Poland Bike Marathon: Marki za nami

Trasę zlokalizowano w okolicznych lasach i usytuowano blisko Jeziora Zegrzyńskiego. Oprócz zawodów Mini Cross dla najmłodszych, organizator przygotował trzy warianty trasy: 8 km Fan, 30 km Mini oraz 56 km Max.

Na najdłuższym wariancie triumfował Mariusz Marszałek (Trybik Northwave Team) i Urszula Luboińska (Trezado Biketires.pl)

Adrian Jusiński (TRW Cloudware Team) - 2 msc. Open Max:

"Trasa w Markach oferowała to co mogła na nasze mazowieckie warunki, czyli tradycyjne odcinki szutrowe z dużą ilością singli w lesie. Wydmowych podjazdów też nie brakowało. Jednak to wszystko nie rozerwało zbytnio czołowej grupy, która liczyła około 10 osób. Wszystko rozegrało się tuż przed metą na stromym podjeździe pod tzw: "Górę Zwałkę". Podjazd zaczynałem na około 5 lub 6 pozycji. Ernestowi Kurowskiemu spadł łańcuch i zablokował kolejnych dwóch zawodników za sobą, niestety moich kolegów z drużyny Bartka Grędzińskiego i Łukasza Góralewskiego. Mnie udało się jakoś ich wyminąć. Przede mną był już tylko Mariusz Marszałek ,jednak strata była nie do odrobienia. Zawody ukończyłem na 2 miejscu."

Anna Urban (TRW Cloudware Team) - 2 msc. Open Max:

"W Markach odbył się kolejny etap Lotto Poland Bike. Od startu mocne tempo charakterystyczne dla mazowieckich maratonów. Niestety test wydolnościowy robiony dzień wcześniej nie posłużył moim nogom i już na 13 kilometrze doszła mnie Ula Luboińska. Dalej bardzo mocne tempo, sekcja interwałowych podjazdów, techniczne single i nagle brak strzałek. Uuups, pomyłka trasy. W miarę sprawny powrót na właściwe tory i dalsza pogon za rywalką. Niestety tym razem punkt dla Uli, moze będzie jeszcze okazja do rewanżu. Organizacja imprezy i atmosfera panująca w miasteczku zawodów jak zwykle świetna. Ja tymczasem skupiam się na najbliższym starcie w Jeleniej Górze, gdzie zostaną rozegrane Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB. Trzymajcie kciuki!!"

Kacper Cacko (APS Polska Cozmobike) – 1 msc. Open Mini:

” Do Marek pojechałem z nastawieniem czysto treningowym; przy okazji chciałem wygrać dystans Mini open. Organizacja całkiem dobra, nie podobał mi się opóźniony o ponad 10 minut start oraz zamieszanie na lokalnych droga przy parkingach. Nikt nie kierował ruchem i robił się bałagan. Co do trasy nie spodziewałem się cudów, pierwsze 6 km wyścig szczurów, następnie kilka węższych odcinków z luźnymi patykami. Pech chciał, że jeden wkręcił mi się w przerzutkę i musiałem się zatrzymać, czołówka Max/Mini odjechała. Do rozjazdu na 10 km dogoniłem i wyprzedziłem parę osób, kolejne kilka kilometrów jechałem bardzo szybko aby doścignąć uciekającą czołówkę Mini.

Udało się, zaczęły się techniczne single z przeszkodami typu dziury, powalone drzewa, ciasne zakręty, kilka niedużych górek. Tam pożegnałem 5-6 kolegów i w maksymalnym skupieniu polowałem na dwóch zawodników, którzy byli w zasięgu wzroku. Z czasem jechaliśmy we trzech praktycznie do ostatnich 2 km przed metą, z czego cały czas ja na prowadzeniu. Aby przypieczętować zwycięstwo czekałem na ostatni stromy podjazd przed metą na starą górę śmieci, z niej był już tylko zjazd i prosta po trawach do kreski. Tam zostałem już tylko z jedynym zawodnikiem i dałem z siebie maksimum. Na szczycie podjazdu okazało się że mam kilkanaście metrów przewagi i wtedy wiedziałem, że już wygrałem. Stanąłem w korby aby dokręcić na kawałku płaskiego, następnie czujnie bezbłędnie na zjeździe, zakręt w prawo i prosto po trawach do mety. Wygrana open i duża satysfakcja ;-)”

Barbara Kleczaj (Wola Bike Orbea Team) – 3 msc. Open Mini:

„Trasa w Markach pozytywna i miła dla oka, całość trasy prowadziła przez las w otoczeniu przyrody. Szybki start, płaski twardy i szeroki dlatego też mocna gonitwa w pyle i kurzu, w której ważna była wywalczona pozycja gdyż drugą połowa trasy był techniczny singiel i niewiele już było możliwości wyprzedzania. Zwieńczeniem trasy był podjazd pod kultową "marecką zwałkę", której niestety nie udało mi się pokonać. Start zaliczam do bardzo pozytywnych; dopisała pogoda, frekwencja, także zabawa była przednia, choć rywalki okazały się mocniejsze co motywuje do poprawiania swoich wyników. Dziękuję organizatorom i zawodnikom. Do zobaczenia na kolejnej imprezie PB”.

Następny start odbędzie się 18 września w Konstancinie – Jeziornej.