Andrzej Kaiser wygrywa u Kaczmarka

Wyścig rozgrywał się na trzech trasach: 25 km Mini, 45 km Mega i 65 km Giga, na którym do pokonania były 3 okrążenia. Trasę poprowadzono głównie lasami, maratończycy okrążali dwa jeziora. Nie zabrakło również kilku technicznych ścieżek.

Kacper Szczepaniak (Szczepan – Bike) - 4 msc. Open Giga:

Wymagająca trasa miała wszystkie elementy, które powinny znaleźć się na maratonie. Płaskie odcinki, techniczne krótkie i dłuższe podjazdy oraz single; te podobają mi się najbardziej. Od startu na prowadzenie wysunął się Michał Górniak; po 1/3 rundy mocne pociągnięcia Andrzeja Kaisera sprawiły, że tylko ja zostałem na jego kole. Jednak tempo było dla mnie zbyt duże i zostałem doścignięty przez 3 osoby. Resztę dystansu współpracowaliśmy zgodnie. Ostatnia runda dla mnie była drogą przez mękę (walka z własnymi słabościami). Nie byłem w stanie już finiszować na ostatnich metrach. Z wyniku jestem zadowolony, gdyż to mój pierwszy start w sezonie i na rowerze jeżdżę od około miesiąca. Organizacja jak zawsze na Kaczmarku na wysokim poziomie, trasa przygotowana bardzo dobrze.

Bartosz Kołodziejczyk (Euro Bike Kaczmarek Electric Team) - 5 msc. Open Giga:

Na starcie zabrakło kilku mocnych zawodników tj. Bartka Banacha czy Bogdana Czarnoty, co wcale nie oznaczało, że będzie łatwo. Wyścig w Kargowej przebiegał niemal od początku pod dyktando Andrzeja Kaisera, który dość szybko oderwał się od reszty i samotnie zmierzał do mety cały czas powiększając przewagę. Za nim podążała 3 osobowa grupa, a następnie Michał Górniak i ja. Trasa nie należała do trudnych, lecz żar lejący się z nieba mocno utrudniał jazdę. Moja i Michała współpraca układała się dobrze, nie udało nam się jednak dojść grupy przed nami. Ostatecznie dojechaliśmy jako 5 i 6 zawodnik Open. Organizacja wzorowa - sprawnie przeprowadzona dekoracja i prysznice na mecie, to zawsze wieli plus.

Paulina Bielińska (Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team) – 1 msc. Open Giga:

Trasa w Kargowej była dobrze przygotowana, jednak bardzo dużym utrudnieniem okazała się pogoda - dla mnie zdecydowanie za gorąco. Mimo tego od początku jechało mi się dobrze, noga się kręciła. Dużym atutem było to, że znałam trasę - jechałam u siebie. Ogromny doping ze strony kibiców z Kargowej również bardzo mi pomógł.

Katarzyna Hendrzyk-Majewska (Duda-Cars TP-LINK Rybczyński Team) – 2 msc. Open Giga:

Do startu w Kargowej podchodziłam z lekką obawą, ponieważ dzień wcześniej razem z resztą ekipy Duda-Cars TP-LINK Rybczyński Team ścigaliśmy się w Gdańsku. Jechałam tam najdłuższą trasę, która liczyła sobie około 100km także czułam, że drugi dzień startowy może być ciężki. I nie ukrywam, że właśnie tak było. :) Dokładając do tego wysoką temperaturę okazało się, iż płaska, szybka trasa w Kargowej była jednak dla mnie dużym wyzwaniem. Na początku wyścigu starałam się podjąć rywalizację z Pauliną Bielińską, ale już na pierwszej rundzie świeżutka zawodniczka była tego dnia po prostu lepsza. Po pokonaniu trzech rund na metę dojechałam jako druga. Wrażenia z trasy, która jak na nasze nizinne warunki została moim zdaniem dość ciekawie poprowadzona, oznakowanie, jak i personel zabezpieczający (w jednakowych koszulkach!) jak najbardziej na plus.

Przemysław Rozwalka (MW Invest Group) – 1 msc. Open Mega:

Wyścig w Kargowej zaliczam do udanych. Przed zawodami nastawiłem się na wygraną Open na dystansie Mega chociaż wyścig układał się na tyle ciekawie, że w trakcie kusiło mnie, aby pojechać jeszcze jedną pętlę. Trasa bardzo mi się podobała, szczególnie sekcja na żwirowni, single i fajne podjazdy. Po ataku Andrzeja Kaisera na pierwszej rundzie znalazłem się w grupie z trzema zawodnikami walczącymi na dystansie Giga. Niestety nie daliśmy rady utrzymać koła jednemu z najlepszych zawodników w Polsce, więc kontynuowaliśmy jazdę po zmianach. Na rozjeździe K. Krzywy, A. Adamkiewicz i K. Szczepaniak pojechali na trzecią rundę, ja natomiast udałem się na metę.

Rafał Chmiel (FSD Sport) – 3 msc. Open Giga:

Wczorajszy start podczas Kaczmarek Electric MTB:  3 miejsce Open i 1 w kategorii M3 na dystansie Mega uważam za udany. Od samego  początku wysokie tempo i walka do ostatnich kilometrów. Trasa w Kargowej była wymagająca; momentami techniczna i niebezpieczna. Organizacja na najwyższym poziomie zarówno oznakowanie trasy jak i miasteczko maratonu.

Kolejny wyścig odbędzie się 5 lipca w Lubrzy.