Bike Maraton: Mistrzostwa Polski MTB

Rangę imprezy podniosło zaliczenie wyścigów do UCI Marathon MTB Series, co w przypadku Mistrzostw Polski miało miejsce po raz pierwszy. Trasa była prawdziwą esencją ścigania się w górach – techniczna i wymagająca kondycyjnie. Kilku czołowych zawodników niestety nie ukończyło zawodów.

W klasyfikacji UCI triumfował Sebastien Carabin (Merida Wallonie), wśród Polaków ze stratą ponad 3 sekund na metę wjechał Adrian Brzózka (JBG-2).

Michał Ficek (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team) – 6 msc. Open UCI Giga:

„Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB były moją imprezą docelową w tym roku. Po wielu latach wyścig wreszcie przeniósł się w teren adekwatny do nazwy "kolarstwo górskie". Trasa w była godna imprezy mistrzowskiej, a 87 km i 2600 metrów przewyższeń pozwoliły zweryfikować zarówno przygotowanie fizyczne, jak i techniczne najlepszych kolarzy górskich w kraju. Pierwsze wzniesienia starałem się pokonywać własnym tempem, jednak cały czas utrzymywałem pozycję w najlepszej dziesiątce. Z biegiem czasu i dystansu trzymałem mocne tempo na podjazdach oraz zjeżdżałem możliwie szybko i bezpiecznie, wyprzedzając kolejnych zawodników. Drugą rundę przejechałem w towarzystwie Piotrka Konwy (złoty medal w kategorii U23) oraz Karola Rożka (trzeci w elicie). Niestety na ostatnich kilku kilometrach "odcięło mi prąd", przez co zamiast walczyć o podium, walczyłem o samo dojechanie do mety. Wyścig ukończyłem jako szósty zawodnik OPEN, czwarty z Polaków. Przed startem brałbym to miejsce w ciemno, jednak z powodu bliskości wymarzonego medalu, na mecie nie ukrywałem rozczarowania. Na szczęście szybko przeszło i zdałem sobie sprawę, że patrząc z perspektywy listy nazwisk na wynikach, pojechałem bardzo dobry wyścig! Gratulacje dla wszystkich, którzy ukończyli ten morderczy maraton, a w szczególności medalistów Mistrzostw Polski!”

Magdalena Sadłecka (Euro Bike Kaczmarek Electric Team) – 2 msc Open Giga:

„Start uważam za dobry. Udało mi się uniknąć kraksy i na pierwszej rundzie miałam kontakt z czołówką. Niestety nie długo… Nogi tego dnia „nie podawały” i trudno było mi utrzymać tempo. Zaliczyłam dwie przysłowiowe „gleby” i już trudno było mi odrobić straty. Walczyłam, choć brak mocy wymuszał kolejne błędy. Upał też zrobił swoje i rywalizację zakończyłam na 14 pozycji. Czy jestem zadowolona? Nie jestem :-). I to chyba dobrze. Mam nadzieję na lepszą dyspozycję w swoich kolejnych startach.

Jeśli chodzi o imprezę, całą otoczkę, przygotowanie trasy, kibiców i zaplecze to nie da się ukryć, iż jest to najlepiej zorganizowana impreza MTB w Polsce. Niczego nam nie brakuje i możemy się pochwalić fantastyczną trasą autorstwa Mai Włoszczowskiej :-). Gratulacje! Ale jeden dzień to nie wszystko. W niedzielę odbyły się Mistrzostwa Polski w maratonie, w których również wzięłam udział. Tym razem mogę powiedzieć, że z powodzeniem bo zajęłam drugie miejsce czyli srebrny medal. I tym razem lekko nie było. Bardzo wymagająca trasa i pogoda nas zweryfikowała choć zwyciężczyni Paulinie Bielińskiej chyba nic nie przeszkadzało i z godną przewagą zdobyła mistrzostwo. Gratulacje!”.

Paweł Garczyk (Oś Racing Team) – 3 msc. Open Mini:

” Na trasie byłem po raz pierwszy w kwietniu. Z niecierpliwością czekałem na ten wyścig ponieważ wiedziałem, że w tym roku zrobiłem duży postęp w swoim rozwoju kolarskim. Według mnie jest to trasa najtrudniejsza w Polsce pod względem technicznym. Mimo to nie miałem problemów, gdyż trenowałem na niej w tygodniu poprzedzającym wyścig. Była ona bardzo ciekawie ułożona, nie brakowało na niej niczego, bardzo mi się podobała. Jej atutem jest to, że jest całkowicie naturalna. W sobotę nie zabrakło mocnych zawodników z Polski, Niemiec, Czech i Rosji, którzy włączyli się do walki o najwyższe pozycje. Sam start wyszedł mi całkiem nieźle, wskoczyłem na trzecią pozycję i trzymałem ją do końca pierwszej rundy. Potem spadłem na 6 miejsce, ale czułem się bardzo dobrze i zacząłem szybko odrabiać straty. Po wjeździe na ostatnie okrążenie nadrabiałem stratę do rywali i ostatecznie po walce z własnym organizmem, rywalami oraz trasą ukończyłem wyścig na czwartej pozycji niewiele tracąc do trzeciego miejsca. Wyścig był bardzo wyczerpujący i kosztował mnie wiele wysiłku. Trudna trasa zmuszała mnie do nieustannej koncentracji. Nie było miejsca na choćby krótki odpoczynek. Z wyścigu jestem bardzo zadowolony, choć pozostał mały niedosyt, gdyż miałem szansę na podium”.

Anna Michalak-Warżała (PM Rider Team) – 3 msc. Open Mini:

„Początek pojechałam ostrożnie, na wyjeździe z placu było zwężenie drogi i zaraz po starcie zrobił się tam zator oraz nerwowe przepychanki. Chwilę później zaczął się przejazd asfaltowymi ścieżkami, prędkość zawrotna, jak na wyścigu szosowym. Po drodze oklaskiwało nas sporo kibiców, fajny klimat. Dalej był odsłonięty teren, prażące słońce i tętno bliskie maxa, zagotowałam się strasznie :-) Na 10 km rozjazd, tego dnia planowałam jechać dystans Mega, ale czułam się słabo w tym upale i w ostatniej chwili skręciłam na Mini. W końcu wjechaliśmy w las i górki, złapałam swój rytm i odżyłam. Były dwa wymagające podjazdy, na których udało mi się wyprzedzić kilka rywalek, dwa strome zjazdy i trochę singli. Trasa szybka, ale zdecydowanie ciekawsza niż w poprzednim roku. Na około 20 km grupę, z którą jechałam zaatakował rój szerszeni. Ból od użądleń był straszny, zostało 10km do mety, więc przyspieszyliśmy, aby jak najszybciej uzyskać pomoc medyczną. Po drodze jeszcze kilka hopek i dla ochłody przeprawa przez rów zalany wodą. Na 500m przed metą chwila dekoncentracji i zaliczyłam niegroźny upadek, szybko się zebrałam i już ostatnia prosta po łące do mety. Ostatecznie zajęłam 3 msc. wśród kobiet na tym dystansie."

Kolejny wyścig z cyklu odbędzie się 24 września w Ludwikowicach Kłodzkich.