Grędziński wygrywa Mazovię w Ciechanowie

Najkrótszy dystans Hobby liczył 8 km, Fit 32 km, Mega 52 km, a koronny Giga 83 km. Ścieżki okazały się być wymagające i atrakcyjne, a całość interwałowa. Najdłuższy dystans najszybciej pokonał Bartosz Grędziński (TRW Cloudware Team) oraz Barbara Borowiecka (WSKG Like Bike Kenda Team):

„Start w Ciechanowie był dla mnie bardzo udany. Pogoda idealna, słońce i delikatny, chłodny wiatr. Trasa długa, raczej łatwa i bardzo szybka (zwłaszcza pierwsze 8 km asfaltu i szutru). Współpraca z Panami pomogła mi nie tylko zwyciężyć wśród kobiet, ale i osiągnąć zamierzony czas 3:30 h.''

Damian Perkowski (PT mazury Team Ełk) – 3 msc. Open Giga:

,,W weekend miałem okazję ścigać się na Mazovii w Ciechanowie, gdzie było do pokonania 83 km i 730 metrów w górę, wiec trasa wcale nie była szybka. Początek był dla mnie lekko ospały. Sobotni start w Sandomierzu na Cyklokarpatach i ciągle podróżowanie w aucie spowodowały, że na starcie nie czułem się świetnie.

Całe szczęście odblokowanie przyszło w połowie trasy, gdzie praktycznie zaraz był rozjazd na dystans Giga. Wyścig nie ułożył się po mojej myśli. Grupa TRW wykorzystała swoją siłę drużynową, gdzie końcówka należała już do nich z powodu szerokich, długich szutrówek. Odjechało dwóch zawodników, a za nimi nasza trójka w której była również osoba z TRW, która nie mógła pomóc gonić z oczywistych przyczyn. Na metę dotarliśmy we trzech; jak się później okazało walczyliśmy o drugą i trzecia pozycję, ponieważ zawodnik z TRW miał upadek i nie mógł kontynuować dalszej jazdy. Co do organizacji brak zastrzeżeń. Trasa dobrze oznakowana, bufety były dobrym miejscu, gdzie można było spokojnie uzupełnić płyny. Po raz kolejny Mazovia na wielki plus!!!”

Paweł Baranek (Monteria) – 1 msc. Open Mega:

„Trasa wyścigu była dość wymagająca i atrakcyjna pod względem technicznym. Tym razem zdecydowałem się na sztywny widelec z przodu w moim rowerze Barracuda 29er, co do końca nie było dobrym rozwiązaniem ze względu na liczne nierówności na trasie. Muszę za to przyznać, że jazda na rowerze MTB ważącym 8 kg to sama przyjemność. "Sztywniak" zdecydowanie przydał się na finiszu, gdzie mogłem skutecznie wywalczyć 1 miejsce na dystansie mega. Dla zawodników mniej odpornych zdecydowanie polecam rower z amortyzatorem z przodu.”