Kaczmarek Electric MTB w Lubrzy

Zawodom towarzyszyła dobra pogoda, jednak w tygodniu poprzedzającym wyścig obficie padało, czego efektem była solidnie zamoczona trasa. W takich podeszczowych warunkach kolarze ścigali się na dystansach: 79 km, 53,5 km i i29 km.

Triumfatorami najdłuższej trasy Giga byli Andrzej Kaiser (Euro Bike Kaczmarek Electric Team) i Paulina Bielińska (Duda-Cars TP-LINK Rybczyński-Bikes).

Na średnim dystansie Mega zwycięstwo należało do Marcina Widera (Sogest) i Joanny Adamskiej (Euro Bike Kaczmarek Electric Team).

Joanna Adamska (Euro Bike Kaczmarek Electric Team), I m-ce Open Mega:

GP Kaczmarek Electric MTB w Lubrzy miałam okazję jechać po raz pierwszy. Trasa wyścigu bardzo błotnista. Po minionym ulewnym tygodniu, miejscami dość wymagająca. Mam tu na myśli przejazd po trawiasto-bagiennym odcinku, który myślę, że wszyscy będą długo wspominać. Nie zabrakło też przeprawy przez strumień, niestety z rowerem na rękach, podobnie jak większość uczestników maratonu. Poza tym wyścig W Lubrzy, pomimo niewielkiej ilości przewyższeń, był malowniczy, z kilkoma singlami, jak to na maraton mtb przystało. Trasa dobrze oznakowana i zabezpieczona przez służby porządkowe. Bufet na trasie również świetnie się spisał. W GPKE dużym plusem jest sprawny przebieg dekoracji zwycięzców poszczególnych dystansów, według podanego wcześniej harmonogramu. Był to już mój 5 start w tegorocznym cyklu. Bardzo podobają mi się maratony "Kaczmarka", nie ma tzw. nudy na trasie, tereny są urozmaicone i dlatego chętnie biorę udział w kolejnych etapach.

Monika Otulakowska (Zgrupka team), II m-ce Open Mega:

Na czas samego przejazdu zrobiła się bardzo ładna słoneczna pogoda, więc dalsze kąpiele nie były już takie straszne. Boryszyn ugościł nas po pierwszych kilometrach błotnistą mazią, której nie sposób było ominąć, ale wprawny kolarz, w tym na szczęście ja, uszedł suchą nitką. J Na kolejnych odcinkach trasy pojawiło się kilka singli i płaskich odcinków, przeważały raczej dość szerokie ścieżki leśne. W drugiej połowie pętli nikogo nie oszczędziła sławna rzeczka, przez którą dość trudno było przejechać, ze względu na nierówne dno, choć pewnie komuś się udało ;) Po deszczach, podobnie jak w zeszłym roku, pojawiło się mnóstwo kałuż i błota, więc rower doprowadzałam do porządku dłuższą część niedzielnego wieczoru, ale oczywiście było warto! Dwie rundy, łącznie 53,5 km okazały się naprawdę idealną, przyjemną i nadal pełną emocji jazdą, zakończoną dla mnie zadowalającym miejscem w klasyfikacji.

Na Mini po złoto sięgnęli Jakub Oborski (mSport Team) i Wiktoria Kierat (MKS Polkowice).

Agnieszka Gabrysz (FSL VERUS AOK PL TEAM), III m-ce Open Mini:

Każdy etap  edycji GP Kaczmarek Electric  MTB, również ten w Lubrzy, był zorganizowany bardzo dobrze. Trasy są dobrze oznakowane, zabezpieczone przez odpowiednie służby, bufet dobrze zaopatrzony zarówno na trasie, jak i na mecie. Pamiętam, że w ubiegłym roku było ciężko, ponieważ przeszła burza i było bardzo gorąco, trochę obawiałam się tej trasy, no ale wystartowałam. :) Najgorsze dla mnie były odcinki w skoszonej trawie, ale tego chyba nikt nie lubi, było również sporo błota, kałuż, no ale wszystko do przejechania - a odrobina błota jeszcze nikomu nie zaszkodziła. :) Najlepsza w tym wszystkim była przeprawa przez rzeczkę, która dała trochę orzeźwienia. :) Na początku wspomniałam, że się trochę bałam tej trasy, jednak dzisiaj akurat bardzo dobrze mi się jechało, co zaowocowało 2. miejscem w K3 i 3 Open kobiet. :) Do tego poprawiłam swój czas sprzed roku o 6 minut, dla mnie to ogromny sukces, ponieważ rywalizacja wśród kobiet jest coraz większa i coraz więcej pań stratuje w zawodach :) z czego możemy się tylko cieszyć.

Kolejna, szósta edycja cyklu odbędzie się 14 sierpnia we Wschowie.