Poland Bike: Macutkiewicz i Maleszka górą

Niezwykle upalny dzień przyciągnął na start ponad 500 zawodników. Słynną już z ubiegłych lat trasę wytyczono niemal w 100% po ścieżkach i drogach Sieradowickiego Parku Krajobrazowego.

Najkrótszy dystans Fan liczył 7 km, Mini 25 km, a najdłuższy Max 50 km. Najszybciej pokonał go Grzegorz Maleszka z Renault Team. Wśród Pań najszybsza była Izabela Macutkiewicz jeżdżąca w ProWomen MTB Team:

Start w Wąchocku zapamiętam na pewno na długo. Być może dlatego, że był to dla mnie najtrudniejszy wyścigowy weekend odkąd zaczęłam się ścigać. Otóż w sobotę startowałam na dystansie Medio w Krokowej, a dzień później właśnie w Wąchocku. Oba te wyścigi były bogate w dużą sumę przewyższeń, a wysoka temperatura nie ułatwiała zadania. Trasa w Wąchocku była przepiękna. Ogromne urozmaicenie terenu na leśnych ścieżkach, tylko uatrakcyjniło przebieg wyścigu. Serce aż samo się radowało na ten widok, co dało mi dużo energii na walkę o czołową pozycję. Dotychczas dobrze się sprawdzałam na płaskich maratonach, ale jak widzę to stać mnie na walkę w trudniejszym terenie, a to dobrze, bo w tym sezonie płaskie wyścigi już mi się skończyły :-) Dziękuje mojemu trenerowi, Adamowi Starzyńskiemu za pomoc w przygotowaniu do tego weekendu.

Rafał Brzyski (Retro Rowery Duda Team) – 3 msc. Open Max:

Wyjątkowa impreza PolandBike. Pofalowany teren i techniczne sekcje zrobiły swoje i uniemożliwiły typową na mazowieckich imprezach jazdę na kole. Trasa z dużą ilością kamieni spowodowała sporą ilość defektów. Dętki są słabym wyborem w takich warunkach, ale ważna jest też technika jazdy. Osobiście lubię wymagający teren podobnie jak full, na którym jeżdżę J. Podjazd zaraz po starcie ustawił kolejność zawodników, później niewielkie korekty związane z defektami lub indywidualnymi błędami. 90% dystansu przejechałem sam i myślę, że tutaj większość walczyła samotnie z trasą i swoimi słabościami - potwierdzają to wyniki. Prawdziwy maraton MTB.

Na dystansie Mini najszybsi byli Grzegorz Kozłowski z Absolute Bike Team oraz Barbara Kleczaj jeżdżąca w grupie Olsh Paramedyk:

Trasa bardzo, bardzo pozytywna J i trudna. Teren twardy z licznymi podjazdami oraz szybie i jak dla mnie techniczne zjazdy. Było kilka niebezpiecznych kałuż, które gwarantowały miękkie lądowanie. Całość oczywiście malownicza i urokliwa, piękne świętokrzyskie. Prawdziwa trasa MTB. Upał też dopisał, dlatego podziękowania dla organizatorów za zorganizowanie kurtyny wodnej oraz dodatkowej wody na trasie poza bufetem. Rywalizacja na wysokim poziomie nie pozwalała na chwilę wytchnienia czy rozkojarzenia. Jestem zadowolona z wyniku tym bardziej, że na ziemi świętokrzyskiej gdzie się wychowałam.

Mirosław Kowalski (Retro Rowery Duda Team) – 2 msc. Open Mini:

Od samego początku wiadomo było, że to pogoda będzie miała duży wpływ na wynik rywalizacji. Ci, którzy na początku mocno kręcili, później przypłacili to utratą sił i w konsekwencji spadkiem. Odpowiednia taktyka dała wynik dobrej, ostatecznej pozycji. W tym wyścigu jedną z najważniejszych rzeczy było odpowiednie. Moim zadaniem ważne było także spokojne pojechanie pierwszych 10 km i nie tracenie kontaktu wzrokowego z czołówką.  Na rozjeździe mini-max byłem na 4 pozycji, co pozwoliło na kontrolowanie sytuacji i przyspieszenie. Nie było mowy o jeździe ,,na kole”, mocno selektywna trasa bardzo szybko wyłoniła mocnych Bilerów, którzy narzucili mocne tempo. Po starcie już na pierwszym podjeździe grupa się rozciągnęła i podzieliła, a zjazd wymagał dużych umiejętności technicznych co jeszcze bardziej zaskoczyło wielu zawodników. Trasa bardzo dobrze przygotowana, wymagająca odpowiedniego doboru opon, wielkiego skupienia na zjazdach i rozłożenia sił.

Kolejny start 12 lipca w Otwocku, gdzie odbędą się Drużynowe Mistrzostwa Amatorów.