Poland Bike: wygrana Adriana Jusińskiego

Startujący mogli wybierać spośród trzech dystansów: 7 km Fan, 32 km Mini oraz 52 km Max, który najszybciej pokonał Adrian Jusiński z TRW Cloudware Team, a wśród Pan triumfowała Izabela Macutkiewicz reprezentująca barwy ProWomen MTB Team:

Była to dla mnie 5 wizyta w Górze Kalwarii od sezonu 2011, w którym to rozpoczęłam swoją przygodę na maratonach. Dotychczas znałam tę trasę tylko jako zawodniczka krótkiego dystansu. Tym razem po raz pierwszy postanowiłam odwiedzić mury zamku w Czersku. Tegoroczny odcinek wspólny dla dystansu MINI/MAX uległ lekkiej modyfikacji, jak dla mnie na plus. Trasa wymagała dużego skupienia i uwagi, nie tylko przez ogromy, ale i liczne ostre kamienie, cegły oraz ogromne połacie piachu, które nie ułatwiały zmagań. Pomimo przeszkód, kilku ciekawych singli, całość była dość szybka. Za rozjazdem dystansów  można było się poplątać. Oznakowanie trasy nie było przejrzyste, z reguły nie mam problemów z orientacją, analizuje trasę już kilka metrów na przód. Tym razem i ja miałam mały kłopot z odnalezieniem strzałek. Mimo tego wykręciłam średnią powyżej 25km/h zajmując tym samym 1 miejsce w Open Kobiet co sprawia, że jestem bardzo zadowolona ze swojego występu.

Na dystansie Mini tego dnia niepokonany był Grzegorz Kozłowski z Absolute Bike Team:

Trasa atrakcyjna, lecz mało wymagająca technicznie J Konkurencja mocna do samego finiszu, fajna końcówka z podjazdem po bruku do mety :-).

Łukasz Góralewski (TRW Cloudware Team) – 2 msc. Open Mini:

Dzisiaj od startu było bardzo mocne tempo. Kurz i wyboje na łąkach spowodowały, że stawka bardzo szybko się porwała. Nawierzchnia pozostawiała wiele do życzenia.  Była masa defektów i upadków. Ostatnie 5 km to bardzo techniczne trawiaste odcinki połączone ze stromymi podjazdami i zjazdami. Na koniec podjazd po bruku kończący się 200 metrów przed metą nie wybaczał słabości. Dzisiaj nie było mowy o przypadku. Do sukcesu oprócz dobrej nogi potrzebne było niewątpliwie szczęście. Organizacja i zabezpieczenie trasy na najwyższym poziomie. Super oznakowanie: 10, 5, 1km. Bufety ok. Pogoda jak zwykle dopisała.

Katarzyna Różycka (Rozycky Team) – 1 msc. Open Mini:

W Górze Kalwarii ponownie w tym roku powitała nas piękna pogoda. Trasa to przeplatające się sekcje piachu, który momentalnie wzbijał się po przejechaniu kilku zawodników oraz traw, na których trzęsło niemiłosiernie. Do tego trochę zjazdów i podjazdów, a wśród nich najlepszy, ostatni podjazd po bruku. Gdy się tam pojawiłam, kibice oraz sam Grzegorz Wajs poinformowali mnie, że jestem pierwszą kobietą na mini! Ich doping sprawił, iż ani podjazd ani bruk nie były już wyzwaniem. Minęłam kilku zawodników i z radością zameldowałam się na mecie ;-).

Kolejne zawody zaliczane do tzw. „Korony Świętokrzyskiej” odbędą się 5 lipca w Wąchocku.