Mazovia: Kolejny triumf Jusińskiego

Do wyboru były 4 warianty trasy: 9 km Hobby, 29 km Fit, 48 km Mega i 72 km Giga. Większość dróg wiodła głównie otwartymi terenami, ale nie zabrakło i lasów. Całość była płaska i sprzyjająca jeździe w grupie. Start i metę usytuowano przy miejskim zbiorniku wodnym.

Najdłuższy dystans najszybciej pokonali Adrian Jusiński jeżdżący w TRW Cloudware Team oraz Małgorzata Lutecka reprezentująca drużynę iFON.pl.

Adrian Jusiński:

"Trasa w Rawie Mazowieckiej była klasyczna na mazowieckie warunki. Przeplatanka asfaltów, szutrów i ścieżek w lesie. Od początku jechałem czujnie i starałem się trzymać wśród prowadzących zawodników. Główna akcja na dystansie Giga rozegrała się na około 5 km do mety, gdzie jeden z zawodników wywrócił się na piachu i wpadło w niego trzech kolejnych. W tym zamieszaniu odjechał kolega z drużyny Bartek Owczarek; ja ominąwszy karambol ruszyłem za nim w pogoń. Końcowe km udało mi się rozstrzygnąć na moją korzyść i zwyciężyć".

 

Bartosz Owczarek (TRW Cloudware Team) - 2 msc. Open Giga:

"W celu podbudowania się po ostatnich niezbyt udanych startach, wybrałem się do Rawy. Termin kolidujący z MP dawał nadzieję, że pomimo słabszej formy dam radę pościgać się o zwycięstwo. Niestety już na 3km jakiś duża gałąź zerwała mi przewód hamulcowy oraz torebkę podsiodłową, która w bardzo niefortunny sposób zablokowała koło. Trasa była płaska i szybka, więc bardzo ciężko było mi wrócić do czołówki. Na szczęście się udało. Wraz z Adrianem, kolegą z drużyny, kilka razy próbowaliśmy porwać grupę. Niepotrzebnie, nie było na to warunków. Zwłaszcza, że ostatnie 10km było poprowadzone w bardziej selektywnym terenie. W tych sprzyjających okolicznościach udało mi się oderwać od rywali i to pomimo mocnych skurczów nóg. Po chwili doskoczył do mnie Adrian i kilka kilometrów dalej ograł na mecie. Szkoda, zapłaciłem za niepotrzebne skoki na płaskiej części trasy. Tyle dobrze, że wygrana została w drużynie".

Na liczącym 48 km. Mega triumfowali Bartosz Borowicz (APS Polska Cozmobike) i Anna Ostrowska (Kross Centrum Rowerowe Olsztyn).

Bartosz Borowicz:

"Wyścig w Rawie Mazowieckiej zaskoczył mnie w sumie pozytywnie. Pierwsza część trasy „autostradowa”, obfita w asfalt i raczej nieciekawa. W drugiej części za to zrobiło się bardziej wymagająco. Nadal szybko i łatwo, ale wjechaliśmy w ciekawsze fragmenty w lasach, mniejsze podjazdy, trochę technicznych sekcji. Okazało się, że jest gdzie szarpać i ataki mają sens. Od początku kontrolowaliśmy wraz z kolegami z team’u sytuację. Trzymaliśmy się z przodu, sporo pracowaliśmy. Mocne tempo opłaciło się, bo na tak płaskiej trasie ciężko gubić rywali. Po kilkunastu kilometrach czołowa grupa nie była bardzo liczna. Kilku zawodników mega i giga. Na rozjeździe dystansów Kacper Cacko skręcił w pierwszej grupie na dystans giga, a ja z Maćkiem Kaczmarczykiem i kilkoma osobami skierowaliśmy się na ostatnie kilkanaście kilometrów mega. Zauważyłem, że na twarzach rywali rysuje się już zmęczenie, a i tempo zaczęło spadać. Czułem się dość świeżo, miałem jeszcze sporo zapasu, więc postanowiłem odjechać swojej grupce ok. 10 km przed metą. Przez 2 kilometry nie udało mi się zdobyć dużej przewagi, lecz potem zaczęła się najciekawsza część trasy – las, single, interwały, trochę technicznych fragmentów i podjeździków. Tu dałem już w palnik, zdobywając bezpieczną przewagę, którą utrzymałem do mety. Organizacja wyścigu jak zwykle na wysokim poziomie, trasa oznaczona wzorowo… Mile spędzona niedziela w siodle".

Tomasz Olender (Retro Rowery Duda Team) - 2 msc. Open Mega:

"W Rawie Mazowieckiej trasa była płaska, szybka i łatwa technicznie. Pomimo tego grupa, w której jechałem szybko się porwała, a ja zostałem nieco z tyłu, przyblokowany przez pozostałych zawodników. Gdy tylko pojawiła się możliwość wyprzedzania, zebrałem wszystkie swoje siły i ruszyłem w pogoń za jadącymi z przodu. Jako, że tempo na początku wyścigu zawrotne nie było, czołówkę udało się dogonić dość szybko, to jednak nie oznaczało, że dalej będzie łatwo. Wraz z ilością przejechanych kilometrów coraz mocniejsze tempo nadawali koledzy z APS’u. Po rozjeździe Mega/Giga było już naprawdę szybko. Gdy tylko „do pieca” dołożył Bartek Borowicz zrobiła się luka, którą próbowałem skasować. Po nieskutecznej pogoni Bartek uciekł, meldując się na mecie z 30 sekundową przewagą, a ja dojechałem na finisz z klubowym kolegą Bartka, Maćkiem Karczmarkiem."
 

Agnieszka Uroda-Hampelska (Orbea Polsport Group) - 3 msc. Open Mega:

"XIV ( przedostatni) etap SK Bank MAZOVIA MTB przyciągnął wielu uczestników. To ostatnia szansa, aby zdobyć punkty i podciągnąć się w klasyfikacji generalnej. Startowałam z II sektora i od początku był ogień. Panowie nadali tempo, ciężko było się utrzymać z peletonem. Niestety jazda po asfalcie nie jest moim atutem, czekałam aż wjedziemy w teren, tutaj trochę podgoniłam, ale było już jasne, że rywalizacja będzie ostra. Około 15 km zaczął mnie dochodzić III sektor, ale udawało mi się utrzymać 2 pozycję wśród kobiet, niestety sił trochę brakło. Nogi były mocno zmęczone po sobotnim 8 godzinnym maratonie rowerowym i odpuściłam, na 30 km straciłam 2 pozycję. Powiedziałam sobie, trzeba się ogarnąć i ostatnie kilometry dałam z siebie wszystko. Na metę dotarłam jako 3 kobieta, ale utrzymałam 1 pozycję w swojej kategorii. Jak dla mnie za mało było terenu, spora część trasy prowadziła po drogach asfaltowych i szutrowych, raczej po płaskim. Widać było przewagę kolarzy, którzy uprawiają kolarstwo szosowe, ciężko było im dorównać".

Kolejny, przedostatni już start odbędzie się 4 października w Nowym Dworze Mazowieckim.