Sam Tacx, lider w tej dziedzinie, oferuje kilka grup trenażerów różniących się od siebie znacznie pod wieloma względami. Każdy, kto myśli o ściganiu się, nawet na poziomie półamatora musi poważnie brać pod uwagę zimowy trening „pod dachem”. Zwykłe stacjonarne rowery, czy zajęcia ze spinnigu w siłowniach mogą stanowić ciekawe urozmaicenie treningu zimową porą, jednak nie wystarczą ambitnemu kolarzowi.
Zobacz też:
Wspomniany Tacx w swojej najbardziej zaawansowanej grupie korzysta z dobrodziejstw komputerów. Trenażery zespolone z programami (grami) symulującymi wyścigi należą do grupy tzw. „Virtual Reality” (VR). Najbardziej zaawansowany jest model Fortius Multiplayer wyróżniający się układem oporowym sprzężonym z silnikiem elektrycznym. Układ oporowy tak realistycznie symuluje jazdę po pochyłościach, że na zjazdach możemy przestać pedałować. W wersji multiplayer otrzymujemy od producenta roczną licencję umożliwiającą ściganie się z innymi podpiętymi do sieci kolarzami. Jazdę w 3D umożliwia program TTS (Tacx Trainer Software) potrafiący symulować słynne klasyki górskie lub własne trasy wprowadzone za pomocą GPS i Google Earth. Obecnie trenażery VR wyposażone są w najnowszą wersję programu TTS 3.0, program jest również dostępny w sprzedaży osobno. Ten trenażer jest zdolny do generowania oporu przekraczającego 1000 wat podczas stromych podjazdów lub przy dużych prędkościach. Kosztuje 3 599 PLN.
Tańszą opcję (2 099 PLN) stanowi bardziej popularny I-Magic działający za pomocą elektromagnetycznego układu oporowego. Mechanizm ten przy niskich prędkościach generuje opór do 50 wat, który rośnie liniowo i wynosi maksymalnie 800 wat. Poza tym trenażer działa z takim samym oprogramowaniem jak jego starszy brat.
Wirtualne trenażery to wspaniały wynalazek, który pomaga archiwizować trening, stymuluje, nakręca i mobilizuje do jazdy i jest świetną zabawą. I jak na zabawki „mocno komputerowe” przystało... są skarbonka bez dna. Producent co roku oferuje nowe trasy, zestawy i aktualizacje. Nic tylko kupować i apgrejdować.
Druga grupa to Ergotrainery wyróżniające się systemem magnetycznym (w dwóch najwyższych modelach systemem bezprzewodowym) oraz możliwością podłączenia ich do komputera i korzystania z programu TTS. Ponadto zamocowany na kierownicy komputer pokaże wszystkie potrzebne informacje – generowaną moc, tętno, kadencję, prędkość, czas itp. Najbardziej zaawansowanym technologicznie ergotrainerem jest bezprzewodowy (!) Bushido potrafiący generować duże opory przy niskich prędkościach i wyposażony m.in. w diody LED, które zapalają się w zależności od generowanej mocy (2 549 PLN). Podstawowy model Flow (1 299 PLN) jest przewodowy i ubożej wyposażony, ale i tak potrafi symulować nachylenie drogi.
Ostatnią grupę stanowią klasyczne trenażery (cycletrainers) dedykowane zawodnikom trenującym i rozgrzewającym się przed wyścigami. Na najbardziej prestiżowych imprezach w teamowych „stajniach” prym wiedzie zaawansowany model Satori (829 PLN) posiadający 10 stopniową manetkę regulującą opór. Trenażer ten występuje również w wersji specjalnej Satori Stripes. Zestaw ten obejmuje trenażer, torbę do trenażera oraz film DVD Video Cycling. System oporowy zbudowany jest ze stalowego koła zamachowego i bardzo silnego magnesu wykonanego z neodymu, dzięki któremu jest w stanie stworzyć dużą moc 400 wat przy niskiej prędkości 27km/godz. Bardziej ekonomiczne trenażery to Sirius i podstawowy Speedbraker (459 PLN) - jedyny w kolekcji trenażer z powietrznym układem oporowym.
Dystrybutor: www.velo.com.pl