w Nowym Dworze Mazowieckim. Noga była dosyć świeża, pomimo przejechanego wyścigu dzień wcześniej i prawie 800 km w samochodzie. Od startu jechałem czujnie, ale jednocześnie „szanując nogę”. Dwa razy odjeżdżał mi czub, ale za każdym razem udawało się go dogonić. Pod koniec pierwszej pętli, na jednym z singli zostałem przyblokowany przez zawodników, za którymi jechałem. Ciężko było odrobić stratę na otwartych i wietrznych fragmentach trasy. I tak końcówkę pierwszej pętli kończyłem ze stratą ok. 20-30 sekund do czołowej, pięcioosobowej grupki. Ale byłem dość spokojny, miałem jeszcze 25km na odrobienie lub zmniejszenie dystansu do czołówki.

Wjechałem na teren twierdzy, zaczęła się „sekcja XC’. Przejechałem przez metę i zacząłem pogoń będąc pewien, że właśnie rozpocząłem drugie okrążenie. I tu nastąpił koniec wyścigu… Okazuję się że przeoczyłem rozjazd długi/krótki dystans. Jestem drugi OPEN i 2 w M3. Nie finiszowałem, bo miałem jechać jeszcze 25km. Trochę szkoda… Miał być dobry wyścig i jeszcze lepszy trening. Trasa podobna do ubiegłorocznych edycji, ale lepsza J Bardzo dużo pod względem atrakcyjności dla zawodników oraz kibiców, zyskała dzięki ostatniemu kilometrowi w stylu XC, gdzie można było przez dłuższą chwilę śledzić zmagania kolarzy, zanim wjeżdżali na metę. Podziękowania dla moich sponsorów – RoweryLady.pl oraz Wilhelm Herm. Muller Polska.”