Szosówki Rose: aluminium czy karbon?

Drukuj
Tomasz Wienskowski

Karbonowa rama i gorsze komponenty, czy aluminiowa konstrukcja z lepszymi częściami? To częsty dylemat poszukujących roweru ze średniej półki cenowej. Na przykładzie szosówek Rose - aluminiowego modelu Xeon RS-3000 i karbonowego X-Lite CRS-3000 postaramy się odpowiedzieć na część kwestii związanych z podjęciem decyzji.

Galeria
Szosówki Rose: aluminium czy karbon? Zobacz pełną galerię

Karbon vs aluminium

Rowery szosowe ze średniej półki cenowej, czyli kosztujące od około 6 do ponad 10 tys. złotych to propozycje, w których musimy pogodzić się z pewnego rodzaju oszczędnościami zastosowanymi przez producenta. W większości przypadków w tym segmencie odnajdziemy aluminiowe modele z dobrymi lub bardzo dobrymi grupami osprzętu i kołami, bądź też karbonowe propozycje, w których zastosowano nieco gorsze komponenty. Rosnąca popularność kolarstwa szosowego sprawiła, że wzrost sprzedaży zanotowany został w dużej mierze w rowerach z takiego właśnie przedziału cenowego, dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej dwóm propozycjom niemieckiej marki Rose, działającej, podobnie jak wielu innych niemieckich producentów rowerów, poprzez sprzedaż bezpośrednią prowadzoną w Internecie. Wybór padł na dwie maszyny w zbliżonej cenie, wynoszącej około 2200 Euro - aluminiowy Xeon RS-3000 miał stoczyć bój z karbonowym X-Lite CRS-3000.

Zarówno Xeon RS, jak i X-Lite CRS to całkowicie nowe propozycje niemieckiego producenta, wprowadzone na rynek w bieżącym roku modelowym. Projekt karbonowego X-Lite pochłonął blisko dwa lata pracy inżynierów, którzy finalną wersję ramy zaprojektowali pod kątem maksymalnej możliwej sztywności oraz komfortu. Rama okazała się przy tym lekka - konstrukcja powstająca z 140 kawałków karbonowych paneli waży w topowej wersji Team około 800 g w rozmiarze 57. Testowana odmiana CRS wykorzystuje identyczny projekt ramy, jednak zastosowano w niej nieco tańsze włókna, które zwiększyły masę do około 1000 g w tym samym rozmiarze. Widelec to bardzo lekka, ważąca jedynie 315 g konstrukcja, którą współdzielą obydwie wersje ramy X-Lite. Co ciekawe, aluminiowy Xeon RS wykorzystuje dokładnie ten sam widelec, a waga jego ramy, równa 1050 g w rozmiarze 57, jest mocno zbliżona do słabszej wersji CRS karbonowego X-Lite.

Xeon RS jest bardzo ciekawą konstrukcją, powstającą z aluminium 6066, które zostało potrójnie wycieniowane do grubości zaledwie 0,2 mm. Producent zastosował rurki o zróżnicowanym profilu w zależności od rozmiaru, co pozwala utrzymać podobną charakterystykę prowadzenia w całej rozmiarówce. Konstrukcja nie posiada przy tym limitu wagowego, a w ofercie znajdziemy aż 9 rozmiarów - od 49 do 66 cm. Najmniejszy z rozmiarów łamać ma, magiczną dla aluminiowych ram, barierę 1 kg. Xeon RS może być więc kolejnym dowodem na to, że aluminium jeszcze nie umarło, a odpowiednio zaprojektowane konstrukcje z tego materiału potrafią być konkurencyjne także względem karbonowych ram. Różni producenci pokazują ostatnimi czasy ciekawe ramy wykonane z tego materiału, a Xeon RS już na papierze prezentuje się obiecująco. 

 

Wrażenia z jazdy i różnice

 
 

Aluminiowy Xeon RS-3000 wyposażony został w grupę Shimano Ultegra, komponenty RItchey WCS, karbonowe siodło Selle Italia SLS oraz koła Mavic z wyższej półki - model Ksyrium SLS. Standardowo koła te wyposażone są w opony Mavica, jednak testowany rower zainstalowane miał gumy Continental GP4000S II, które można dokupić do roweru. Cena takiej konfiguracji to 2175 Euro, a koszt dodatkowego kompletu opon to niecałe 60 Euro. Karbonowy X-Lite CRS-3000 jest niewiele droższy - jego cena to 2266 Euro. W tym przypadku zamiast aluminiowej ramy otrzymujemy wspomnianą karbonową konstrukcję. Grupa jest taka sama - Shimano Ultegra, komponenty identyczne, a jedyną oprócz ramy zmianą jest zestaw kół, którym w tym przypadku jest DT Swiss R20 Dicut, czyli całkiem przyzwoity model szwajcarskiego producenta.

 
 

Obydwie ramy posiadają zbliżoną geometrię, aczkolwiek są pomiędzy nimi minimalne różnice. Warto przy tym zaznaczyć, że karbonowy Rose występuje w 6 rozmiarach, a aluminiowy w 9, co w niektórych przypadkach ułatwi dobranie odpowiedniego rozmiaru.

Geometria obu konstrukcji należy do grupy sportowych - spory kąt rury podsiodłowej, niewysoka rura czołowa i krótki rozstaw osi sprawiają, że uzyskujemy bardzo dynamiczną charakterystykę, dzięki której rowery chętnie reagują na ruchy kierownicą i zapewniają uczucie dużej agresywności podczas pokonywania podjazdów. Wyścigowy charakter to punkt wspólny obydwu modeli, aczkolwiek istnieją pomiędzy nimi zauważalne różnice. Aluminiowy Xeon RS gorzej tłumi drgania. Zdolność do tłumienia drgań w karbonowej ramie X-Lite CRS nie była imponująca jak na ramę wykonaną z tego materiału, ale różnicę na plus w stosunku do aluminiowej propozycji zdecydowanie dało się odczuć podczas jazdy "w siodle". Warto przy tym zaznaczyć, że zarówno sztyca, siodło, jak i opony, a więc elementy biorące udział w procesie tłumienia, były w obydwu przypadkach identyczne, przez co nie miały wpływu na nasze odczucia. X-Lite CRS to naprawdę znakomita konstrukcja - bardzo lekka, sztywna, wykazująca świetne właściwości jezdne i przy tym z sensowną geometrią - niemieccy inżynierowie spędzili nad projektem 2 lata i czas ten wykorzystali w pełni.

 
 

Aluminiowy Xeon RS był minimalnie mniej sztywny bocznie w okolicy suportu, co dało się odczuć podczas mocniejszego pokonywania podjazdów na stojąco. W połączeniu z nieco większą masą ramy dało to gorsze odczucia dotyczące dynamiki i tego, jak chętnie rama reaguje na agresywną jazdę. Jak na konstrukcję aluminiową wrażenia są w dalszym ciągu znakomite, a różnica w porównaniu do karbonowego X-Lite CRS nie jest duża, jednak zauważalna. Karbonowa rama wykazywała większą ochotę do współpracy - szybkiej, agresywnej jazdy. Wrażenia z jazdy w tym przypadku były takie jak na topowych konstrukcjach - sztywność i pozostałe parametry sprawiały wrażenie, że siedziemy na znacznie droższym rowerze. Rose naprawdę dokonał czegoś niesamowitego - w średniej półce cenowej oferuje rower, który pod względem technicznym stanąć możę do walki z najlepszymi na świecie. Pamiętajmy, że obydwie ramy mają sportowy charakter i ktoś, kto szuka bardzo komfortowej konstrukcji segmentu endurance może poczuć się nieco rozczarowany (dla tych kolarzy Rose przygotował modele takie jak XEON TEAM CGF 3000 i jego odpowiednik z tarczówkami CDX 3000).

 

Wyposażenie

 
 

W wyposażeniu różnice nie były duże i sprowadziły się właściwie do zestawu kół. Mavic Ksyrium SLS w aluminiowej propozycji Rose to model z wyższej półki cenowej, bardzo lekki i przy tym w miarę sztywny. W podstawowej, seryjnej wersji RS-3000 posiada niższą wersję Maviców, ale jest jednocześnie o wiele tańszy (1888 Euro). W tym wypadku zależało nam jednak na tym, aby poza specyfiką samych rowerów jak najdokłaniej oddać różnice pomiędzy aluminium i karbonem, stąd wyższy model kół w naszym RS-3000. Karbonowy rower otrzymał koła DT Swiss R20 Dicut. W naszym odczuciu to bardzo dobry zestaw kół. Okazał się bardzo sztywny bocznie, a przy tym z katalogową wagą 1520 g nie był znacznie cięższy od propozycji Mavica. Piasty powinny charakteryzować się większą żywotnością niż koła Mavica. Zostaliśmy więc miło zaskoczeni faktem, że pomimo zastosowania karbonowej ramy, znalazło się miejsce na wciąż przyzwoity zestaw kół. W obu zestawach kół zainstalowane zostały świetne gumy GP4000S II od Continentala. Żywotne, bardzo przyczepne w każdych warunkach pogodowych i odporne na przebicia - naszym zdaniem to jedne z najlepszych, jeśli nie najlepsze opony na rynku.

 
 

Pozostałe elementy wyposażenia są identyczne. Grupa Shimano Ultegra, jak mieliśmy okazję przekonać się wielokrotnie, działa znakomicie. Oferuje poziom działania niezwykle zbliżony do topowej grupy Dura-Ace, a jednocześnie jej cena jest zdecydowanie niższa. Topowy osprzęt od Japończyków zapewni nieco niższą wagę i zapewne dłużej zachowa precyzję, jednak mimo wszystko, uwzględniając cenę, dla zdecydowanej większości amatorów to właśnie Ultegra jest sensowniejszym wyborem, o lepszym stosunku jakości do ceny. W obu rowerach zastosowano korbę 52/36 i kasetę 11-25. Takie połączenie przypadło nam do gustu i wydaje się być bardzo uniwersalne - na pofałdowane trasy powinno być odpowiednie dla większości amatorów.

 
 

Pozytywnie należy również ocenić wyposażenie, identyczne w obu propozycjach - wysokiej jakości komponenty Ritchey z serii WCS oraz karbonowe siodło Selle Italia SLS Kit Carbonio w standardzie Monolink. Sztyca jest przy tym wykonana z karbonu, więc mowy o jakichkolwiek oszczędnościach przy komponentach być nie może.

 

Podsumowanie

Przed testem myśleliśmy, że wskazanie zwycięzcy będzie niezwykle trudnym zadaniem. Co wybrać? Gorsze komponenty i lepszą ramę, czy może odwrotnie - nieco gorszą ramę, za to lepsze komponenty. Naszym zdaniem uwzględniając niewielką, bo wynoszącą kilkaset złotych różnicę, jednoznacznie postawić należy na droższego, karbonowego X-Lite CRS-3000. Właściwości tej ramy są znakomite, a różnica w sposobie jazdy w stosunku do aluminiowej propozycji Rose jest zauważalna, choć na pewno nie jest też przesadnie duża, ale wyłącznie dlatego, że aluminiowy Xeon RS to jak na możliwości tego materiału doskonale zaprojektowana rama. Myśleliśmy, że koła zniwelują nasze odczucia, jednak tańszy zestaw DT Swiss w X-Lite w karbonowym rowerze miło nas zaskoczył. X-Lite CRS-3000 okazał się więc lepszy. Dodatkowo karbonowa rama stanowi lepszą bazę do dalszej rozbudowy roweru i ewentualnej wymiany komponentów, jednak w tym przypadku jedynym sensownym "upgradem" wydaje się być karbonowy zestaw kół z wyższym stożkiem (a i tak nie wszyscy odczują taką potrzebę). Dla 95% amatorów jest to rower kompletny już w takiej konfiguracji, jaką otrzymaliśmy do sprawdzenia, dzięki doskonałej ramie, świetnej grupie osprzętu i dobrym kołom.

Jest jeszcze grupa osób nieprzekonanych w pełni do karbonu, które szukają większych oszczędności. Dla nich Rose dedykuje m.in. aluminiowy model RS-2000, gdzie za 1564 Euro dostaniemy solidny osprzęt z grupy Shimano 105 - to może być budżetowa alternatywa dla powyższych propozycji. Warto przy tym nadmienić, że Rose umożliwia wybór poszczególnych komponentów, więc rower możemy indywidualnie dopasować. Taka możliwość jest wprost rewelacyjna i zaraz po świetnym stosunku jakości do ceny rowerów Rose, jest to kolejny argument, który może przekonać do wyboru jednej z propozycji niemieckiego producenta.

Czy takie podsumowanie testu, w którym stawiamy na karbon dotyczy wszystkich rowerów? Absolutnie nie. Jeżeli do czynienia mamy z gorszą grupą osprzętu i większą różnicą w przypadku kół to tak jednoznaczne wskazanie zwycięzcy w "bitwie" aluminium vs. karbon jest już znacznie cięższe. W tym teście nie mieliśmy jednak wątpliwości.

 

Specyfikacja

Rose Xeon RS-3000
  • Rama: Aluminium 6066 T6, potrójnie cieniowane
  • Widelec: High Performance, 1 1/8 - 1.5", w pełni karbonowy
  • Klamkomanetki: Shimano Ultegra
  • Hamulce: Shimano Ultegra
  • Przerzutka przód: Shimano Ultegra
  • Przerzutka tył: Shimano Ultegra
  • Kaseta: Shimano Ultegra 11/25
  • Łańcuch: Shimano Ultegra
  • Korba: Shimano Ultegra, 52/36 zębów
  • Koła: Mavic Ksyrium SLS
  • Opony: Continental GP4000S II
  • Siodło: Selle Italia SLS Kit Carbonio Monolink
  • Mostek: Ritchey WCS C220
  • Kierownica: Ritchey WCS Evo Curve
  • Sztyca: Ritchey WCS Carbon Monolink Flexlogic
  • Cena: 2175 Euro + 59,9 Euro za dodatkowy komplet opon Continental GP4000S II

Specyfikacja

Rose X-Lite CRS-3000
  • Rama: High Modulus Aerospace Carbon FIbre T30/T40, H.O.C.-Technology
  • Widelec: Rose X-Lite CRS, w pełni karbonowy
  • Klamkomanetki: Shimano Ultegra
  • Hamulce: Shimano Ultegra
  • Przerzutka przód: Shimano Ultegra
  • Przerzutka tył: Shimano Ultegra
  • Kaseta: Shimano Ultegra 11/25
  • Łańcuch: Shimano Ultegra
  • Korba: Shimano Ultegra, 52/36 zębów
  • Koła: DT Swiss R20 Dicut
  • Opony: Continental GP4000S II
  • Siodło: Selle Italia SLS Kit Carbonio Monolink
  • Mostek: Ritchey WCS C220
  • Kierownica: Ritchey WCS Evo Curve
  • Sztyca: Ritchey WCS Carbon Monolink Flexlogic
  • Cena: 2266 Euro
  •  

Dystrybutor: www.rosebikes.pl

Foto: Tomasz Wienskowski