Bike Adventure: Trzeci dzień ponownie dla Kaisera

Podczas trzeciego dnia zmagań zawodnicy wrócili na Karkonoskie trasy. Pogoda również dzisiaj była bardzo dobra i kolarze w suchych warunkach mogli rywalizować między sobą. Organizator wyścigu dzisiejszy etap nazwał królewskim, takim który zawiera wszystkie elementy prawdziwego kolarstwa górskiego. Rzeczywiście tak też było, uczestnicy bardzo dobrze ocenili ten etap, który zawierał piękne widoki, wymagające podjazdy oraz zjazdy. Czyste MTB tak można określić dzisiejszy etap, który nieoficjalnie można nazwać jednym z najlepszych podczas tegorocznego Bike Adventure. 

PRO 

Na dzisiejszym odcinku nie było chwili wytchnienia, w porównaniu do wczoraj kolarze musieli zmagać się z jeszcze większymi trudnościami. 64 kilometry do przejechania w górach z bardzo wymagającymi trasami mogły dać w kość, dowodem na to były przewyższenia które sięgały rzędu 2300 metrów. Od samego startu bardzo mocno zaatakował Patryk Kaczmarczyk, który wczoraj nie ukończył etapu i nie zostanie uwzględniony w klasyfikacji generalnej. Mimo wszystko chciał on pokazać swoją bardzo dobrą dyspozycję i już na pierwszych kilometrach prezentował niezwykle dobre tempo. Niestety zawodnik wrocławskiego klubu już od wczoraj zmagał się z poważnymi defektami i dzisiaj również to one były górą. Nad całą sytuacją panował Andrzej Kaiser, który praktycznie cały wyścig jechał samotnie i podczas trzeciego, królewskiego etapu pokazał, że wciąż jest w znakomitej dyspozycji. Kaczmarczyk mimo problemów mocno cisnął do przodu i na metę przyjechał drugi, tracąc do lidera niecałe 4 minuty. Trzecią pozycję zajął Łukasz Klimaszewski, który do swojego klubowego kolegi stracił około 2 minut. 

1 miejsce: Andrzej Kaiser 

,,Trasa przepiękna, zarówno podjazdy jak i zjazdy, można powiedzieć że to właśnie czyste kolarstwo górskie. Wiedząc jaka jest specyfika tej trasy, wolę rozważnie jeździć na zjazdach a nadrabiać na podjazdach. Nie chcę złapać niepotrzebnego defektu czy urazu. Patryk Kaczmarczyk odjechał mi na początku, widać że dobrze radzi sobie na zjazdach. Później szybko go dogoniłem, jednak miał on defekt i resztę trasy jechałem sam. ’’

FUN

Kolarze również na dystansie Fun nie mieli wcale łatwo. 30 kilometrów do przejechania i 1300 metrów przewyższeń to zdecydowanie najwięcej spośród wszystkich etapów tegorocznego Bike Adventure. Sytuacja po trzecim dniu zmagań staję się coraz bardziej klarowna. Tomasz Mach stanął na starcie wyścigu jako lider klasyfikacji generalnej i nie zawiódł. Również dzisiaj na mecie pojawił się jako pierwszy z ponad 2 minutową przewagą nad drugim Łukaszem Reiterem. Trzecie miejsce zajął Maciej Ścierski i dzisiejsze podium wyglądało identycznie jak wczoraj.

Po trzecim dniu zmagań w Bike Adventure sytuacja robi się coraz bardziej klarowna. Andrzej Kaiser ma już 25 minut przewagi nad drugim Michałem Rudlem i jutro zawodnik z Bytowa będzie chciał przypieczętować zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Walka o trzecie miejsce na dystansie Pro powinna być najbardziej zacięta, tutaj różnice czasowe sięgają kilku minut więc wszystko się jeszcze może zdarzyć. Na dystansie Fun przewaga Tomasza Macha jest niepodważalna i to on powinien wygrać generalkę, jednak wiadomo że w sporcie dzieją się różne rzeczy, dlatego na okrzyknięcie zwycięzców tegorocznego Bike Adventure przyjdzie nam poczekać do jutra. 

fot. Bike Adventure