Weekend w Sławnie dla Konwy i Wasiuk

Kolarze przełajowi w miniony weekend rywalizowali na wymagającej rundzie w Sławnie. W sobotę odbyły się wyścigi klasy A, podczas których to bardzo zacięty bój toczyli panowie w kategorii Elity mężczyzn. Marek Konwa (64 STO Leszno MTB Team) oraz Marceli Bogusławski (MTB Silesia Rybnik) szybko odjechali swoim rywalom i przez praktycznie cały wyścig podążali wspólnie. Na ostatnich metrach rywalizacji swoją klasę pokazał Konwa, który wyprzedził Bogusławskiego dosłownie o długość koła. Na najniższym stopniu podium tego dnia stanął Bartosz Mikler (MLUKS Victoria Jarocin). 

W niedzielę zawodnicy ponownie stanęli na starcie, tym razem wyścigu rozgrywanego w ramach Pucharu Polski. Rywalizacja mężczyzn rozpoczęła się bardzo podobnie do dnia wcześniejszego. Marek Konwa tym razem nie czekał  do końca wyścigu i w jego drugiej części postanowił oderwać się od Marcelego Bogusławskiego. Konwa bezpieczną przewagę dowiózł do mety i tym samym ustrzelił dublet zwycięstw tego weekendu. Bogusławski mimo, że zajął drugie miejsce to raz jeszcze stanął na najwyższym stopniu podium wśród młodzieżowców. Ponownie na trzecim miejscu elity mężczyzn, pojawił się Bartosz Mikler (MLUKS Victoria Jarocin). 

Wśród kobiet, w tegorocznym Pucharze Polski niepodzielnie rządzi Olga Wasiuk. Zawodniczka reprezentująca barwy MGLKS Błękitni zarówno w sobotę jak i niedzielę nie miała sobie równych. Za jej plecami toczyła się jednak zacięta walka, pomiędzy Martą Turoboś (LKK LUKS Sławno), a Magdaleną Sadłecką (Eurobike Kaczmarek Electric Team). Turoboś na drugim miejscu przyjechała w sobotę, jednak w rywalizacji Pucharu Polski musiała uznać wyższość starszej koleżanki. 

Marek Konwa 1 miejsce 

Widowiskowa trasa przygotowana przez Przemka Gierczaka w okolicach Ośrodka Kultury w Sławnie skupiła spore rzesze kibiców, którzy głośno dopingowali każdego zawodnika!  Drugi raz w tym roku zawitałem do Sławna, ale tym razem na zawody przełajowe. Znowu w tym mieście trasy okazały się dla mnie szczęśliwe, podwójne zwycięstwo dorzuciłem do worka sukcesów z tego sezonu przełajowego! Łatwo nie było, dwa dni bardzo dobry wyścig pojechał Marceli Bogusławski, z którym praktycznie od samego startu toczyłem walkę o zwycięstwo.Piękna słoneczna pogoda przywitała nas na miejscu także w Niedzielę, trasa pozostała ta sama co dzień wcześniej, ale tym razem jechaliśmy nią pod prąd. Chodź sama rywalizacja nie różniła się zbytnio od dnia poprzedniego, bo pół wyścigu jechaliśmy razem z Marcelim a w drugiej części udało mi się oderwać od niego i zyskać bezpieczną przewagę. Przełaj to widowiskowa dyscyplina, która skupia za granicą tysiące kibiców miejmy nadzieję, że w przyszłości u nas będzie chociaż jeden tysiąc.