Pościgaj się na ekranie - test Tacx i-Vortex

Test trenażeraTacx i-Vortex

Drukuj

Trenażery z możliwością jazdy wirtualnej stają się coraz bardziej dostępne. Zdecydowaliśmy się przetestować jeden z nich. Jak pod strzechą sprawdził się model Tacx i-Vortex?

Galeria
Tacx i-Vortex w obiektywie Zobacz pełną galerię

Wrażenia z jazdy wirtualnej
Pierwszym z czym mamy do czynienia po rozpakowaniu trenażera z pudła jest montaż. Całość zajmuje dosłownie kilka minut i nawet osobom nieobytym technicznie (jak np. część redakcji) nie sprawia ona większych problemów. Trenażer stabilnie stoi na aluminiowych nogach. Jedyne co musimy dopasować, to wysokość na jakiej umieścimy hamulec. Zależne jest to od rozmiaru naszego koła: 26, 28 lub 29". Dla opcji 650B nie ma co prawda oddzielnej kategorii, ale na pewno któraś z powyższych będzie pasować, w zależności od rozmiaru opony.

 

 

Zobacz też:

 

 

Rower montujemy do trenażera standardowo na specjalny zacisk dołączany w zestawie, a mocowany w tylnej piaście. Komputerek montujemy poprzez wygodne, gumowe uchwyty. Mankamentem tutaj może być konieczność demontażu naszego własnego licznika, jeśli znajduje się po jednej ze stron kierownicy - tylko tak możemy zamontować komputer. Całość dopełnia instalacja oprogramowania Tacx Trainer Software 4 na laptopie oraz podpięcie do niego anteny ANT+, która bezprzewodowo steruje oporem w i-Vortex.

Tak uzbrojeni, możemy już zająć zaszczytne miejsce na siodełku. Całość obsługujemy na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest korzystanie z samego komputerka na kierownicy, który wyświetla wszystkie niezbędne dane do odbycia treningu. Polecamy tę opcję, jeśli nie mamy dużo czasu lub akurat żona/dziewczyna (wpisać dowolną zmienną) pożyczyła nasz komputer w niecnych celach. Zdecydowanie polecamy jednak korzystanie z dołączonego oprogramowania, które daje całą paletę możliwości.

Dostarczana wraz z trenażerem wersja oprogramowania to Tacx Trainer Software 4 Basic. Czytelne menu programu daje nam sporo opcji do wyboru. Należą do nich m.in. ściganie się z wirtualnymi przeciwnikami (max. 10), gameplay, zmiana kolorów odzieży i rowerów, wyścigi GPS czy jazdę z Google Maps. Najlepsza jest oczywiście możliwość rywalizacji z realnymi przeciwnikami, która dostarcza sporo frajdy. Co prawda najlepiej jest wtedy gdy mamy się czym pochwalić i generowana przez nas moc jest wysoka, podobnie zresztą jak na normalnym wyścigu. Każdy powinien jednak znaleźć rywali na swoim poziomie, dzięki czemu ściganie się jest dużo przyjemniejsze.

 

Dla miłośników innowacyjnych gadżetów Tacx oferuje możliwość tworzenia własnych tras w oparciu o Google 3D. Używając Google Street View i edytora GPS możemy np. wytyczyć ulubioną trasę w naszej okolicy i katować po raz kolejny testowy podjazd (jeśli oczywiście znajduje się w Street View).

Oprócz tego możliwa jest również jazda dowolna na jednej z tras udostępnianych przez Tacxa. Podstawowa wersja zawiera tylko kilka przykładowych, ale są one dość zróżnicowane i oferują wiele możliwości treningowych. Ciekawostką jest, że można je zacząć z dowolnego punktu, dzięki czemu nie musimy za każdym razem dojeżdżać przez 30-40km do końcowego, ulubionego podjazdu.

Tacx i-Vortex jest bardzo stabilny, dzięki czemu nawet przy mocnych sprintach trenażer nie rusza się

Holenderski producent udostępnia także specjalne filmy, dzięki którym możemy zwiedzać najbardziej popularne kolarskie trasy. Do wyboru jest ponad 30 pozycji, a każda z nich kosztuje 159zł. Podczas jazdy trenażer dopasowuje obciążenie do tego co aktualnie widzimy na ekranie ( np. w trakcie pokonywania podjazdów zwiększa obciążenie symulując jazdę pod górę). Możemy m.in. wspiąć się na Grossclockner czy Tourmalet, przejechać wybrane etapy Tour de Frace czy zobaczyć trasę Mediolan San-Remo. Nowością są także filmy opierające się o treningi z zawodową grupą kolarską, np. Astana czy Saxo Tinkoff.

Sama jazda sprawia bardzo dużo frajdy, szczególnie dla kogoś, kto wcześniej nie miał do czynienia z treningiem na ekranie. Już podstawowe filmy zapewnią sporo zabawy na wiele tygodni, ale dla pełni szczęścia warto zaopatrzyć się w ulubione trasy dodatkowe. Dla ścigantów świetnym rozwiązaniem jest multiplayer. Najfajniej jest, gdy kilku znajomych ma możliwość jazdy i skrzykujemy się na wspólne ściganie zimą. Można to również zrobić w jednym pomieszczeniu/sali, co zyskuje dodatkowe atuty społecznościowe :).

 

Budowa i oprogramowanie
i-Vortex należy do grupy trenażerów Virtual Reality. Podobnie jak i-Flow, posiada posiada elektromagnetyczny układ oporowy. Jak opisywaliśmy wyżej, daje on uczucie realnej zmiany nachylenia drogi. Funkcja kalibracji umożliwia precyzyjne ustawienie układu oporowego w kilka sekund, co gwarantuje dokładny pomiar generowanej mocy.

W testowanym przez nas modelu nie otrzymaliśmy w zestawie ramy sterującej i należy ją dokupić osobno. Z modelem i-Vortex możemy używać wyłącznie nowej wersji ramy sterującej - Blacktrack (729zł), która przenosi ruchy przedniego koła na ekran komputera. Jest ona o tyle wygodna, że nie wymaga montażu i po złożenie zajmuje niewiele miejsca. Komunikuje się też z oprogramowaniem bezprzewodowo (ANT+), a nie poprzez kabel, jak standardowa rama sterująca Tacx.

Podstawka pod koło dodatkowo stabilizuje rower. Do sterowania kolarzem potrzebna jest rama sterującaMocowanie roweru jest standardowe - poprzez specjalny zacisk tylnej piasty

Warto wspomnieć także o zaawansowanej wersji oprogramowania - Advanced TTS 4 (649zł). Posiada ono m.in. większą liczbę tras Virtual Reality, możliwość ścigania z wirtualnymi przeciwnikami (max. 10), więcej funkcji w odtwarzaniu filmów Tacx oraz możliwość tworzenia i edycji programów treningowych. Dla korzystanie z funkcji Google Maps (w obydwu wersjach) konieczne jest wykupienie licencji (199zł). Podobnie jest w przypadku chęci ścigania się z wirtualnymi rywalami (179zł). Obydwie licencje są 12-miesięczne.
 

 

Podsumowanie
Tacx i-Vortex to trenażer, który zadowoli większość użytkowników poszukujących modelu przeznaczonego do jazdy wirtualnej. Wraz z oprogramowaniem Tacx Trainer Software 4 narzędzie daje mnóstwo możliwości - możemy ścigać się z rywalami, odbyć wycieczkę Real Life Video czy też pojeździć na torze kolarskim. Bogate możliwości analizy treningów i ustawiania samodzielnych treningów będą gratką dla miłośników szlifowania formy w najbardziej precyzyjny sposób.

Specyfikacja

  • Tacx Trainer Software 4, Basic
  • Bezprzewodowa komunikacja pomiędzy układem oporowym, interfejsem i PC (ANT+ dongle)
  • Montowany na kierownicy komputer z wyświetlaczem (ANT+)
  • Podstawka pod przednie koło
  • Kadencja mierzona bez użycia dodatkowych czujników
  • Układ oporowy: elektromagnetyczny, 8 magnesów
  • Zintegrowany układ oporowy
  • Maksymalny opór: 950 Watt
  • Cena: 2499zł

Fot.: Tomasz Wienskowski
Dystrybutor: www.velo.pl

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj